Reklama

Wiara

Miłosierdzie na zawsze

W Środę Popielcową papież Franciszek posłał na cały świat misjonarzy miłosierdzia. Wyruszyli z Bazyliki św. Piotra w Rzymie i mają nieść Dobrą Nowinę o Bogu, który przyjmuje każdego, kto szuka przebaczenia

Niedziela Ogólnopolska 8/2016, str. 4-5

[ TEMATY ]

miłosierdzie

misjonarze

misjonarz

Rok Miłosierdzia

Grzegorz Gałązka

Misjonarze miłosierdzia w Środę Popielcową, podczas Mszy św. w Bazylice św. Piotra w Rzymie, zostali posłani do świata przez papieża Franciszka

Misjonarze miłosierdzia
w Środę Popielcową,
podczas Mszy św.
w Bazylice św. Piotra
w Rzymie, zostali posłani
do świata przez
papieża Franciszka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O misjonarzach miłosierdzia papież Franciszek po raz pierwszy wspomniał w opublikowanej w kwietniu 2015 r. bulli „Misericordiae vultus”, ogłaszającej Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia. Misjonarze mieli być „przekonującymi głosicielami Miłosierdzia”, „zwiastunami radości przebaczenia”, a nade wszystko „znakiem matczynej troski Kościoła o Lud Boży” i „znakiem żywym Ojca przyjmującego wszystkich, którzy szukają Jego przebaczenia”.

Misjonarze – czytamy w Instrukcji na Rok Święty Miłosierdzia – powinni być „dobrzy, cierpliwi, zdolni zrozumieć ludzkie ograniczenia, gotowi do tego, by wyrażać natchnienia Dobrego Pasterza w swojej misji głoszenia i spowiadania”. Ich szczególnym zadaniem jest głoszenie miłosierdzia Bożego podczas Wielkiego Postu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Misjonarze z Polski

Ks. Roman Trzciński, duszpasterz akademicki z parafii pw. św. Jakuba Apostoła w Warszawie, nie ukrywa, że był zaskoczony powołaniem. Dowiedział się o tym z listu abp. Rino Fisichelli, przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji.

– Sam się nie zgłosiłem – choć istniała taka możliwość, ale przyznam, że o niej nie wiedziałem – mówi ks. Trzciński. – Zadzwonił do mnie bp Piotr Jarecki, że jest list z Watykanu. Przeczytałem go, powiedziałem: Amen. Tak, chwała Panu!

Reklama

Niezależnie od powołania, w pewnym sensie ks. Trzciński jako ksiądz już jest takim misjonarzem. – Myślę, że papież Franciszek, posyłając misjonarzy miłosierdzia, chciał podkreślić, iż każdy kapłan ma głosić miłosierdzie Boga – mówi. – Pełniąc posługę wśród studentów, wśród rodzin studentów, ale nie tylko, staram się być otwarty na ludzi przeżywających kryzys wiary, zagubionych, mających trudności z pójściem do spowiedzi oraz być człowiekiem przebaczającym, miłosiernym, rozgrzeszającym, słuchającym ludzi, mającym dla nich czas.

Ks. Krzysztof Łaszcz, jezuita z Jastrzębiej Góry, który sam się zgłosił, doskonale wie, czym jest Boże Miłosierdzie. Od kilkunastu lat jest zaangażowany w głoszenie misji o nim. – Prowadziliśmy z braćmi jezuitami misje w kilku diecezjach: kaliskiej, koszalińsko-kołobrzeskiej, w Gdańsku. Razem ok. 200 tygodniowych misji – mówi ks. Łaszcz. Dlatego papieską nominację przyjął z wielką nadzieją, że to, co robił dotychczas, zyska nowy, głębszy wymiar przez błogosławieństwo i osobiste posłanie Papieża. To, że został wybrany, jest wyróżnieniem, ale i odpowiedzialnością. – To kontynuacja i uzupełnienie dotychczasowej misji, nowe błogosławieństwo, nowe siły. Mam zamiar robić to, co dotychczas. Pełnić misję – mówi ks. Łaszcz.

Iskra wychodzi

Jednym z pierwszych wyznaczonych misjonarzy miłosierdzia z Polski był ks. Rafał Sztejka SJ, szef Redakcji Katolickiej TVP, a nie stało się to najpewniej bez związku z jego pracą. – Wezwanie, by prawdę o Miłosierdziu zanieść każdemu człowiekowi, wymaga, by programy telewizyjne, Internet z właściwą sobie formą wyrazu przybliżały ideę Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia – mówi. Wezwanie misjonarzy do posługi słowem trzeba rozumieć szerzej, jako posługę wszystkimi dostępnymi technikami multimedialnymi.

Reklama

Dla ks. Sztejki szczególnie ważne jest to, że teraz realizują się słowa Jana Pawła II, które wypowiedział w 2002 r. w krakowskich Łagiewnikach: „Niech się spełnia zobowiązująca obietnica Pana Jezusa, że stąd ma wyjść iskra, która przygotuje świat na ostateczne Jego przyjście”.

– Franciszek, ogłaszając Rok Święty Miłosierdzia, umożliwił rozchodzenie się Miłosierdzia po świecie. Rozesłanie – symboliczne – misjonarzy przez Papieża jest roznieceniem tych iskier na cały świat – podkreśla ks. Sztejka. – Pokazuje to także, że Miłosierdzie jest czymś powszechnym, uniwersalnym, że jego język przemawia do ludzi niezależnie od szerokości geograficznej, języka, kultury. Każdy ma jakieś doświadczenie Miłosierdzia i za nim tęskni – dodaje.

W konfesjonale i na dachach

Według wskazań Papieża, szczególnym zadaniem misjonarzy ma być głoszenie Bożego Miłosierdzia w wielkopostnych rekolekcjach, kazaniach i katechezach, spowiadanie, ze zwróceniem uwagi na kościoły stacyjne.

– Sakrament pokuty jest tym miejscem szczególnym, gdzie można dotknąć Bożego Miłosierdzia w sposób widoczny. Stąd konfesjonał musi być w czasie Roku Świętego Miłosierdzia bardziej widoczny – twierdzi powołany na misjonarza ks. Jan Niziołek, proboszcz parafii pw. Chrystusa Króla w Radomiu. Zadaniem misjonarzy jest m.in. uzmysławianie ludziom, że nie ma takich sytuacji w życiu, z których nie można by się podnieść, że dopóki żyjemy, możemy zacząć na nowo. A Kościół nie jest od tego, by potępiać, ale by dotrzeć do wszystkich z Bożym Miłosierdziem.

Reklama

Jednak posługa w konfesjonale, spowiedź, odpuszczanie grzechów to tylko jeden z aspektów tej misji. Posługa w konfesjonale jest ważna, jednak w centrum uwagi powinno być głoszenie Miłosierdzia. – Bo człowiek w naszych czasach bardzo tego potrzebuje. Pan Jezus przez objawienia s. Faustynie nie przypadkiem przypomina w naszych czasach o tym trochę zapomnianym w pewnym momencie przez Kościół Bożym przymiocie, jakim jest Miłosierdzie – mówi ks. Krzysztof Łaszcz. – W czasach, gdy ludzie tak bardzo błądzą, wyrządzają sobie tyle zła, gubią się wśród tanich ideologii, tanich propozycji na życie, Pan Bóg przypomina, że nie chce karać, że chce pomóc, że chce uleczyć. I przypomina o Miłosierdziu.

Specjalne pełnomocnictwo

Duże zaciekawienie wzbudził przywilej, w który wyposażył misjonarzy papież Franciszek – możliwość odpuszczenia grzechów dotychczas zarezerwowanych jedynie dla Stolicy Apostolskiej, a także grzechu aborcji. Chodzi o grzechy profanacji Postaci eucharystycznych, schizmy, apostazji czy herezji, a także grzech spowodowany naruszeniem tajemnicy spowiedzi. Ks. Rafał Sztejka zwraca uwagę, że ten przywilej ma podkreślić wagę posłania misjonarzy. Sam papież Franciszek, zapowiadając w bulli powołanie misjonarzy, pisał: „Będą to kapłani, którym udzielę władzy przebaczenia grzechów zarezerwowanych dla Stolicy Apostolskiej, aby podkreślić wielkość ich posłania”.

– Dotychczas, gdy ktoś chciał przeżyć nawrócenie i zgłaszał to, droga wiodła do Stolicy Apostolskiej przez nuncjaturę apostolską. Teraz misjonarz, na miejscu, będzie mógł odpuścić te grzechy – zaznacza ks. Sztejka.

– Tak jak Święte Drzwi, które były tylko w Rzymie, a teraz są na całym świecie. Tam, gdzie jest katedra, biskup, są Święte Drzwi – mówi ks. Roman Trzciński i dodaje: – To niesamowite, że Papież wprowadza coś takiego. To genialna myśl, Pan Bóg chce przecież działać na całym świecie, nie tylko w Rzymie. I takim m.in. jak ja Ojciec Święty udziela specjalnego pełnomocnictwa, błogosławieństwa, wskazuje, że pełnimy ważną misję. To wydarzenie bez precedensu, choć wpisuje się w inne działania Papieża.

Miłosierdzie – sprawa ponadczasowa

Ks. Roman Trzciński nie ukrywa, że na początku miał tylko ogólne wyobrażenie, na czym będzie polegać jego nowa rola. Zna bullę, ale o szczegółach miał dowiedzieć się przed Środą Popielcową na spotkaniu z Papieżem. Nie wiedział, czy gdy skończy się Rok Święty Miłosierdzia, pozostanie oficjalnie posłanym misjonarzem miłosierdzia. – Choć niezależnie od tego ksiądz ma być misjonarzem miłosierdzia zawsze – mówi. Wszystko wskazywało na to, że oficjalnie posłani misjonarze miłosierdzia będą pełnić tę rolę tylko w roku Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia. – Papież wyznaczył konkretne daty – mówi ks. Rafał Sztejka. – Ale nie może to kończyć naszego szczególnego zainteresowania Bożym Miłosierdziem. Ogłaszając Rok Święty Miłosierdzia, Ojciec Święty ma nadzieję, że głoszenie Miłosierdzia, sprawa Miłosierdzia wciąż będzie ważna i priorytetowa dla Kościoła. Rok jubileuszowy jest impulsem, zwróceniem uwagi, także duszpasterskiej, na Miłosierdzie. Zostaną zamknięte bramy jubileuszowe, pewnie inne zewnętrzne symbole tego roku, natomiast głoszenie Miłosierdzia Bożego, jako imienia Boga, Jego największego przymiotu, pozostanie.

2016-02-17 08:57

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Być miłosiernym jak Ojciec

Niedziela częstochowska 8/2016, str. 5

[ TEMATY ]

miłosierdzie

misjonarz

Rok Miłosierdzia

Archiwum ks. Andrzeja Partiki

Ks. Andrzej Partika w kościele San Salvatore in Onda

Ks. Andrzej Partika w kościele San Salvatore
in Onda

W naszej archidiecezji, poza ks. prał. Stanisławem Gębką, który jest misjonarzem miłosierdzia z ramienia abp. Wacława Depo, metropolity częstochowskiego, posługują jeszcze inni zakonni misjonarze miłosierdzia. Publikujemy wypowiedzi dwóch z nich: ks. Andrzeja Partiki, pallotyna, proboszcza parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Częstochowie oraz o. Michała Legana, paulina, dyrektora Jasnogórskiego Instytutu Maryjnego na Jasnej Górze.

KS. ANDRZEJ PARTIKA: – Decyzję papieża Franciszka o posłaniu specjalnych misjonarzy przyjąłem z ogromną radością, gdyż jako proboszcz sanktuarium Miłosierdzia Bożego widziałem już wcześniej bardzo konkretne zadanie związane ze szczególną potrzebą jednania ludzi z Bogiem. Dla mnie misjonarz miłosierdzia to osoba, która doświadcza niezwykłej dobroci Boga i chce tym doświadczeniem się dzielić. Owo dzielenie nie ma jednak polegać tylko na opowiadaniu o tym, co dzieje się w jego życiu, a na wprowadzaniu innych w taką relację z Bogiem, by sami tego doświadczyli. Ścieżką, jaką misjonarz ma prowadzić do spotkania z Miłosiernym, są uczynki miłosierdzia, jakie winien sam wypełniać, i sakrament pojednania, który ma sprawować z niezwykłą delikatnością. Ta namiastka, którą Misjonarz może ofiarować, może doprowadzić kogoś do przyjęcia niezmierzonych łask, jakie chce mu ofiarować miłosierny Bóg.
CZYTAJ DALEJ

W dzisiejszej Ewangelii na plan pierwszy wysuwają się zawołania-prośby

2025-07-24 13:38

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Można się zgodzić, że w dzisiejszej Ewangelii na plan pierwszy wysuwają się następujące zawołania-prośby: „Panie, naucz nas!”, „Przyjacielu, użycz mi!”, „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam”.

Jezus, przebywając w jakimś miejscu, modlił się, a kiedy skończył, rzekł jeden z uczniów do Niego: «Panie, naucz nas modlić się, tak jak i Jan nauczył swoich uczniów». A On rzekł do nich: «Kiedy będziecie się modlić, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo! Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto przeciw nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie». Dalej mówił do nich: «Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: „Przyjacielu, pożycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przybył do mnie z drogi, a nie mam co mu podać”. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: „Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są już zamknięte i moje dzieci są ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie”. Powiadam wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje. I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a zostanie wam otworzone. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu zostanie otworzone. Jeżeli któregoś z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to o ileż bardziej Ojciec z nieba udzieli Ducha Świętego tym, którzy Go proszą».
CZYTAJ DALEJ

Świętowali jubileusz

2025-07-27 20:19

Biuro Prasowe AK

- Historia Marii Magdaleny wpisuje się w treść tego, co przeżywamy podczas każdej Eucharystii, ale to jest także treść życia, wiary, miłości tej ziemi, nadziei upadków i powstań, tych wszystkich ludzi, którzy tutaj żyli i których życie duchowe od 200 lat związane jest z tą parafią i z tą świątynią poświęconą św. Marii Magdaleny – mówił abp Marek Jędraszewski w czasie odpustu w Odrowążu Podhalańskim, gdzie świętowano 200-lecie powstania parafii.

Na początku uroczystości przedstawiciele czterech wsi tworzących parafię — Odrawąża, Zaucznego, Pieniążkowic i Działu — powitali abp. Marka Jędraszewskiego. Jeden z sołtysów przypomniał, że historia parafii rozpoczęła się 200 lat temu w Pieniążkowicach, skąd wyszła procesja, by położyć kamień węgielny pod budowę kościoła w Odrowążu. – Polska nie istniała. Trudne czasy. Nasi pradziadkowie wybudowali tę świątynię, która do dzisiejszego dnia trwa – mówił. – Jeżeli będziemy kierować się słowami, które są na sztandarach — Bóg, honor, ojczyzna — i tak postępować, to na pewno będziemy i przetrwamy — dodawał mężczyzna.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję