Reklama

Wiadomości

Czy żyjemy w świecie pozorów?

Spora część ludzi odnosi dziś wrażenie, że świat staje na głowie. To, co błahe, staje się kwestią życia i śmierci, a obok tego, co istotne, najważniejsze, przechodzimy obojętnie, wzruszając ramionami, i zanurzamy się w świat pozorów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Human story”, czyli ludzka historia, to taki gatunek dziennikarski, który zdominował programy informacyjne i interwencyjne, ale także artykuły w gazetach i materiały w Internecie. Jak sama nazwa wskazuje, te programy, audycje czy artykuły mówią o ludziach.

Reklama

W ramach „human story” mieliśmy niedawno opowiadania o ultramaratończyku, który zostawił psa przy bramie schroniska dla zwierząt, bo chciał pobiec do Grecji; mogliśmy obejrzeć program o ludziach chodzących po ulicach w bieliźnie tylko, bo gorąco, z pytaniem, czy tak wypada, i jedni byli za, a inni przeciw. W ramach „human story” mieliśmy również w czasie największych upałów poszukiwanie najzimniejszych miejsc w Polsce i, jak mogliśmy się spodziewać, trafiliśmy do chłodni. Słuchając owych „human story”, oglądając je czy czytając, człowiek ma się przede wszystkim wzruszyć. Kiedy indziej autor skłania odbiorcę, by sobie popomstował i niczym biblijny faryzeusz powiedział: Dzięki Ci, Boże, że nie jestem jak ten celnik, zdzierca i oszust! Mnie osobiście nurtuje tylko jedno pytanie: czy te problemy są prawdziwe? I z jednej strony wydaje się, że tak, bo przed kamerą występują ludzie z krwi i kości, ale z drugiej – same tematy oraz wypowiedzi bohaterów są wybrane, przycięte i skrojone według schematu i wzoru obowiązującego dziś, ale niekoniecznie jutro, a już na pewno nie po wsze czasy. Jutro ten schemat, ta moda mogą być – i pewnie będą – inne. Teraz wniosek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zabawa z życia

Odnoszę często wrażenie, że oglądając, czytając materiały medialne czy słuchając ich, uczestniczę w grze. W grze pozorów. W tej grze to, co istotne, miesza się z tym, co błahe. W tej grze zmowa milczenia otacza rzeczy najważniejsze, a gardłuje się głośno o rzeczach w istocie mało ważnych. Ta gra jest zabawą, która daje rozrywkę, uciechę, czasem łzy, wytchnienie i inne wrażenia, i odczucia tylko. Jak wiadomo zaś, zabawa, choć może być częścią życia, zawsze pozostaje czymś innym niż życie. Może być, w sensie: jest dopuszczalne i dobre, gdy zabawa stanowi część życia, ale niedobrze, gdy uzurpuje sobie prawo, aby wypełnić je do końca, aby stać się samym życiem.

Prawdziwe życie

To, co mówi Pan Bóg w Piśmie świętym, nie jest dziś uważane za najpopularniejsze „human story”. Nikt – chodzi o media głównego nurtu – nie zrobi materiału o mądrości i o życiu duchowym człowieka, a przecież w świetle Ewangelii to jest ważne, najważniejsze. Nie, nie jest to pretensja tylko do mediów. Media są bowiem odbiciem potrzeb odbiorców, nas – ludzi współczesności, którzy swoją postawą zachęcają wielu do pytania: w jakim świecie my żyjemy? Czy aby nie jest to świat pozorów?

2015-09-22 11:22

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Teraz albo nigdy

Niedziela Ogólnopolska 30/2014, str. 38

[ TEMATY ]

polityka

społeczeństwo

AndYaDontStop / Foter / Creative Commons Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0)

Teraz, po aferze podsłuchowej, nie powinno nas już nic zaskoczyć ze strony koalicji rządowej, a zwłaszcza zamiecenie tej afery – jak już wielu innych – pod przysłowiowy dywan. Pisząc prosto i najjaśniej jak można, zarówno PO, jak i PSL uczynią wszystko, aby afera podsłuchowa nie zakłóciła utrzymania się ich przy władzy. Ceną będzie jeszcze większa korupcja oraz utrata resztek gospodarczej suwerenności i bezpieczeństwa. Zrozumiała to wreszcie szeroka opozycja na prawicy. Czy jednak będzie zdolna do konstruktywnego, wspólnego działania?
CZYTAJ DALEJ

Ok. 100 osób złożyło przysięgę na czas konklawe

2025-05-06 07:42

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

W Kaplicy Paulińskiej Pałacu Apostolskiego złożyły przysięgę osoby, które będą mogły mieć kontakt z kardynałami w czasie konklawe. W stuosobowym gronie znajdują się m.in. spowiednicy, obsługa Domu św. Marty i przedstawiciele służb, dbających o bezpieczeństwo. Wszystkich obowiązuje m.in. bezwzględna dyskrecja, pod karą zaciągnięcia ekskomuniki.

O zaprzysiężeniu poinformował dyrektor watykańskiego Biura Prasowego, podczas spotkania z dziennikarzami, podsumowującego popołudniową, 11. kongregację generalną – przedostatnią, przed rozpoczynającym się w środę konklawe.
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję