Reklama

Watykan • Peru

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Peru

O. Tomaszek, o. Strzałkowski i ks. Dordi wyniesieni na ołtarze

W Peru, w miejscowości Chimbote, 5 grudnia br. odbyła się beatyfikacja trzech męczenników: polskich franciszkanów – o. Zbigniewa Strzałkowskiego i o. Michała Tomaszka oraz włoskiego kapłana Alessandra Dordiego. Wśród tysięcy uczestników uroczystości była ponad 200-osobowa grupa Polaków. Na beatyfikację przybył przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki oraz biskupi diecezji, z których pochodzili męczennicy: bp Roman Pindel z Bielska-Białej i bp Andrzej Jeż z Tarnowa. W uroczystości uczestniczyły rodziny, a także przyjaciele misjonarzy oraz przedstawiciele Zakonu Franciszkanów. Obecny był też prezydent Peru Ollanta Humala.

Reklama

– Język trzech naszych męczenników – miłości, pokoju i pojednania – był prawdziwym „świetlistym szlakiem”, który jako jedyny może doprowadzić ludzi do Boga i szczęścia – mówił prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. Angelo Amato w kazaniu podczas Mszy św. beatyfikacyjnej. Kard. Amato przypomniał okoliczności, w jakich przyszło tym misjonarzom apostołować na ziemi, gdzie od maja 1980 r. szalał terror rewolucyjny, którego „ideologia śmierci prowadziła do zamachów, przede wszystkim przeciw Kościołowi i kapłanom, do podpaleń, profanacji, oszczerstw, zniszczeń i zabójstw”. – Co nam dzisiaj mówią ci męczennicy? – zapytał kardynał. I odpowiedział: – Uczą nas trzech rzeczy: po pierwsze – pozostawili nam przesłanie wiary, świadcząc o „oddaniu się w ręce Pana” i trwając w misji, mimo zagrożenia życia; po drugie – uczą nas miłości, którą oni przeżywali obok dzieci, młodych, potrzebujących i chorych; i po trzecie – uczą wierności powołaniu chrześcijańskiemu i misyjnemu. Na zakończenie kard. Amato prosił nowych błogosławionych, aby wstawiali się przed Bogiem za swe parafie w Pariacoto i Santa, za diecezję Chimbote oraz za Kościół w Peru i w całej Ameryce Łacińskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

KAI

Dar TVP dla papieża

Film o franciszkanach zamordowanych w Peru

Papież Franciszek 2 grudnia, na zakończenie audiencji generalnej, otrzymał od przedstawicieli Telewizji Polskiej najnowszy film dokumentalny o pierwszych polskich misjonarzach męczennikach – o. Zbigniewie Strzałkowskim i o. Michale Tomaszku, zamordowanych w Peru przez Świetlisty Szlak.

Film „Życia nie można zmarnować” w dwóch wersjach językowych (hiszpańskiej i angielskiej) wręczyli Ojcu Świętemu prezes TVP Janusz Daszczyński, szef Redakcji Programów Katolickich TVP o. Rafał Sztejka SJ i reżyser Krzysztof Tadej.

Jak powiedział twórca filmu, papież Franciszek otrzymał też od przedstawicieli TVP pamiątkowy album ze zdjęciami polskich franciszkanów męczenników oraz wybranymi zdjęciami z planu filmowego z Polski i Peru.

– Papież bardzo serdecznie dziękował – wyznał na gorąco Krzysztof Tadej.

Film miał swoją telewizyjną premierę 4 grudnia w TVP1.

KAI

Ojciec Święty do Polaków

Podziękowanie za modlitwę

Pozdrawiam serdecznie Polaków przybyłych na audiencję i tych, którzy łączą się z nami przez radio i telewizję. Dziękuję wam za modlitewne wsparcie mojej podróży apostolskiej do Afryki. Rozpoczęliśmy okres Adwentu. W kontekście Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia, który wkrótce zaczniemy, niech będzie on dla nas czasem modlitwy, szczególnej czujności i otwarcia serc dla Jezusa Miłosiernego. Na to duchowe przygotowanie do świąt Bożego Narodzenia z serca wam błogosławię.

Audiencja generalna, 2 grudnia 2015 r.

RV

Film o Papieżu

Bezdomni w „kinie”

Tysiące bezdomnych i ubogich obejrzało w Watykanie biograficzny film o Papieżu pt. „Ascoltatemi Francesco” (Wysłuchajcie mnie, Franciszka). Pokaz odbył się z inicjatywy abp. Konrada Krajewskiego, jałmużnika papieskiego. Urząd Dobroczynności Apostolskiej, wolontariusze i rzymskie parafie rozprowadziły 7 tys. darmowych biletów. Ponadto po projekcji w Auli Pawła VI rozdano najuboższym 2 tys. toreb z żywnością. Przed projekcją zagrała orkiestra Gwardii Szwajcarskiej, która nigdy nie występuje poza przysięgą i Bożym Narodzeniem.

RV

Z twittera papieża Franciszka

Jako chrześcijanie i muzułmanie jesteśmy braćmi i tak powinniśmy się zachowywać.

2015-12-09 08:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

SYLWETKA - Św. Szymon Stock (Szkot)

To kluczowa postać dla pobożności Szkaplerza. Św. Szymon urodził się w 1165 r. w hrabstwie Kent w Anglii. Rodziców miał bogobojnych. Hagiografowie podkreślają, że matka Szymona zanim go pierwszy raz nakarmiła po urodzeniu, ofiarowała go Matce Bożej, odmawiając na kolanach Zdrowaś Maryjo. Uczył się w Oksfordzie i - jak przekazują kroniki - uczniem był wybitnym. Później wiódł przez jakiś czas życie pustelnicze, by po przybyciu Karmelitów na Wyspy wstąpić do zgromadzenia. Szybko poznano się na jego talentach oraz gorliwości i mianowano go w 1226 r. wikariuszem generalnym. W 1245 r. został wybrany szóstym przeorem generalnym Karmelitów. Wyróżniał się gorącym nabożeństwem do Matki Bożej. Maryja odwzajemniła to synowskie oddanie, objawiając się Szymonowi 16 lipca 1251 r. Święty tak relacjonował to widzenie: „Nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: «Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego»”. Św. Szymon dożył 100 lat. Zmarł w opinii świętości16 maja 1265 r.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

Wielu pielgrzymów informuje o łaskach, które otrzymali za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli, a ks. Józef Niżnik skrzętnie archiwizuje tę swoistą księgę cudów udzielonych za jego przyczyną.

W Strachocinie, na Bobolówce – wzgórzu nieopodal kościoła, gdzie prawdopodobnie urodził się Andrzej Bobola, jest dziś kaplica. Rokrocznie podczas uroczystości odpustowych w tym miejscu gromadzą się rzesze ludzi, czcicieli św. Andrzeja.
CZYTAJ DALEJ

Eksperci: alergia na roztocza to najsilniejszy czynnik ryzyka rozwoju astmy

2025-05-16 18:46

[ TEMATY ]

leczenie

alergia

astma

Adobe Stock

Alergia na roztocza kurzu domowego stanowi najsilniejszy czynnik ryzyka rozwoju astmy – mówili eksperci w piątek na spotkaniu prasowym w Warszawie. Najskuteczniejszą i opłacalną metodą leczenia alergii na roztocza jest odczulanie, które jest zarazem rodzajem profilaktyki astmy - zaznaczyli.

Z danych, które przytaczali specjaliści wynika, że w Polsce ponad 40 proc. osób ma objawową alergię. Najnowsza analiza z 2025 r., której wyniki prezentował prof. Krzysztof Kowal, kierownik Zakładu Alergologii i Immunologii Doświadczalnej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, wskazuje, że na tle innych krajów europejskich - w Polsce mamy największy wzrost częstości występowania alergii w populacji dziecięcej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję