Dziękując za tę nagrodę, chcę powiedzieć, że przez te minione ponad 25 lat mojej posługi kapłańskiej nie robiłem nic innego, jak tylko głosiłem naukę społeczną Kościoła, zwłaszcza papieży: Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka – powiedział o. Jaromi, gdy odbierał statuetkę z rąk abp. Henryka Hosera.
Uroczystość odbyła się 25 lutego br. w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski. Tygodnik „Niedziela” był jednym z patronów medialnych tego wydarzenia.
W gali wzięli udział biskupi, księża i zakonnicy, a także przedstawiciele świata nauki i polityki. Obecni byli m.in.: minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, minister środowiska prof. Jan Szyszko, a także wicemarszałek Senatu Adam Bielan, który wręczył o. Jaromiemu specjalną nagrodę izby wyższej polskiego parlamentu. Z kolei minister Andrzej Dera odczytał list gratulacyjny od Prezydenta RP. „Pragnę pogratulować Ojcu Doktorowi prestiżowego wyróżnienia. Proszę przyjąć życzenia, aby nauczanie Ojca zyskiwało coraz szerszy oddźwięk oraz zrozumienie, także poza środowiskami katolickimi” – napisał prezydent Andrzej Duda.
Laureat – o. dr Stanisław Jaromi OFMConv ma 53 lata. Od 1996 r. jest przewodniczącym Ruchu Ekologicznego św. Franciszka z Asyżu, który zrzesza chrześcijan z całej Europy angażujących się w trudne wyzwania współczesności w sytuacji kryzysu ekologicznego.
Reklama
Laureat Nagrody im. bp. Romana Andrzejewskiego pracował m.in. w Sekretariacie Generalnym ds. Sprawiedliwości, Pokoju, Ochrony Stworzenia, Ekumenizmu i Dialogu Międzyreligijnego Kurii Generalnej Braci Mniejszych w Rzymie oraz we Franciszkańskim Centrum Studiów Ekologicznych (CFSA) w Międzynarodowym Kolegium „Seraphicum” w Rzymie.
Od powrotu do Polski, tj. od 2009 r., o. Stanisław Jaromi jest wykładowcą akademickim. Prowadzi zajęcia z filozofii przyrody, kosmologii, ogólnej metodologii nauk i ekologii chrześcijańskiej.
Od sześciu lat prowadzi blog „Chrześcijanin-ekolog”, na którym popularyzuje ekologiczne nauczanie Kościoła oraz tematykę zdrowej żywności, etycznego rolnictwa i powołania rolnika.
Inną ważną inicjatywą franciszkanina jest utworzenie ze współpracownikami portalu Święto Stworzenia (www.swietostworzenia.pl). Twórcy portalu nie ograniczają się jedynie do publicystyki, ale też aktywnie uczestniczą w budowaniu współpracy rolników ekologicznych i tradycyjnych, a także w ich dorocznych pielgrzymkach na Jasną Górę.
Kiedy w ubiegłym roku ukazała się ekologiczna encyklika papieża Franciszka „Laudato si’”, o. Jaromi został poproszony o zaprezentowanie przesłania tego dokumentu w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski. – O. Stanisław Jaromi zasługuje na uznanie jako znawca i propagator nauczania Ojca Świętego Franciszka zawartego w encyklice ekologicznej „Laudato si’” – podkreślili członkowie kapituły przyznającej nagrodę Fundacji „Solidarna Wieś”.
Nagroda im. bp. Andrzejewskiego za 2015 r. została przyznana po raz dwunasty. Wcześniej otrzymali ją: prof. Andrzej Stelmachowski, prof. Maria Radomska, kard. Józef Glemp – prymas Polski, ks. prał. Bogusław Bijak, dr Maria Stolzman, dr Barbara Fedyszak-Radziejowska, bp Alojzy Orszulik, Roman Kluska, Josef Rottenaicher (Niemcy), abp Józef Michalik oraz prof. Alojzy Szymański.
– Myślę, że wszystkich laureatów nagrody łączy szacunek dla ziemi oraz troska o rozwój rodzinnych gospodarstw rolnych w Polsce – powiedział „Niedzieli” Sławomir Siwek, przewodniczący Rady Fundacji „Solidarna Wieś”.
Wielkopiątkowej liturgii w Jerozolimie, odprawionej w porannych godzinach w bazylice Kalwarii i Bożego Grobu, przewodniczył łacińskiego patriarchy kard. Pierbattista Pizzaballa. Uczestniczyli w niej hierarchowie i wierni lokalnego Kościoła oraz pielgrzymi z różnych stron świata. Celebracja Męki Pańskiej na Kalwarii pokreśliła najistotniejszą charakterystykę jerozolimskiej liturgii, która oprócz sakramentalnego „dzisiaj” włącza w swoją modlitwę wskazanie geograficznego „tutaj”.
Wielkopiątkowa liturgia w Jerozolimie wyróżnia się dwoma elementami podkreślającymi miejsce celebracji. W kaplicy strzegącej skałę Golgoty patriarcha położył się na posadzce nie przed krucyfiksem, ale przed relikwiarzem Krzyża Świętego, który był następnie adorowany przez uczestników liturgii.
Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego.
Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia.
Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka.
Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
– W każdej Eucharystii Jezus oddaje swoje życie za nas. To nie jest teatr, to jest zaproszenie – powiedział abp Wacław Depo. W Wielki Piątek metropolita częstochowski przewodniczył Liturgii Męki Pańskiej w bazylice Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zawierciu.
W homilii hierarcha przypomniał, że „Chrystus zbawił nas nie za cenę czegoś przemijającego – złota czy srebra, ale za cenę swojej Krwi, męki i śmierci, abyśmy mieli życie wbrew prawu śmierci”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.