Reklama

Głos z Torunia

Sanitariuszka „Myszka” opowiada

Przez wiele lat minionego okresu komunistycznego prawdziwa historia była przemilczana lub zakłamywana, a dokonania i czyny bohaterów pomniejszane lub wręcz skazywane na zapomnienie. Dziś coraz częściej i odważniej przypomina się ich sylwetki

Niedziela toruńska 19/2016, str. 6

[ TEMATY ]

sylwetka

Aleksandra Wojdyło

Maria Biedermann-Kowalewska ps. Myszka

Maria Biedermann-Kowalewska ps. Myszka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jedną z osób kierujących się w swoim życiu dewizą „Bóg – Honor – Ojczyzna”, zasługujących na pamięć i wdzięczność jest Maria Biedermann-Kowalewska ps. Myszka. By przypomnieć jej losy, 22 kwietnia w Centrum Dialogu w Toruniu zorganizowano spotkanie z tą zasłużoną dla miasta Torunia sanitariuszką powstania warszawskiego i żołnierzem Narodowych Sił Zbrojnych. Jest ona kobietą, która nie boi się opowiadać o dramatycznych przeżyciach z czasu II wojny światowej. Wręcz przeciwnie, wychodzi z założenia, że powinno się przekazywać tę wiedzę młodzieży, ponieważ – jak mówi: – Rośnie nam pokolenie, które nie zaznało takich przeżyć, a jak najbardziej powinno być świadome, ile cierpienia kosztowały Polaków wydarzenia w czasie II wojny światowej.

Prawdziwa historia

Reklama

Związana z Nakłem (miejscem urodzenia), Gdynią (gdzie się wychowała), Warszawą (gdzie walczyła w powstaniu i – jak sama podkreśla – prawdziwie dojrzała) oraz Toruniem (gdzie studiowała, założyła rodzinę, pracowała i nadal działa). Gdy wybuchła wojna, miała 12 lat. Do Narodowych Sił Zbrojnych i konspiracji trafiła dzięki starszej siostrze Urszuli, a także Mieczysławowi Szemelowskiemu. Przed nim składała przysięgę i przyjęła pseudonim Myszka. – Doskonale pamiętam, kiedy to było – wiosną 1943 r. Dlaczego? Bo Niemcy przez słynne szczekaczki warszawskie informowali, że Rosjanie zamordowali polskich oficerów w Katyniu. I my słuchać tego nie mogliśmy, bo od rana do nocy o tym mówili. Moi rodzice byli świadomi, że składałam przysięgę – wspominała.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po wielu latach, nadal z wielkim wzruszeniem wspominała słowa przysięgi powstańca. Mówiła także o szkoleniach dla sanitariuszek do przygotowywanego powstania (m.in. opatrunki, robienie zastrzyków, sterylizacja, opieka nad rannym). Z wieloma szczegółami wspominała smutne i tragiczne wydarzenia z okresu wojennej Warszawy: łapanki, rozstrzeliwania, morderstwa, jak również losy Żydów w pobliskim getcie. Do powstania poszła jako 17-letnia dziewczyna. – Naszym obowiązkiem było gromadzenie opatrunków. Z uwagi na to, że nasz ojciec miał gabinet dentystyczny, środków opatrunkowych miałyśmy dużo. Zgłosiłyśmy się z siostrą do szpitala polowego na Lesznie. I tam byłyśmy sanitariuszkami – wspominała „Myszka”. Podkreślała, że wybuch powstania warszawskiego był dla niej najszczęśliwszym dniem w życiu. Obrazy z tego czasu pozostały na zawsze głęboko w jej pamięci. Po kapitulacji przez Pruszków i Milanówek dotarła do Radomia, a stamtąd powróciła do Gdyni.

Chluba Torunia

W Toruniu ukończyła studia i założyła rodzinę. Utworzyła też pierwszą w regionie pracownię bakteriologiczną i mykologiczną. Została za to odznaczona jako „Zasłużony dla Torunia”. Jest również członkiem Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, jest zaprzyjaźniona z Muzeum Powstania Warszawskiego, działa w Stowarzyszeniu Absolwentów UMK; jest także członkiem Korpusu Weteranów Walk o Niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej. – Byłam wychowywana w rodzinie religijnej i pełnej patriotyzmu. Ja to chyba w genach mam – miłość do Boga i Polski. Mój dom był bardzo patriotyczny. I przekazałam synowi ten patriotyzm – podkreśla „Myszka”. Można powiedzieć, że pani Maria, tak jak wiele podobnych jej młodych wówczas dziewcząt okresu II wojny światowej, „zachowała się jak trzeba”. Sama mówi, że każdy, kto zna i rozumie sytuację Polaków pod okupacją hitlerowską, nie będzie pytał o to, czy powstanie było potrzebne, czy niepotrzebne, ale tak samo, jak w 1944 r., raz jeszcze poszedłby do powstania, aby walczyć o prawdziwie wolną Polskę. Chociaż nikt z ówczesnych bohaterów nim się nie nazwie, to jednak my pamiętajmy, że nimi są. Dlatego więc hasło: „Cześć i chwała bohaterom!” należy im się bezsprzecznie.

Wsłuchując się we wspomnienia takich ludzi jak „Myszka”, poznajemy tę najcenniejszą żywą historię, historię polskich bohaterów. Na ich przykładzie należy wychowywać młode pokolenia. Maria Irena Biedermann-Kowalewska to wspaniała kobieta, otwarty, przyjazny, serdeczny i mądry człowiek. I takich ludzi nam dzisiaj potrzeba.

2016-05-05 11:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sens życia i pasja

Niedziela toruńska 12/2017, str. 6

[ TEMATY ]

sylwetka

fotografia

Dariusz Tomaszewski

Czesław Jarmusz

Czesław Jarmusz

W przededniu zbliżającego się jubileuszu diecezji toruńskiej przypominamy czytelnikom postać Czesława Jarmusza. Ten znany toruński artysta fotografik utrwalił na fotografiach znaczącą część z 25 lat życia naszej diecezji

Czesław Jarmusz (ur. w 1929 r. w Wacławowie w Wielkopolsce) przede wszystkim był zawsze radosny. Taka postawa czyniła moment fotografowania spokojnym. Każdorazowe więc spotkanie z panem Czesławem staje się także radością. Teraz, gdy wspomina czas przeszły, uśmiecha się i mówi, że zawsze dziękuje Opatrzności Bożej za takie życie. A bywały też trudne lata powojenne, gdy współtworzył życie rodzinne czy organizował swój warsztat pracy. Jednak obie te sfery były sensem jego życia i pasją.
CZYTAJ DALEJ

Jadowniki Mokre pożegnały śp. abpa Józefa Kowalczyka

2025-08-23 13:35

[ TEMATY ]

abp Józef Kowalczyk

Archidiecezja Gnieżnieńska

- Śp. abp Józef Kowalczyk żył dla Pana, żył i pracował dla Jego Kościoła. Świadkowie jego codziennej pracy zaświadczają, że była gigantyczna - powiedział abp Wiktor Skworc o zmarłym byłym nuncjuszu apostolskim w Polsce i Prymasie. Były biskup tarnowski przewodniczył Mszy św. żałobnej w kościele w Jadownikach Mokrych - rodzinnej parafii abpa Kowalczyka.

Liturgię poprzedziła procesja z trumną byłego nuncjusza apostolskiego w Polsce z Ośrodka Opiekuńczo - Rehabilitacyjnego dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej Caritas Diecezji Tarnowskiej do kościoła parafialnego. Abp Kowalczyk był inicjatorem powstania ośrodka, a 24 lata temu otwierał go także ówczesny biskup tarnowski Wiktor Skworc.
CZYTAJ DALEJ

Odbył się pogrzeb francuskiego „bliźniaka” bł. ks. Popiełuszki

2025-08-24 10:04

[ TEMATY ]

pogrzeb

Wikimedia (domena publiczna)

Ks. Bernard Brien był kapłanem diecezji Créteil. Zmarł w wyniku długiej choroby 6 sierpnia w Centre Hospitalier Intercommunal de Créteil, mając 77 lat. Urodził się 14 września 1947 r. – to niezwykła data, która połączyła go z bł. ks. Jerzym Popiełuszką. Obaj urodzili się dokładnie tego samego dnia i choć nigdy nie spotkali się za życia ks. Jerzego, poniekąd działali wspólnie. Pogrzeb ks. Briena odbył się w czwartek 21 sierpnia o godz. 10:00 w kościele św. Mikołaja w St Maur des Fossés.

Jak zrelacjonował „Le Pèlerin”, uroczystości pogrzebowe odbyły się w posępny letni poranek. Katolicy z diecezji Créteil zebrali się, pomimo wakacji, aby uczcić pamięć 77-letniego ks. Bernarda. Uroczystości przewodniczył miejscowy biskup Dominique Blanchet. Koncelebrowało wielu lokalnych księży i kapłanów przybyłych z innych rejonów. „Pogrzeb odbył się w spokojnej i skromnej atmosferze, podkreślając ‘dyskretną miłość’ zmarłego do swoich parafian oraz jego ‘cichą siłę’” – napisał „Le Pèlerin”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję