Reklama

Niedziela Małopolska

Jest w nas potrzeba dobra

Ks. Bogdan Kordula jest dyrektorem działającej na terenie archidiecezji krakowskiej Caritas, która w br. świętowała srebrny jubileusz po reaktywacji. O pracy na rzecz ubogich i potrzebujących nie tylko w okresie przedświątecznym z ks. dyr. Bogdanem Kordulą rozmawia Maria Fortuna-Sudor

Niedziela małopolska 50/2015, str. 5

[ TEMATY ]

wywiad

Agnieszka Homan

Ks. Bogdan Kordula prezentuje tegoroczne świece Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom

Ks. Bogdan Kordula prezentuje tegoroczne świece Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MARIA FORTUNA-SUDOR: – Księże Dyrektorze, co w posłudze Caritas Archidiecezji Krakowskiej uważa Ksiądz za szczególnie istotne?

KS. BOGDAN KORDULA: – Można powiedzieć, że budowaliśmy Caritas z niczego. Przynajmniej w Archidiecezji Krakowskiej. Rozpoczęliśmy od magazynu przy Franciszkańskiej 3, gdzie istniał wydział charytatywny. Po reaktywacji, w styczniu 1990 r. rozpoczął się nowy rozdział Caritas. W ramach tej działalności charytatywnej Kościoła należało połączyć różne formy pomagania – instytucjonalną oraz koordynację pomagania w parafiach, gdzie (po przeniesieniu lekcji religii do szkół) znajdowały się puste salki, które Caritas wykorzystała, tworząc np. świetlice, kluby wsparcia…
Została nawiązana współpraca z samorządem, co zaowocowało pozyskaniem funduszy niezbędnych do prowadzenia organizacji pozarządowej. Przez te 25 lat zbudowaliśmy od podstaw wiele dzieł służących potrzebującym. Mamy ponad 55 różnych form działalności, w ramach których można wyodrębnić: sferę pomocy socjalnej, pomoc rehabilitacyjno-pielęgniarską i działalność edukacyjną. Spektakularnym sukcesem jest na pewno Okno Życia. Gdy mówię o naszej aktywności, przypominam sobie pewne zdarzenie...

– Proszę opowiedzieć!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Kiedyś w kantorze chciałem zamienić pieniądze. Stwierdziłem, że oferowany kurs był bardzo niekorzystny i zapytałem: „Co to za ceny! Nie może być taniej?”. W odpowiedzi usłyszałem: „A co ja Caritas jestem?” (śmiech). Wtedy pomyślałem, że jesteśmy takim kantorem. Zamieniamy przekazane fundusze oraz różne formy pomocy na konkretne dzieła dobra.

– Jesteście organizacją charytatywną, która pomaga właściwie każdemu człowiekowi. Czy w ten sposób nie przyzwyczajacie ludzi do bierności?

– Generalnie pomagamy osobom zdiagnozowanym. Jednak nie możemy powiedzieć człowiekowi niezaradnemu życiowo, że ma cierpieć, bo nie potrafi sobie pomóc. Mamy też świadomość, że utrzymywanie kogoś na łasce przez lata niszczy, pozbawia ambicji, motywacji do samodzielności. Nie chcemy, aby otrzymujący pomoc stali się inwalidami duchowymi. Toteż staramy się pomagać w taki sposób, aby człowieka nauczyć samodzielności, chociaż jest to bardzo trudne. Zwłaszcza, że są i tacy, którzy się przyzwyczajają do życia na koszt innych. Prezentują roszczeniową postawę. Ale sobie z tym radzimy, mamy programy, które pomagają tym osobom odnaleźć się w społeczeństwie.

Reklama

– A jak Ksiądz ocenia pomoc niesioną potrzebującym przez mieszkańców Małopolski?

– Jest wiele przykładów przekazywania przysłowiowego wdowiego grosza. Jednak generalnie zauważamy taki trend, że ci, którzy osiągnęli pewien status społeczny, czują potrzebę pomagania. Np. ktoś rezygnuje z kupna kolejnego, jeszcze większego telewizora, aby wesprzeć kogoś w potrzebie. Pomoc świadczą też firmy, które zgłaszają się do nas i proponują, że np. pomalują ośrodek, dadzą wsparcie konkretnej rodzinie… Taka aktywność tworzy pozytywny wizerunek firmy. Jednak nie jest to nakaz odgórny, raczej inicjatywa oddolna.

– Grudzień to czas, kiedy Caritas realizuje największą akcję – Wigilijne Dzieło Pomocy. Ile w tym roku zostanie rozprowadzonych wigilijnych świec w Małopolsce?

– Tegorocznej akcji przyświeca hasło „Głodni Miłosierdzia”. Na wigilijne stoły z reguły najwięcej świec zabierają mieszkańcy archidiecezji krakowskiej. Przygotowaliśmy 170 tys. sztuk, które nie są sprzedawane. Świeca, jej światło to nagroda za datek przekazany na dzieci wspierane przez Caritas. Ta idea jest podtrzymywana przez cały rok w przesłaniu: „głodnych nakarmić”.

– Caritas realizuje w grudniu także akcję „Mikołaj”, ogólnopolską Zbiórkę Żywności, kiermasz na Rynku Głównym i wigilię dla bezdomnych. Dlaczego w tym czasie pomagamy chętniej, więcej?

– Pomagamy zdecydowanie chętniej. Zwłaszcza przed świętami. Chcemy się dzielić tym, co mamy. Wpływ na to ma zapewne panująca przedświąteczna atmosfera. U wielu osób uruchamia się takie myślenie, że radością, wynikającą z przygotowań do świąt, mogę się podzielić z innymi.

– Pomagając, wyobrażamy sobie, że uda nam się zmienić człowieka, jego los. Gdy tak nie jest, zniechęcamy się. Dlaczego powinniśmy pomagać mimo wszystko?

– Realizujemy pomoc, ponieważ jest w nas potrzeba dobra. Ponadto nasza wiara tak każe. W Caritas nie dzielimy ludzi ze względu na poziom życia czy moralną postawę. Nie mamy prawa osądzać. Chcemy przywrócić człowieka społeczeństwu, co nie zawsze się udaje. I to są nasze cierpienia. W sferze instytucjonalnej, w różnego typu akcjach to się wszystko dobrze realizuje. Natomiast w sferze indywidualnej zdarzają się bolesne porażki. W takich trudnych sytuacjach pozostaje nadzieja, że dobro, które się udało zasiać, kiedyś się odezwie i pomoże tego człowieka zmienić.

2015-12-10 09:21

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zapraszamy rodziny

Niedziela warszawska 14/2022, str. I

[ TEMATY ]

wywiad

uchodźcy

rodziny

Archiwum SWO

S. Wioletta Ostrowska

S. Wioletta Ostrowska

O nowych wyzwaniach stojących przed zgromadzeniem, pomocy uchodźcom z Ukrainy oraz o tym, kto w Loretto może czuć się jak w domu, z s. Wiolettą Ostrowską rozmawia Łukasz Krzysztofka.

Łukasz Krzysztofka: Kapituła Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Loretańskiej wybrała nową przełożoną generalną oraz nowy zarząd, w którego składzie jest też Siostra. Jakie wyzwania stoją przed zgromadzeniem w najbliższym czasie?

S. Wioletta Ostrowska: Wyzwań jest dużo, bo czasy są niespokojne i wyznaczają nam konkretne kierunki solidarności z potrzebującymi. Wyzwaniem jest na pewno brak powołań i starzenie się naszego zgromadzenia. Kapituła zgromadzenia opowiedziała się również za podtrzymaniem misji naszych sióstr w Tanzanii, gdzie pracują wśród albinosów od 2018 r. Również Loretto, które cały czas rozwija się, potrzebuje zwiększonej pracy. Trzeba wzmocnić siły, by służyć pielgrzymom i osobom przybywającym do tego miejsca.

CZYTAJ DALEJ

Świętość na wyciągnięcie ręki

Niedziela Ogólnopolska 48/2022, str. 8-11

[ TEMATY ]

Carlo Acutis

bł. Carlo Acutis

bł Carlo Acutis

Fot. z publikacji abp Domenico Sorrentino

O fenomenie „świętego w trampkach”, który skradł serca współczesnej młodzieży i stał się dowodem na to, że świętość jest osiągalna dla każdego, z abp. Domenico Sorrentino z Asyżu, autorem książki Oryginały, nie fotokopie. Karol Acutis i Franciszek z Asyżu, rozmawia ks. Jarosław Grabowski.

Ks. Jarosław Grabowski: Błogosławionego Carla Acutisa pochowano w Asyżu, mieście św. Franciszka. Święty Biedaczyna i „święty w trampkach” to dość oryginalne zestawienie. Czterdziestopięcioletni Franciszek zmarł w 1226 r., a zaledwie 15-letni Carlo – w 2006 r. Ksiądz Arcybiskup napisał książkę na ten temat. Wiemy, że te osoby dzieli wiele, nie tylko czas, a co je łączy?

Abp Domenico Sorrentino: Jest wiele elementów wspólnych. Obydwaj byli zakochani w Stwórcy i stworzeniu. U Franciszka natura lśni blaskiem w sposób bardzo poetycki jak w Pieśni słonecznej. Carlo, który żył w naszych czasach, kochał przyrodę, ale także sport, muzykę, a przede wszystkim internet – to współczesne medium komunikacji. Obydwaj wiedli głębokie życie duchowe. I choć żyli w jakże różnych epokach, to obydwaj uznawali, że cały wszechświat – w tym także technologie – jest wielkim darem Boga.

CZYTAJ DALEJ

W Rokitnie uczczono NMP Królową Polski

2024-05-03 23:30

[ TEMATY ]

3 Maja

Zielona Góra

Rokitno

bp Bronakowski

Angelika Zamrzycka

Rokitno

Rokitno

W Uroczystość NMP Królowej Polski w Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie bp Tadeusz Bronakowski przewodniczył Mszy św. i modlitwie w intencji Ojczyzny oraz o trzeźwość rodzin.

Tego dnia odbyło się zakończenie pielgrzymki o trzeźwość w rodzinach, która zmierzała w ostatnich dniach ze Szczecina do Rokitna. Eucharystii, która odbyła się w bazylice rokitniańskiej, przewodniczył bp Tadeusz Bronakowski, biskup pomocniczy diecezji łomżyńskiej, który jest przewodniczącym Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych. W koncelebrze był też biskup pomocniczy naszej diecezji – bp Adrian Put. Tradycyjnie na zakończenie uroczystości na wzgórzu rokitniańskim wystrzelono salwy armatnie ku czci Matki Bożej Królowej Polski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję