Reklama

Niedziela Przemyska

Czternaście ewangelicznych kubków wody

Dzięki nieustannym zbiórkom makulatury, mieszkańcy Podkarpacia pomagają bliźnim w odległych rejonach Afryki, którzy cierpią na brak czystej wody pitnej

Niedziela przemyska 32/2017, str. 4-5

[ TEMATY ]

pomoc

Afryka

woda

studnia

Ks. Edward Ryfa

Studnia im. Sług Bożych Rodziny Ulmów już służy mieszkańcom Afryki

Studnia im. Sług Bożych Rodziny Ulmów już służy mieszkańcom Afryki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”– tym słowom z Ewangelii pozostają wierni członkowie Grupy Charytatywnej przy Sanktuarium Grobu Pańskiego w Przeworsku oraz ogromna liczba osób z Podkarpacia. Wielokrotnie już informowaliśmy o studniach, które powstały na tych terenach dzięki środkom uzyskanym ze zbiórek makulatury w regionie.

Dotychczas, dzięki ofiarności i zaangażowaniu ludzi dobrej woli, wybudowano jedenaście studni w różnych rejonach Afryki (Sudan Południowy, Madagaskar, Zambia, Czad). Kolejne środki, uzyskane ze zbiórek makulatury, zostały przekazane na budowę studni w Czadzie na ręce ojca misjonarza ks. Edwarda Ryfy. Otrzymaliśmy od niego informacje, że w maju i czerwcu powstały trzy kolejne studnie głębinowe: im. Bł. ks. Michała Sopoćki w wiosce Tawatang, im. Sług Bożych Rodziny Ulmów dla wioski Saya 2 oraz im. Bł. ks. Jerzego Popiełuszki dla wioski Guinera.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak wiele znaczy studnia z czystą wodą dla mieszkańców tych rejonów Afryki, pisze o. Ryfa do koordynatora akcji Ryszarda Łuczyka: „Wczoraj byłem we wiosce Tawatang, gdzie została wybudowana dzięki wam studnia głębinowa. Przyjęto mnie z wielką radością. Ja również z przyjemnością patrzyłem na te trochę umorusane, ale jakże radosne dzieci i uśmiechnięte twarze dorosłych. Wszystko to dzięki Wam, kochani. Trudno to wrazić słowami, jak ważne jest to, co robicie i jak cennym darem jest ofiarowana przez Was woda. Ten dar można chyba tylko ocenić miarą cierpienia tutejszej ludności z powodu braku wody, w tym kraju, gdzie przez pół roku nie spadnie ani kropla deszczu i gdzie nie tylko ludzie, rośliny i zwierzęta pragną wody, ale także czarna, spopielona od słońca ziemia. Tutejsi ludzie nie tylko czekają, że ktoś da im wodę, ale sami starają sie jej szukać, drążąc, z narażeniem życia i bez żadnych zabezpieczeń, głębokie studnie ziemne, w których zresztą znajdują bardzo mało wody. (...) Kiedy po poświęceniu studni i modlitwie w intencji wszystkich ofiarodawców oraz po zainstalowaniu tablicy pamiątkowej pytałem, jak chcą wyrazić Wam wdzięczność, to podnieśli wszyscy ręce w górę, mówiąc: – Kumogne tosse. W miejscowym języku ma to podwójną wymowę. Najpierw dziękujemy Bogu, bo wszystko jest Jego darem, i jednocześnie prosimy Boga o błogosławieństwo dla tych, którzy nam uczynili dobro. (...)”.

Reklama

Również dla mieszkańców dwóch pozostałych wiosek studnia z czystą wodą to dar życia. O tej sytuacji najlepiej wie ojciec misjonarz przebywający na co dzień wśród ludzi, którym stara się ze wszystkich sił pomagać. „W imieniu mieszkańców wiosek Saya 2 i Guinera, jak również w imieniu własnym, bardzo serdecznie dziękuję za kolejny dar lepszego życia dla naszych braci w Czadzie. Angażując sie w akcję «makulatura na misje», staliście sie, tak jak św. Teresa od Dzieciątka Jezus, misjonarzami, nie wyjeżdżając na misje. Dając bowiem wodę tym, którzy sami nie mogą sobie jej zapewnić, dajecie jakże przepiękne i jakże bardzo konkretne świadectwo Waszej wiary oraz jedności całego Kościoła. Mogę Was zapewnić, że Wasze świadectwo umacnia wiarę tutejszych chrześcijan i jest pięknym przykładem miłości bliźniego nie tylko dla nich, ale także dla wyznawców innych religii, którzy też są często beneficjentami Waszej akcji. Ostatnia studnia im. Bł. ks. Popiełuszki powstała w wiosce, gdzie mieszkają nie tylko chrześcijanie, ale także muzułmanie i wyznawcy religii tradycyjnej, i stała się ważnym elementem we wzajemnym zbliżaniu sie i umacnianiu dobrego współżycia. Nadając studniom imiona polskich świętych, dzielicie się też dziedzictwem duchowym naszego polskiego Kościoła, ubogacając tym samym tutejszy Kościół. Zawsze staram sie przybliżać ich postaci tutejszym braciom, którzy słuchają często z dużym zainteresowaniem. Szczególną sympatię wzbudzili słudzy Boży z Rodziny Ulmów i ich ofiara życia dla ratowania życia bliźnich. Myślę. że ich przykład zapadł głęboko w sercach tutejszych chrześcijan, wzmacniając ich wiarę i ucząc ofiarnej miłości do każdego bliźniego, także tego, który nie jest członkiem ich plemienia. (…) Jeszcze raz bardzo dziękuję za Wasze świadectwo, trud i poświęcenie dla naszych afrykańskich braci. Nasza wdzięczność obejmuje wszystkich, każdą osobę: dzieci, młodzież, dorosłych, parafie, instytucje, przedsiębiorstwa, tych wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób nam pomogli i ciągle pomagają, i życzę Wam dużo radości z tego, co czynicie, bo «radosnego dawcę Bóg miłuje». Niech Pan Bóg błogosławi każdego z Was i Wasze dzieło «makulatura na misje»”.

Mamy nadzieję, że te słowa wdzięczności staną się zachętą do jeszcze gorliwszej pracy na rzecz misji. Wszyscy, którzy pragną przyłączyć się do naszej akcji, mogą bezpośrednio skontaktować się z koordynatorem – Ryszardem Łuczykiem (tel. 504 168 549).

2017-08-03 11:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uchwycić się dobra

Dla wielu dzieci szkoła to radość spotkań i nauki, ale dla niektórych to również smutek z powodu niedostatku, który panuje w ich rodzinach. Temu problemowi próbuje zaradzić program „Skrzydła”, prowadzony przez Caritas Polska

Trzynastolatka wychowuje się w niepełnej rodzinie. Ma jeszcze siostrę. Obie dziewczynki chorują na astmę. Rodzina utrzymuje się z jednej pensji - mamy. Dziewczynka jest bardzo radosną i pełną zapału uczennicą. Dzięki programowi „Skrzydła” na zakończenie roku otrzymała świadectwo z czerwonym paskiem. Brała też udział w olimpiadzie historycznej na etapie szkolnym i międzyszkolnym. Bardzo angażuje się w życie klasy i szkoły. Pomaga mamie i chętnie bierze udział w inicjatywach organizowanych w ramach programu „Skrzydła”.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymi z diecezji bielsko-żywieckiej dotarli do Łagiewnik

2024-05-04 16:28

Małgorzata Pabis

    Do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach w piątek 3 maja dotarła 12. Piesza Pielgrzymka diecezji bielsko-żywieckiej.

    Na szlaku, liczącym około stu kilometrów, 1200 pątnikom towarzyszyło hasło „Tulmy się do Matki Miłosierdzia”. Po przyjściu do Łagiewnik pielgrzymi modlili się w bazylice Bożego Miłosierdzia w czasie Godziny Miłosierdzia i uczestniczyli we Mszy świętej, której przewodniczył i homilię wygłosił bp Piotr Greger.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję