Reklama

Wiadomości

Toronto do życia

Toronto regularnie zajmuje czołowe miejsca w rankingach najlepszych i najbezpieczniejszych miejsc do życia. Jak na najbardziej zróżnicowane etnicznie miasto na świecie to niesamowity wynik

Niedziela Ogólnopolska 43/2016, str. 51

Wojciech Dudkiewicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Organizacja Narodów Zjednoczonych nadała Toronto tytuł World’s Most Multicultural City nie bez powodu. Prawie połowa mieszkańców jest imigrantami, co daje miastu drugie miejsce na świecie pod względem ich liczby (po Miami), a opracowania mówią o mieszkających tu 150 grupach etnicznych. Wieloetniczność widać na każdym kroku. Ktokolwiek lądował na Toronto Pearson International Airport, wie, o czym mowa. Trudno się zorientować, że przybyliśmy do największego miasta mroźnej prowincji Ontario, czwartego co do wielkości miasta Ameryki Północnej. Można odnieść wrażenie, że samolot zmienił kierunek i wylądowaliśmy gdzieś w Azji. Tak czy inaczej, w tej wielkiej aglomeracji mieszka ok. 6 mln ludzi, pochodzących z całego świata.

Z różnych stron

Prosto z lotniska jedziemy do centrum, czyli Downtown Toronto. Tu można zachwycić się ogromem drapaczy chmur, pięknym nadbrzeżem, wygiąć szyję, by zobaczyć w całości CN Tower – najwyższą (ponad 550 m) wolno stojącą budowlę w Ameryce Północnej, a trzecią na świecie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Gdy nie dopisuje pogoda, warto wejść do PATH – podziemnego miasta pod centrum, prowadzącego siecią korytarzy (łączna długość: 30 km!) do najważniejszych budynków, stacji kolejowej i metra. PATH to również ogromne centrum handlowe.

Reklama

Jak chyba w żadnym innym mieście można tu posmakować kuchni z całego świata. Toronto słynie z doskonałych restauracji. W dzielnicach: greckiej, włoskiej czy chińskiej kolejki wychodzące na ulice to częsty widok.

Na ulicach i w miejskich parkach mijają się ludzie z różnych stron świata. Kanadyjczycy pozdrawiają się nawzajem, a w tych pozdrowieniach słychać różne akcenty. Początkowo może to być uciążliwe, ale warto się przyzwyczaić; z czasem staje się to bardziej niż sympatyczne.

Wspólny cel

Gdy w latach 70. ubiegłego wieku Toronto stało się największym ośrodkiem miejskim w Kanadzie, tłumaczono to separatystycznymi tendencjami we francuskojęzycznej prowincji Quebec, której największym miastem jest Montreal. Separatystyczna Partia Quebecka (Parti Québécois) wprowadziła regulacje mające zachęcić do używania języka francuskiego. W odpowiedzi wiele firm i korporacji przeniosło siedziby z Montrealu do Toronto, które właśnie wtedy stało się centrum finansowym, biznesowym, naukowym, kulturowym i turystycznym Kanady, miastem najnowocześniejszych technologii.

Ostatnie 20 lat to bardzo dynamiczny i stały rozwój miasta. Od południa ograniczane przez jezioro Ontario rosło w oczach, poszerzało się w każdym z możliwych kierunków. Odwiedza je prawie 50 mln turystów rocznie. Wartość gruntów w centrum jest niebotycznie wysoka, a średnia cena domu dawno przekroczyła milion dolarów kanadyjskich.

Reklama

Poszczególne dzielnice, szczególnie te starsze, gdzie mieszkali rdzenni Włosi, Polacy, Grecy, mają swój etniczny charakter, ale nie są to zamknięte getta. Jest pewnie więcej narodowych potraw w barach i restauracjach, ale snujący się po nich tłum jest anglojęzyczny.

Imigranci szybko się integrują. Nie ma mowy o osiągnięciu sukcesu finansowego bez integracji, bez znajomości języka... Chyba dlatego społeczeństwo nastawione na sukces ekonomiczny radzi sobie z integracją i uprzedzeniami kulturowymi. Jest wspólny cel: zarobić pieniądze, osiągnąć sukces.

Prawdziwi Kanadyjczycy

Jak obliczono, przez pierwszych 5 lat XXI wieku Kanada przyjęła ponad milion imigrantów, z czego jedna czwarta trafiła do Toronto. Dziś do miasta ściąga ich tu rocznie nawet kilkadziesiąt tysięcy. Ponieważ brak tu dużych skupisk bloków komunalnych, nie ma gett etnicznych.

W Toronto gołym okiem widać, jak dobrze funkcjonują polityka emigracyjna i edukacja w szkołach. Uczniowie poznają rozmaite kultury z całego świata, organizują dni kulturowe: polskie, ukraińskie, włoskie, chińskie itd. Równe traktowanie wszystkich grup etnicznych mieszkających i przybywających do Kanady gwarantuje Charter of Rights and Freedoms (Karta praw i wolności), traktowana tu bardzo poważnie.

O ile pierwsze pokolenie emigrantów zachowuje jeszcze dawną tożsamość, bliską łączność z ojczyzną, o tyle kolejne to już Kanadyjczycy pełną gębą. Idą do college’ów, na uniwersytety, otwierają własne biznesy. Ludzie o określonych dochodach szybko przenoszą się do odpowiadających ich pozycji dzielnic. Podziały widać bardziej według statusu finansowego niż etnicznego.

Polonia w aglomeracji Toronto, według badań kanadyjskiego urzędu statystycznego, liczy sporo ponad 260 tys. osób, choć nieoficjalnie ocenia się, że ta liczba jest ponaddwukrotnie większa. Według oficjalnych statystyk, 80 tys. mieszkańców Toronto mówi po polsku, 800 tys. Kanadyjczyków powołuje się na polskie korzenie.

2016-10-19 08:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oleśnica: Dziecko zabite w 9. miesiącu ciąży

2025-04-07 13:15

[ TEMATY ]

aborcja

Adobe Stock

Pro-liferka, dziennikarka, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, doradca życia rodzinnego, współautorka serii podręczników do wychowania do życia w rodzinie Magdalena Guziak-Nowak opisuje wstrząsającą relację ze szpitala w Oleśnicy.

ZABILI DZIECKO W 9 MIES. CIĄŻY. Gotowe do samodzielnego życia, prawie noworodka. Tak, w Polsce.
CZYTAJ DALEJ

Odpusty Wielkiego Postu, Triduum Paschalnego i Wielkiej Nocy

2025-04-16 14:06

[ TEMATY ]

odpust

odpusty

odpust zupełny

Graziako

Warunki konieczne do uzyskania odpustu zupełnego są następujące:
CZYTAJ DALEJ

Wandale zdewastowali kościół w Wielką Sobotę

2025-04-19 16:13

[ TEMATY ]

wandalizm

Archiwum Parafii św. Trójcy w Gorzowie Wielkopolskim

Poranek Wielkiej Soboty miał być czasem ciszy, modlitwy i przygotowania serc na nadchodzącą Noc Zmartwychwstania. Mieszkańcy Łupowa, jak co roku, z oddaniem przyszli do swojego kościoła, by przygotować świątynię na najważniejsze święta. Zamiast ciszy – zderzyli się z krzykiem farby na ścianie. Ich kościół – zabytkowy, bliski, zadbany z miłością – został zdewastowany. Bezsensowne graffiti oszpeciło święte miejsce.

Na wieść o tym wydarzeniu bp Tadeusz Lityński napisał do naszego proboszcza poruszające słowa: „Zło nie śpi”. Ale równie szybko pokazało się, że dobro też nie śpi – dobro czuwa. Biskup Adrian Put wskazał możliwe działania, a pan Tomasz Kwiatkowski, Wójt Gminy Bogdaniec, błyskawicznie zareagował: zakupił z własnych środków potrzebne materiały, zapewnił konsultację z Konserwatorem Zabytków. Jeszcze tego samego dnia pan Sławek Podgórski i pan Darek Dobryniewski z ekipą przystąpili do pracy – zamalowali ślady wandalizmu z sercem, oddaniem i poświęceniem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję