Reklama

Święta i uroczystości

Co Duch mówi Kościołowi nad Wisłą

Duch Święty nie tylko jest obecny w Kościele od samego początku, ale z perspektywy minionych wieków doskonale widać też Jego działania. Zaledwie kilkanaście lat po Wniebowstąpieniu Kościół jerozolimski musiał wsłuchać się w głos Pocieszyciela

Niedziela Ogólnopolska 20/2016, str. 16

[ TEMATY ]

Duch Święty

Fotolia.com/ ILYA AKINSHIN

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Był rok 49. Dzieje Apostolskie opisują napięcie zauważalne w gronie uczniów Chrystusa. Rzecz miała miejsce w Antiochii, gdzie – jak to wiemy z przekazu św. Łukasza – niektórzy przybysze z Judei przekonywali braci następującymi napomnieniami: „Jeżeli się nie poddacie obrzezaniu według zwyczaju Mojżeszowego, nie możecie być zbawieni” (Dz 15, 1). Na skutek różnicy zdań Apostołowie postanawiają zwołać sobór, podczas którego nie tylko zapadają stosowne decyzje, ale wypowiedziana zostaje znamienna formuła: „Postanowiliśmy, Duch Święty i my” (w. 28).

Oddzielić ziarna od plew

Decyzja Apostołów była niewątpliwie korzystna dla dalszych losów przesłania chrześcijańskiego. Postanowili nie nakładać na nawróconych z pogaństwa żadnego ciężaru oprócz tego, co konieczne. Mieli oni powstrzymać się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu (por. w. 29). Nie musieli poddać się obrzezaniu, co na pewno ułatwiało przyjęcie Ewangelii. Nietrudno jednak uświadomić sobie, że decyzja ta w pewnym sensie była przełomowa, a nawet trudna do przyjęcia przez wielu żydowskich wyznawców Chrystusa. Wiemy z przekazów biblijnych, że nawet Pan Jezus wraz z Rodzicami wychowywał się w atmosferze religii Mojżeszowej. Świadczą o tym choćby zaślubiny Józefa z Maryją dokonane zgodnie z żydowską obrzędowością. Później miały miejsce obchody ściśle religijne, takie jak ofiarowanie czy pielgrzymka do Jerozolimy. Nawet więc Jezus był praktykującym Żydem, a założona przez Niego wspólnota Dwunastu Apostołów traktowana była przez pobratymców za odłam judaizmu. U początku więc Kościoła historycy odnotowali jeden z bardziej fundamentalnych sporów, ale też zauważyli, że na jego kanwie uwidoczniła się działalność Ducha świętego. Tego samego, który musiał towarzyszyć następcom Apostołów przez swoją asystencję. To dzięki niej wiemy dziś, jakie teksty Starego i Nowego Testamentu stanowią dla nas źródło prawdy objawionej. W starożytności przecież wielu autorów próbowało promować swe nauki, podpisując się nierzadko imieniem Apostołów. Apokryfy stanowią dziś rezerwuar bardzo obfitej literatury, a dzięki asystencji Ducha Świętego przez wieki mieliśmy właśnie do czynienia z oddzielaniem ziarna od plew.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Iskra z Polski

W perspektywie wieków możemy odnaleźć w całym Kościele znaki obecności i działania Ducha Świętego. To samo działanie możemy odnaleźć także w kraju nad Wisłą. W wydawnictwie Esprit ukazała się właśnie książka pt. „Co Duch Święty mówi do Kościoła w Polsce?”. Sylwia Palka w rozmowie z charyzmatycznymi księżmi próbuje podjąć refleksję nad kondycją katolicyzmu w naszym kraju oraz wskazać drogowskazy na najbliższe lata. „W Kościele w Polsce i na świecie czuje się potrzebę nowej ewangelizacji – mówi na kartach książki o. Antonello Cadeddu, jeden z rozmówców autorki. – Nie dotyczy to tylko Kościoła w Polsce – to problem o szerszym zasięgu. Porównując jednak sytuacje tutaj z tymi w różnych częściach świata, widzę w Polsce – tak jak mówi o. John Bashobora – bardzo ważny wymiar. W Kościele w Polsce – zarówno wśród świeckich, jak i u kapłanów i biskupów – widać tę szczególnie wielką wrażliwość na działanie Ducha Świętego”.

Optymistą, a nawet entuzjastą naszej wiary jest także o. Joseph Vadakkel MCBS. „Myślę o Polsce bardzo pozytywnie, bo to kraj, gdzie ludzie przychodzą do kościoła, gdzie jest też wiele osób, które szczerze szukają królestwa Bożego – wyznaje. – W innych krajach niewielu praktykuje, ale w Polsce mnóstwo. Ludzie chodzą do spowiedzi, przyjmują sakramenty. Wierzę, że św. Jan Paweł II i św. Faustyna coś zakorzenili w Polsce, zaszczepili głębokie duchowe korzenie”.

Wspólnym mianownikiem rozważań na kartach książki są słowa objawione w krakowskich Łagiewnikach. To nie przypadek, że wydawcy zamieścili je na okładce książki. „Z Polski wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje” – te słowa Pana Jezusa, zapisane przez św. Faustynę w „Dzienniczku”, są dla współczesnych charyzmatyków dowodem stojącego przed Polską wyjątkowego zadania głoszenia Dobrej Nowiny. Ośmiu ewangelizatorów, współczesnych charyzmatyków, z pasją godną podziwu opowiada Sylwii Palce o tym, jak widzą Kościół w Polsce i jego rolę w Europie i na świecie. To poruszające świadectwo, zapis niezwykłych doświadczeń, przesłanie stanowiące wielkie wyzwanie dla każdego wierzącego. Książkę warto polecić szczególnie w czasie związanym z Zesłaniem Ducha Świętego, który nie tylko w perspektywie historycznej, ale też każdego dnia obecny jest w Kościele i działa ku jego wzrostowi.

2016-05-11 08:32

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pokora to cudowna cnota

Z ks. prof. Marianem Rajchlem, archidiecezjalnym egzorcystą, rozmawia ks. Zbigniew Suchy (cz. 4)

Ks. Zbigniew Suchy: – W wywiadzie z Marią Simmą „Zabierzcie nas stąd” pojawia się historia bardzo pobożnego księdza, który popełnił samobójstwo. Wywołało to dużą konsternację w jego wspólnocie zakonnej. Przyjechali do MariiSimmy i ona powiedziała, że on popełnił samobójstwo dla ratowania świata. Zakonnik, który go odnalazł, wyjął z jego kieszeni kartkę, na której ten zapisał, że Matka Boża zapytała: „Czy jesteś gotowy oddać życie za ratowanie świata?”. Co Ksiądz myśli o takiej sytuacji?

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymi z diecezji bielsko-żywieckiej dotarli do Łagiewnik

2024-05-04 16:28

Małgorzata Pabis

    Do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach w piątek 3 maja dotarła 12. Piesza Pielgrzymka diecezji bielsko-żywieckiej.

    Na szlaku, liczącym około stu kilometrów, 1200 pątnikom towarzyszyło hasło „Tulmy się do Matki Miłosierdzia”. Po przyjściu do Łagiewnik pielgrzymi modlili się w bazylice Bożego Miłosierdzia w czasie Godziny Miłosierdzia i uczestniczyli we Mszy świętej, której przewodniczył i homilię wygłosił bp Piotr Greger.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję