Reklama

Niedziela Lubelska

Innej drogi nie ma

Na szlaku nawiedzenia kopii Krzyża Trybunalskiego z relikwiami Drzewa Krzyża znalazł się kościół rektoralny pw. św. Judy Tadeusza w Lublinie

Niedziela lubelska 22/2016, str. 4

[ TEMATY ]

krzyż

Paweł Wysoki

Liturgii przewodniczył bp Józef Wróbel; z lewej ks. Jerzy Cieślicki

Liturgii przewodniczył bp Józef Wróbel; z lewej ks. Jerzy Cieślicki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kościół przy ul. Abramowickiej, położony w kompleksie zabudowań szpitala neuropsychiatrycznego, jest miejscem modlitwy nie tylko dla mieszkańców dzielnicy, ale przede wszystkim dla osób naznaczonych cierpieniem: pacjentów szpitala oraz podopiecznych Charytatywnego Stowarzyszenia Niesienia Pomocy Chorym „Misericordia”. Ta wyjątkowa wspólnota gromadziła się na misjach oraz na adoracji krzyża. Najpierw rekolekcje nowej ewangelizacji, głoszone przez ks. Bogdana Kalinowskiego oraz ekipę świeckich, stały się okazją do pogłębienia wiary i osobistej relacji z Chrystusem. Następnie przez kilka dni wierni mieli możliwość osobistej adoracji relikwii Drzewa Krzyża oraz uczestnictwa w nabożeństwach pasyjnych. W szczególny sposób w przygotowanie i prowadzenie modlitewnych spotkań zaangażowały się panie organistki oraz panie z kółka różańcowego, wspomagane przez służbę liturgiczną. 7 maja, na zakończenie peregrynacji, uroczystą Mszę św. celebrował bp Józef Wróbel, który poprowadził również ceremonię przekazania krzyża do parafii pw. Matki Bożej Fatimskiej.

Podsumowując dni łaski, ks. Jerzy Cieślicki przywołał słowa św. Jana Pawła II: „Krzyż stanowi największe pochylenie się Chrystusa nad człowiekiem”. – Przez cały tydzień krzyż Chrystusa pochylał się nad nami. Dotykał naszej egzystencji, naszych dusz potrzebujących pomocy, naszych serc oziębłych, naszych grzechów, naszych ciał, by je umocnić, naszych rodzin, by je zjednoczyć w miłości. Wszystkich dotknął krzyż i jego łaska, dlatego z ufnością za św. Pawłem mówimy: chlubimy się z krzyża naszego Pana Jezusa Chrystusa – podkreślał Ksiądz Rektor. Prosząc Księdza Biskupa o dar Eucharystii, duszpasterz zapewniał, że dla wspólnoty rektoralnej będzie to nieocenione wsparcie w wierze i umocnienie w wędrówce przez życie naznaczone krzyżem choroby. – Chcemy wypraszać dobre owoce czasu nawiedzenia, ale nade wszystko uwielbiać Boga za dar obecności wśród nas krzyża, świadka męki i śmierci Jezusa Chrystusa, ale i miłosierdzia oraz wielkiej miłości Boga do człowieka – podkreślał ks. Cieślicki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wypraszając potrzebne łaski dla kapłanów i świeckich, bp Józef Wróbel modlił się o to, by Bóg, dawca wszelkiego dobra, umacniał wszystkich w czynieniu dobra. W biblijnej refleksji osnutej wokół stworzenia człowieka i jego życia w raju, Ksiądz Biskup wskazał na niezbywalną, wielką godność każdej osoby ludzkiej. Pasterz ukazał pierwotną relację pomiędzy Bogiem a stworzeniem, opartą na miłości i harmonii, ale i dramat człowieka ulegającego podszeptom szatana, czego konsekwencją stała się śmierć. Podkreślał, że odkąd szatan podstępem wszedł w dzieje człowieka, grzech sprawia, iż człowiek nie potrafi budować wspólnego świata. Dopiero przez krzyż Chrystus zjednoczył nas z Bogiem i pozwolił powrócić do harmonii między sobą. Bp Wróbel wyakcentował pełne miłości spojrzenie Boga na człowieka, którego szczytem była męka, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. – Czyż może być większa afirmacja człowieka, jego godności i wielkości, niż to, że Bóg za niego oddaje życie? – pytał Pasterz. – Syn Boży musiał umrzeć, by przemówić do ludzkiego serca; by serce i umysł odkryły to, co człowiek utracił przez grzech. Przez Jezusa Chrystusa zostało przywrócone prawdziwe spojrzenie na człowieka, przez grzech pierwszych rodziców przeniknięte złością i nienawiścią, a przez ofiarę krzyża przebaczeniem i miłością – podkreślał.

Na zakończenie modlitewnego spotkania Teresa Misiuk, przewodnicząca Rady Duszpasterskiej, przywołała słowa bł. ks. Jerzego Popiełuszki: „Przez krzyż idzie się do zmartwychwstania, innej drogi nie ma”. – Dziś, kiedy dobiega końca niezwykłe wydarzenie peregrynacji relikwii Drzewa Krzyża, jesteśmy bardziej świadomi tych słów. Za ten dar łaski, jakim zostaliśmy obdarzeni w Roku Miłosierdzia i roku jubileuszu chrztu Polski, dziękujemy Bogu i wyrażamy głęboką nadzieję, że przyniesie on w naszym chrześcijańskim życiu obfite owoce.

* * *

Rekolekcje „Źródło” w najbliższym czasie:

Lublin, parafia pw. Miłosierdzia Bożego
rekolekcje 2-5 czerwca,
peregrynacja krzyża 4-11 czerwca

2016-05-24 13:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Górale zawsze bronili Krzyża na Giewoncie i będą bronić go do końca

[ TEMATY ]

krzyż

Bożena Sztajner

Po czwartkowej tragicznej burzy w Tatrach, w których zginęło pięć osób pojawiły się głosy, żeby usunąć Krzyż z Giewontu.

Krzyż na Giewoncie był ustawiony dużo wcześniej niż czerwona i tęczowa zaraza próbuje nas zniszczyć. To wotum postawione przez górali w 1901 r. — komentuje, dla portlau wpolityce.pl, stryjeczny prawnuk Józefa Kurasia „Ognia”, Bartłomiej Kuraś.

CZYTAJ DALEJ

Bardo Śląskie. Diecezjalny Dzień Wspólnoty

2024-04-30 23:30

[ TEMATY ]

oaza

Ruch Światło‑Życie

diecezja świdnicka

Bardo

ks. Mirosław Rakoczy

Ruch Światło-Życie diecezji świdnickiej

Wspólna modlitwa uczestników Diecezjalnego Dnia Wspólnoty w Bardzie

Wspólna modlitwa uczestników Diecezjalnego Dnia Wspólnoty w Bardzie

Członkowie wspólnoty Domowego Kościoła oraz Oazy Młodzieżowej i Oazy Dzieci Bożych przybyli w niedzielę 28 kwietnia do Barda - Miasta Cudów, aby tam w domu rekolekcyjnym sióstr marianek przeżyć czas duchowej radości.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję