Reklama

Drogowskazy

Drogowskazy

Do Maryi po filozofię życia

Niedziela Ogólnopolska 7/2016, str. 3

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

parlament

Krzysztof Świertok

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na Jasnej Górze 2 lutego 2016 r. miała miejsce 22. już pielgrzymka parlamentarzystów. Zawsze przy tej okazji niektórzy jej uczestnicy odwiedzali również redakcję „Niedzieli”. Spotykaliśmy się na krótką chwilę, by zamienić kilka słów, pełnych życzliwości i troski o Polskę. Pamiętam taką wizytę m.in. parlamentarzystów Stanisława Zająca, Aleksandry Natalli-Świat czy Grażyny Gęsickiej, jeszcze przed katastrofą smoleńską. W następnym roku przeglądaliśmy zdjęcia z tego spotkania i niektórym popłynęły łzy... Pielgrzymka parlamentarzystów była zawsze darzona wyjątkową uwagą arcybiskupa seniora Stanisława Nowaka, który głosił wtedy konferencje dla senatorów i posłów. Z tych wypowiedzi (1999 – 2011) powstała nawet książka, wydana w Bibliotece „Niedzieli”, pt. „Głos z Jasnej Góry do parlamentarzystów polskich” (2012). To piękny zwyczaj, że polscy posłowie i senatorowie przybywają do Matki Bożej, by tu sięgać istoty swego posługiwania.

Gdy przyglądamy się ceremonii przysięgi poselskiej czy senatorskiej, zauważamy, że większość kończy ją słowami: „Tak mi dopomóż Bóg!”. To wymowny moment, bo praca parlamentarzysty to ogromne zaangażowanie i wielka odpowiedzialność, a zatem pomoc Boża jest bardzo potrzebna. Czasami jednak chociaż jesteśmy świadkami tego pięknego wyznania wiary, to głosowania polityków czy ich wypowiedzi przy różnych okazjach pozostawiają wiele do życzenia. Przykład? Kiedy podczas debaty europejskiej w Strasburgu pod istnym obstrzałem znalazła się premier Beata Szydło, każdy powinien zauważyć, że Premier RP była dobrze przygotowana, że zaprezentowała się jako człowiek odpowiedzialny i wiarygodny, jako „niewiasta mężna” – mówiąc słowami Biblii. Tymczasem wielu posłów rządowej opozycji wypowiada się na temat wystąpienia Pani Premier, trzymając się swoich partyjnych racji, do tego w sposób arogancki, cyniczny i przewrotny. I nie można tego tłumaczyć np. brakiem inteligencji – każdy inteligentny człowiek zauważy okoliczności pozytywne, prawdziwe i obiektywne. Ci sami ludzie, którzy wczoraj jeszcze czynili coś zgoła innego, dziś udają wielkich demokratów, oszukują siebie i opinię społeczną, udając pokrzywdzonych. To zwykła nieuczciwość i specyficzny rodzaj amnezji.

Niezwykle ważne jest więc sumienie parlamentarzysty, bo ono decyduje o kształcie jego wypowiedzi i o meritum sprawy. Niech zatem parlamentarzyści jak najliczniej przybywają do Królowej Polski na Jasną Górę i w świetle Jej spojrzenia konfrontują swoje sumienia i szlifują osobowości – na świadectwo Bogu i dla dobra tych, którzy im zaufali.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2016-02-10 08:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pierwsza dysputa z cyklu: „Raport Jasnogórski 2016”

Temat: Wierność Bogu, Krzyżowi, Ewangelii, Kościołowi i jego Pasterzom

Cykl dysput pt. „Raport Jasnogórski 2016” to wyjątkowo ważna inicjatywa Zakonu Paulinów. 9-miesięczna modlitwa i towarzyszące jej dysputy jasnogórskie mają być przygotowaniem do przeżycia 1050. rocznicy chrztu Polski przez refleksję nad treściami poszczególnych Ślubów Jasnogórskich.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Dzieweczko Lipska, módl się za nami...

2024-05-03 20:00

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Od wieków żywa i nieustanna miłość do Matki Najświętszej sprawiła, że 2 lipca 1969 roku doszło do koronacji „Maryi Lipskiej w maleńkiej posturze”. Dokonał jej Prymas Polski, Stefan Kardynał Wyszyński.

Rozważanie 4

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję