Reklama

Wspomnienie o śp. ks. prał. Janie Abramskim

W słoneczne południe 26 lutego br. ogromne rzesze wiernych dekanatu Choszczno, pod przewodnictwem metropolity szczecińsko-kamieńskiego abp. Zygmunta Kamińskiego, w asyście biskupów pomocniczych i ponad 150 kapłanów z czterech diecezji, wraz z rodziną i przyjaciółmi pożegnały swojego długoletniego dziekana ks. prał. Jana Abramskiego.
Zmarły w niedzielę 23 lutego br. kapłan archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej nieomal całe swoje życie kapłańskie związał z Choszcznem, do którego przybył jako wikariusz już w 1955 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Jan Abramski urodził się 1 czerwca 1922 r. we wsi Łaś k. Makowa Mazowieckiego. Zawierucha wojenna i powojenne migracje zaprowadziły go do Gorzowskiego Wyższego Seminarium Duchownego, które ukończył 31 maja 1953 r., otrzymując święcenia kapłańskie z rąk abp. Walentego Dymka. Posługę kapłańską pełnił kolejno w parafiach: Myśliborzu, Kłodawie, Choszcznie, Trzebieży, Ośnie Lubuskim, aby ostatecznie 3 września 1967 r. powrócić znowu do Choszczna, by odtąd jako czwarty po wojnie proboszcz pasterzować tej wspólnocie parafialnej, która początkowo obejmowała swoim obszarem nieomal cały dzisiejszy powiat. Od początku swojego proboszczowania pełnił funkcję dziekana dekanatu Choszczno, podejmując liczne inicjatywy na rzecz powstawania nowych parafii, odbudowy świątyń i koordynacji duszpasterstwa na terenach, na które nieustannie napływała ludność z całego kraju. Trudne warunki pracy duszpasterskiej nad integracją zróżnicowanej kulturowo ludności pogłębiały dodatkowo ograniczenia ze strony ówczesnych władz i prześladowanie Kościoła. W takich warunkach ks. Jan Abramski pełnił swoją służbę niesłychanie ofiarnie i owocnie. W latach 1984-86 wybudował przy kościele parafialnym plebanię i pomieszczenia katechetyczne. Ogromnym dziełem jego życia jest odbudowana choszczeńska świątynia, która jego staraniem stała się sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy, a którą tuż przed swoją śmiercią ozdobił, fundując wspaniały witraż. Z inicjatywy ks. J. Abramskiego powstała w Choszcznie druga parafia pw. św. Jadwigi Królowej, której był pierwszym proboszczem. Namacalnym znakiem niesłychanej owocności jego działań duszpasterskich jest ogromna ilość kapłanów, zakonników i sióstr zakonnych pracujących w całym Kościele powszechnym. W czasie swojej pracy duszpasterskiej ks. Jan Abramski od 1978 r. był kanonikiem gremialnym Kapituły Katedralnej, a także uhonorowany został godnością prałata honorowego Jego Świątobliwości Ojca Świętego (miał prawo noszenia fioletowej sutanny), w ostatnim czasie był członkiem Rady Kapłańskiej oraz członkiem Komisji ds. Duchowieństwa Synodu Archidiecezji. Za swoje zasługi na rzecz lokalnej społeczności był wielokrotnie nagradzany i wyróżniany. Otrzymał m.in. nadany przez Prezydenta RP Złoty Krzyż Zasługi, nadaną przez Wojewodę gorzowskiego odznakę honorową "Za zasługi dla województwa gorzowskiego" oraz wszystkie trzy: od brązowej po złotą - odznaki "Zasłużony dla Choszczna", a także złotą odznakę "Za opiekę nad zabytkami". 15 września 1998 r. ks. prał. Jan Abramski przeszedł na emeryturę. Pozostał jednak w umiłowanym Choszcznie, któremu poświęcił 31 lat pasterskiej posługi. Jego ogromna duszpasterska troska i niezłomna siła charakteru wycisnęły niewątpliwy charakter na historii choszczeńskiej społeczności, z którą jako duszpasterz przeżywał wszystkie radości, troski i cierpienia. Przez ostatnie lata swojego życia doświadczany chorobą i cierpieniem nieustannie służył swoim parafianom w konfesjonale i sprawując Najświętszą Ofiarę. Odszedł do Pana kolejny strudzony kapłan archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej, który kładł powojenne podwaliny Kościoła i Ojczyzny na tych ziemiach, który z powojennej gmatwaniny ludzkich życiorysów wykrzesał nowy kształt lokalnej społeczności, gromadząc ją wokół Chrystusowego ołtarza, ucząc korzystania z sakramentów świętych i prowadząc do zbawienia.
Podczas uroczystości pogrzebowych żegnały swojego Duszpasterza ogromne rzesze wiernych, a w ich imieniu słowa serdecznej wdzięczności wyrażali liczni przedstawiciele wszystkich stanów i instytucji życia religijnego i społecznego. Na czele licznych delegacji instytucji i zakładów pracy byli przedstawiciele samorządu gminy i powiatu Choszczno na czele z Burmistrzem i Przewodniczącym Rady Powiatu, liczne poczty sztandarowe i delegacje z wieńcami. Ostatniej drodze swojego Duszpasterza towarzyszyła parafialna orkiestra dęta, której założycielem i mecenasem był ks. Jan Abramski. Choszczeńskiej społeczności będzie niewątpliwie brakowało Księdza Prałata, wyrazem nieustannej pamięci są wciąż świeże kwiaty i palące się znicze, składane licznie każdego dnia na grobie "choszczeńskiego Patriarchy".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych?

2024-05-02 07:20

[ TEMATY ]

wstrzemięźliwość

Adobe Stock

W związku z przypadającą w piątek, 3 maja, w Kościele katolickim uroczystością Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, głównej patronki kraju, katolików nie obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Mimo uroczystości wierni nie są zobowiązani do udziału we Mszy świętej.

Zgodnie z obowiązującymi w Kościele katolickim przepisami wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów należy zachowywać we wszystkie piątki całego roku, chyba że w danym dniu przypada uroczystość. Post ścisły obowiązuje w Środę Popielcową i w Wielki Piątek.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: dziękuję strażakom za służbę ludziom i Rzeczypospolitej

2024-05-04 15:06

[ TEMATY ]

prezydent

Karol Porwich/Niedziela

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda podziękował w sobotę strażakom za służbę ludziom i Rzeczypospolitej. Podczas centralnych obchodów Dnia Strażaka przypomniał, że tylko w 2023 r. strażacy podjęli pół miliona interwencji, podczas których udzielali wszechstronnej pomocy.

Prezydent wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą wzięli w sobotę udział w Centralnych Obchodach Dnia Strażaka, które odbyły się na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie. W uroczystości uczestniczyli również m.in. marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz szef MSWiA Marcin Kierwiński.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję