Jeden ze znanych, liczących się w Kościele warszawskim proboszczów żalił się ostatnio, że orszaki Trzech Króli wyprowadzają tylko ludzi z kościoła i powodują, że spora część wiernych nie uczestniczy 6 stycznia we Mszy św. Uliczne widowisko z powodzeniem zastępuje im Eucharystię, która tego dnia – przypomnijmy – jest według nauczania Kościoła obowiązkowa.
Jest i druga strona medalu: tego typu imprezy są formą ewangelizacji, powodują, że o pokłonie magów i narodzeniu Jezusa słyszy tzw. „ulica”, a więc też ludzie, którzy są z daleka od wiary i praktyk religijnych. I na Mszę św. i tak by nie przyszli, w orszaku zaś biorą udział. Albo o nim chociaż usłyszą.
Zwolennicy jednej i drugiej teorii mają swoje racje. Iść zatem czy nie iść na Orszak Trzech Króli? Z pewnością warto. Trzeba jednak pamiętać, że samo oglądanie orszaku nie zastąpi Mszy św. Tak jak wielkopiątkowa Droga Krzyżowa ulicami Warszawy nie jest tożsama z liturgią Męki Pańskiej w kościele.
Szacunek dla przeszłości, by nie stała się ona jedynie celebracją rocznic, decyduje, jakimi wartościami będziemy się kierować na co dzień.
A co by było, gdyby... Gdyby nie zdarzył się polski Sierpień ’80? Gdyby nie było strajków, porozumień sierpniowych, gdyby nie powstały wolne Związki Zawodowe, a w konsekwencji nie doszłoby do upadku muru berlińskiego i całej sekwencji zdarzeń? Jak by wyglądało nasze życie? Świat coraz częściej zapomina o tamtych wydarzeniach, ale my musimy pamiętać. To nie jest zamierzchła, zakurzona historia, ale ciągle żywa opowieść – bo są wokół nas ludzie, którzy w tamtych wydarzeniach uczestniczyli, którzy je pamiętają – świadkowie...
Do codziennego dorastania do udzielonej łaski w Eucharystii i dawania osobistej odpowiedzi na miłość Boga wezwał uczestników Archidiecezjalnego Kongresu Eucharystycznego Dzieci abp Wacław Depo. 14 czerwca metropolita częstochowski przewodniczył Mszy św. w bazylice archikatedralnej Świętej Rodziny w Częstochowie dla uczestników tego spotkania.
Patronem kongresu był bł. Carlo Acutis, a hasłem jego słowa: „Eucharystia – moja autostrada do nieba”.
Zakończenie roku szkolnego to zwykle czas podsumowań i planów na przyszłość. Ale dziś coraz trudniej mówić o przyszłości edukacji z nadzieją. Zmiany, które zachodzą, nie są reformą – są demontażem. A szkoła przestaje być miejscem kształcenia i wychowania, a staje się placówką usług społecznych bez tożsamości.
Czerwiec w szkole zawsze miał w sobie coś z ulgi – zmęczeni nauczyciele odliczają dni do wakacji, uczniowie zerkają w dzienniki z nadzieją, a rodzice pytają: czy to był dobry rok? Ten rok szkolny – 2024/2025 – dobrym nie był. Nie chodzi tylko o prace domowe, które MEN uznało za zbędne. Nie chodzi jedynie o eksperymenty z ocenianiem kształtującym czy chaos wokół edukacji „obywatelskiej”. Chodzi o coś głębszego – o „utraconą misję szkoły", która coraz bardziej traci swój wychowawczy, kulturowy i aksjologiczny fundament.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.