Reklama

Sól ziemi

Sól ziemi

Trzecia władza

W Polsce mamy jeden z najwyższych w Europie współczynników liczby sędziów na 100 tys. obywateli, a jednocześnie jeden z najdłuższych okresów rozpatrywania spraw przez sędziów.

Niedziela Ogólnopolska 42/2016, str. 38

[ TEMATY ]

polityka

Paweł Bugira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W klasycznej koncepcji – stanowiącej fundament współczesnych demokracji – istnieje trójpodział władzy. Oznacza on, że niezależnie od siebie funkcjonują: władza ustawodawcza (parlament), władza wykonawcza (rząd) i trzecia władza – sądownicza, która w sposób niezawisły i sprawiedliwy rozstrzyga spory między instytucjami państwowymi i obywatelami. Niestety, w polskich realiach najbardziej nieudanym obszarem zmian po 1989 r. jest wymiar sprawiedliwości.

Kto z polskich obywateli zetknął się bezpośrednio z sądownictwem w Polsce, ma wyrobiony pogląd na sposób jego funkcjonowania. W powszechnym odczuciu wymiar sprawiedliwości jest bezwzględny wobec zwykłych obywateli, a spolegliwy wobec tych, którzy mają „plecy” bądź układy. Taki pogląd ukształtował się nie bez przyczyny. Zdarzało się, że gdy biedny emeryt przez niedopatrzenie dopuścił się drobnego naruszenia prawa, bywał karany z całą surowością, natomiast aferzysta czy złodziej działający na wielką skalę pozostawali nietykalni. Poza tym sądy są swoiście nierychliwe, zbiurokratyzowane i ociężałe. W Polsce mamy jeden z najwyższych w Europie współczynników liczby sędziów (cieszących się szczególnymi przywilejami, w tym specjalnym immunitetem, który w wielu przypadkach zapewnia bezkarność) na 100 tys. obywateli, a jednocześnie jeden z najdłuższych okresów rozpatrywania spraw przez sędziów... A przecież władza sądownicza powinna sprawnie, szybko, skutecznie i sprawiedliwie rozstrzygać, a kara winna być adekwatna do czynu i nieuchronna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dziś widzimy, jak naiwne i nieodpowiedzialne były „gruba kreska” oraz koncepcja prof. Adama Strzembosza, że skompromitowane w okresie PRL środowisko sędziowskie „oczyści się samo”. Bo przecież wśród ówczesnych sędziów byli liczni członkowie PZPR, a także osoby mniej lub bardziej oficjalnie współpracujące z brutalnym komunistycznym aparatem przymusu. Ci ludzie swoiście pojmowali niezawisłość sędziowską. Korporacja sędziowska nie usunęła sama z siebie ani jednej osoby za haniebne wyroki z okresu stanu wojennego czy z lat wcześniejszych, w których prześladowano niewinnych ludzi. No i mamy skutki, bo nawet jeśli nie orzeka już tak wielu sędziów z tamtych lat, to w okresie po 1989 r. mieli jednak wpływ na kształtowanie młodszego pokolenia. A czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci.

Reklama

Zaangażowanie sędziów w politykę w bardzo skrajny i jednostronny sposób jeszcze bardziej obniża zaufanie Polaków do tej grupy zawodowej. Przykładem podejścia sędziów może być niedawny wpis na profilu twitterowym warszawskiego Stowarzyszenia „Iustitia”. Otóż sędzia prowadzący to konto porównał lidera PiS do Hitlera. To pokazuje, że sędziowie chętnie angażują się w spory polityczne. A jeśli stają po jednej stronie sporu, są nieobiektywni. Cierpią na tym uczciwi i rzetelni sędziowie. Poza tym środowisko sędziowskie ciągle nie potrafi poradzić sobie ze sprawą lustracji i oświadczeń majątkowych, które sędziowie już od dawna powinni składać. Skoro mogą to robić posłowie, senatorowie czy samorządowcy, to dlaczego sędziowie mają być zwolnieni ze stosowania mechanizmów transparentności? To standard zachodnich demokracji.

Według badania CBOS (34/2016), uczciwość i rzetelność zawodową sędziów nisko ocenia 27 proc. badanych, 41 proc. – średnio, a wysoko – zaledwie 18 proc. Tymczasem wśród części elit sędziowskich dominuje samozadowolenie. Podczas kongresu sędziów prominentna sędzia swoje środowisko określiła jako „zupełnie nadzwyczajną kastę ludzi”. Kastę, czyli zamkniętą grupę, w której dziedziczy się przywileje i status. Z kolei wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Biernat, pytany o koniec kadencji swojego szefa, odparł, że „sędzia Rzepliński jest nieśmiertelny”. To bardzo obrazowy przykład tego, jakie mniemanie mają o sobie sędziowie. Zatem – najwyższy czas na zmiany w wymiarze sprawiedliwości.

2016-10-12 08:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W „dobrej zmianie” bez zmian

Niedziela Ogólnopolska 32/2018, str. 42-43

[ TEMATY ]

polityka

Magdalena Kowalewska

Pielgrzymi, także ci duchowi, zawierzają się Maryi Wszechpośredniczce Łask

Pielgrzymi, także ci duchowi, zawierzają się Maryi
Wszechpośredniczce Łask

Sezon urlopowy, ale telefon włączony. Dzwoni polski poseł. Jest oburzony wywiadem telewizyjnym pani sekretarz rady Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”. Pyta, czy podpiszę się pod protestem. Zanim złożę podpis, to przeczytam, posłucham i obejrzę.

CZYTAJ DALEJ

Diecezjalna Komisja Muzyki Kościelnej: w liturgii nie wolno wykonywać utworów o charakterze świeckim

2024-05-07 10:00

[ TEMATY ]

muzyka liturgiczna

Karol Porwich/Niedziela

W trosce o dobro kościelnej liturgii, w tym wykonywanych pieśni i psalmów, Diecezjalna Komisja Muzyki Kościelnej w kurii warszawsko-praskiej przypomina, że muzyka w kościołach powinna być odgrywana wyłącznie na żywo, a nie odtwarzana z nagrania. Komunikat w tej sprawie wydano z uwagi na "niepokojące praktyki korzystania z gotowych utworów audio, zastępujących grę organów, śpiew organisty i wiernych". Ponadto dokument tłumaczy m.in., że nie wolno w liturgii wykonywać utworów o charakterze świeckim.

Zwracając się do kapłanów i diecezjan świeckich, Diecezjalna Komisja Muzyki Kościelnej wydała komunikat dotyczący odtwarzania utworów audio w kościołach. W "trosce o dobro kościelnej liturgii, w tym wykonywanych pieśni i psalmów" zwraca w nim uwagę na "pojawiające się niepokojące praktyki korzystania z gotowych utworów audio zastępujących grę organów, śpiew organisty i wiernych podczas mszy świętych, nabożeństw i innych aktywności liturgicznych".

CZYTAJ DALEJ

Bp Pindel do nowo wyświęconych diakonów: naśladujcie wyobraźnię miłosierdzia św. Jana Kantego

2024-05-08 15:12

[ TEMATY ]

bp Roman Pindel

mr

Celebracja w Łagiewnikach

Celebracja w Łagiewnikach

Do naśladowania przykładu św. Jana Kantego, doskonalenia się i okazywania miłosierdzia wszystkim ludziom zachęcił bp Roman Pindel 8 maja br. w kęckim sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia, gdzie udzielił święceń diakonatu dwóm alumnom krakowskiego Wyższego Seminarium Duchownego. Do uroczystości wybrano świątynię związaną miejscem urodzenia Jana Kantego. Tu też znajduje się grób założycielki sióstr zmartwychwstanek bł. Celiny Borzęckiej oraz jej córki współzałożycielki - służebnicy Bożej Jadwigi Borzęckiej.

Nowo wyświęceni diakoni nawiedzili dziś także barokowy kościół ku czci św. Jana z Kęt, wybudowany na miejscu jego domu rodzinnego. Diecezja bielsko-żywiecka przeżywa Rok Jubileuszowy związany z 550. rocznicą śmierci tego XV-wiecznego uczonego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję