Reklama

Z pamiętnika

Blichtr po Blichtrze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Joanna Szczepkowska w Gazecie Wyborczej z 28 lutego napisała: "Mam dość prowincjonalno-hollywoodzkiej atmosfery różnych «telekamer», które sugerują, że wszystko jest jak w bajce, które teatr sprowadzają do sportu, a z aktorów robią miss mokrego podkoszulka. Mam dosyć patrzenia na to, jak wszelka energia i pieniądze, które można poświęcić na sztukę, idą na gale na cześć sztuki". Choć aktorem nie jestem, to też mam dość i po prostu staram się tych blichtrem opływających widowisk telenagród nie oglądać. Jednak w poniedziałek (3 marca) wieczorem, przełączając z programu na program, natrafiłam na galę rozdania Wiktorów, dorocznych nagród Akademii Telewizyjnej i pewnie czym prędzej zmieniłabym kanał, gdyby nie nazwisko nagrodzonego, które przyciągnęło moją uwagę. Jednego z trzech Superwiktorów przyznano Janowi Nowakowi-Jeziorańskiemu.
Gdy ten 90-letni człowiek-legenda wchodził po schodach na scenę, rozległy się burzliwe oklaski. Jan Nowak-Jeziorański odebrał statuetkę i nim zdążył obrócić się w stronę widowni, wszyscy zgromadzeni w Sali Kongresowej wstali ze swoich miejsc. Długo trwały brawa, po których nagrodzony powiedział m.in.: "Bardzo serdecznie dziękuję za te oklaski, które mnie głęboko wzruszają. Spływa na mnie ostatnio wiele honorów, nagród, ale tę szczególnie wysoko sobie cenię, bo ona jest spełnieniem, ukoronowaniem mojej zawodowej działalności. Długa była ta droga, która z obczyzny zaprowadziła mnie na tę scenę w kraju".
Jan Nowak-Jeziorański po 60 latach spędzonych na emigracji wrócił w zeszłym roku do kraju. Postanowił zamieszkać w Warszawie, mieście swojej młodości, ale także mieście, na ulicach którego walczył w powstaniu. Wraz z powrotem Kuriera z Warszawy do ojczyzny rzeczywiście rozsypał się wór z nagrodami (m.in. przyznano mu prestiżową nagrodę mediów Niptel 2002). Polacy przypomnieli sobie o swoim rodaku i nagle wszyscy zapragnęli go dowartościować, docenić, zauważyć, nagrodzić... Ale czy o to chodziło zainteresowanemu, czy po to wracał zza oceanu na tzw. "stare śmieci".
Swoją motywację powrotu tak tłumaczył na łamach Newsweek Polska (numer 27/02): "Mam 89 lat. W tym wieku mogę mieć jeszcze nadzieję, że będę miał możliwości dzielenia się z innymi swoim doświadczeniem, tym wszystkim, co nagromadziłem w ciągu mojego życia. Ale nie zamierzam absolutnie ubiegać się o jakiekolwiek stanowisko i nie zamierzam go przyjmować, a tym bardziej wiązać się z jakimiś partiami. Natomiast, pokonując nawet wewnętrzne opory, zamierzam utrzymywać kontakty ze wszystkimi, bez względu na ich przekonania. Tylko taka zupełna bezinteresowność i neutralność może mi pomóc wywierać jakiś wpływ".
Jako uczennica niechętnie sięgałam po literaturę wojenną, zwłaszcza tę opowiadającą o II wojnie światowej. Lektury z tego okresu czytałam z dużym oporem i naprawdę mozolnie mi szło. Do czasu, gdy w moje ręce dostał się Kurier z Warszawy Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Pamiętam dobrze tę książkę do dziś. Wydana w drugim obiegu, przepisywana na jakieś starej maszynie do pisania, lekkoniebieska okładka. Szata niezbyt zachęcająca, ale już po pierwszych zdaniach zrozumiałam, że ta niepozorna książka jest wyjątkowa. Ona zmieniła moje patrzenie na Powstanie Warszawskie i na II wojnę światową. Pokazała to, o czym w szkole głośno się nie mówiło. Ale oprócz faktów, zawierała coś jeszcze: pasję, wartości, zaangażowanie, poświęcenie. Pokazywała ludzi, którzy postanowili bronić tego, co dla nich najważniejsze, którzy nie dali się otumanić, ogłupić i zakłamać. I właśnie Jan Nowak-Jeziorański zawsze był i nadal jest dla mnie takim człowiekiem. Mam zatem nadzieję, że po tych wszystkich nagrodach i wyróżnieniach, po tym całym telewizyjnym blichtrze przyjdzie czas na zauważenie nie tyle samego człowieka i faktu jego istnienia, ale jego poglądów i przesłania, w którym dobro Polski i dobro Polaków było zawsze najważniejsze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Patron młodych na dzisiejsze czasy

Niedziela Ogólnopolska 37/2003

[ TEMATY ]

święty

św. Stanisław Kostka

Bożena Sztajner/Niedziela

Św. Stanisław Kostka

Św. Stanisław Kostka
18 września przypada święto patrona polskiej młodzieży - św. Stanisława Kostki. Urodził się w 1550 r. w Rostkowie k. Przasnysza (diecezja płocka). Znany badacz dziejów św. Stanisława Kostki - ks. kan. Janusz Cegłowski zastanawiał się przy jego grobie w Rzymie: „Czy dzisiaj, po kilku wiekach od śmierci, może on być światłem, wskazówką, ostoją w poszukiwaniach, wątpliwościach, zagubieniach czy decyzjach współczesnej młodzieży... Przez tyle lat wydawało mi się, że Stanisław Kostka to przeszłość, to historia Kościoła. Myślałem sobie: Co ma dzisiaj do zaproponowania ten odległy patron młodych, chłopak z XVI stulecia - młodzieży początku XXI wieku, młodzieży nasyconej kulturą absurdu, konsumpcji, seksu i zmysłów; kulturą utraty sensu i wyśmiewanej wiary; kulturą brutalności, przemocy i braku szacunku wobec drugiego człowieka; kulturą niewiary w miłość, w Ojczyznę, w tradycję; kulturą rozpadających się rodzin i przyjaźni; kulturą samotności i rozpaczy, która wyciąga rękę po narkotyk, alkohol lub samobójstwo, i kulturą przerażającej pustki”.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Ojca Pio

[ TEMATY ]

modlitwa

nowenna

"Głos Ojca Pio"

Nowenna do św. Ojca Pio odmawiana między 14 a 22 września.

Święty Ojcze Pio, z przekonaniem uczyłeś, że Opatrzność mieszając radość ze łzami w życiu ludzi i całych narodów, prowadzi do osiągnięcia ostatecznego celu; że za widoczną ręką człowieka jest za-wsze ukryta ręka Boga, wstawiaj się za mną, bym w trudnej sprawie…, którą przedstawiam Bogu, przyjął z wiarą Jego wolę.
CZYTAJ DALEJ

Doboszowice. Niezwykła wiadomość z Włoch

2025-09-18 23:50

[ TEMATY ]

św. Mikołaj

Doboszowice

ks. Artur Merholc

Archiwum parafii

Ks. Artur Merholc podczas Eucharystii w kościele parafialnym

Ks. Artur Merholc podczas Eucharystii w kościele parafialnym

Parafia pw. św. Mikołaja w Doboszowicach otrzymała wyjątkową wiadomość – decyzją Arcybiskupa Bari-Bitonto we Włoszech, wspólnota będzie mogła przyjąć relikwie swojego patrona, św. Mikołaja.

W czwartkowy wieczór 18 września ks. proboszcz Artur Merholc poinformował parafian: – Dziś mogę z radością ogłosić, że oficjalnie otrzymaliśmy zgodę na przekazanie relikwii św. Mikołaja. Odbierzemy je 13 listopada, podczas naszej parafialnej pielgrzymki do Włoch. W imieniu arcybiskupa odpowiedziała mi jego sekretarz. To wielka radość dla całej naszej wspólnoty!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję