Reklama

Polska

Węgierska kolebka zakonu paulinów

Niedziela Ogólnopolska 2/2018, str. 16

[ TEMATY ]

Paulini

ARCHIWUM ZAKONU PAULINÓW

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zakon Paulinów ukształtował się na Węgrzech w XIII wieku. Jego początki związane są ze zjawiskiem popularności ruchu pustelniczego na ziemi węgierskiej. Pustelnicy żyjący samotnie z czasem, pod wpływem hierarchii kościelnej, zaczęli tworzyć niewielkie wspólnoty, w których pielęgnowali zwyczaje eremickie, ale byli też otwarci na pewne formy oddziaływania duszpasterskiego. To były proste formy: świecić przykładem cnotliwego życia i udzielać zbawiennych rad ludziom, którzy przychodzili do paulinów, aby szukać dróg do Boga. Pierwszą zorganizowaną wspólnotę klasztorną powołał do życia w 1226 r. bp Bartłomiej z miasta Pécs. Tworzyły się ponadto inne skupiska pustelników na terenie dzisiejszej Chorwacji oraz środkowych i północnych Węgier. Ok. 1250 r. dotąd autonomiczne wspólnoty pod wpływem Euzebiusza, kanonika katedry metropolitalnej w Esztergomie, nawiązały jedność, która pozwoliła na przestrzeni kilkudziesięciu następnych lat sformułować główne zasady ideowe i organizacyjne nowego zakonu.

W ciągu XIV i XV stulecia proces krystalizowania się duchowości i struktur wewnętrznych wspólnoty paulińskiej zaowocował jej dużą popularnością na Węgrzech, w krajach niemieckich i w Polsce. Powstawały uformowane prowincje, jak choćby prowincja polska, której początki są związane z fundacją w 1382 r. klasztoru na Jasnej Górze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W XVI wieku – w związku z upadkiem Królestwa Węgier w 1526 r. i podziałem jego terytorium między Turcję i Austrię oraz na skutek prądów reformacyjnych w Kościele – paulini dali się poznać jako odważni obrońcy katolicyzmu w krajach, gdzie zakon miał swoje placówki. Ta działalność przyczyniła się do powrotu na łono Kościoła katolickiego całych obszarów ogarniętych gorączką luteranizmu i kalwinizmu, choć była okupiona męczeńską śmiercią wielu znanych i anonimowych współbraci.

W XVII i XVIII wieku rozwinęła się kultura duchowa paulinów, o czym świadczą bogate piśmiennictwo teologiczne i ascetyczne oraz działalność duszpasterska o profilu maryjnym, rozwijana w sanktuariach Matki Bożej. W ślad za rozwojem duchowym szedł rozwój kultury materialnej, wyrażający się w architekturze, malarstwie, rzeźbie, muzyce oraz innych dziedzinach sztuki.

Proces ten został gwałtownie przerwany w wyniku kasat zakonu, począwszy od 1786 r. w Monarchii Habsburgów, przez kasatę w Prusach w 1810 r. oraz na ziemiach polskich w latach 1819 i 1864. Wielowiekowa spuścizna została niemal całkowicie zaprzepaszczona. W drugiej połowie XIX stulecia już tylko dwa ocalałe klasztory Paulinów – na Jasnej Górze i na krakowskiej Skałce – podtrzymywały istnienie wspólnoty paulińskiej, przez rządy zaborcze praktycznie skazanej na wymarcie. Dopiero XX wiek przyniósł odrodzenie zakonu, a w czasach nam bliższych – poniekąd ekspansję na różne obszary świata.

Dzisiaj paulini obecni są nie tylko w Europie: na Węgrzech, w Chorwacji, na Ukrainie, na Łotwie, w Niemczech, we Włoszech, w Hiszpanii, w Słowenii, na Słowacji, w Skandynawii, na Białorusi, w Wielkiej Brytanii. Mają swoje klasztory również w wielu innych miejscach świata: w Stanach Zjednoczonych, w Australii, w Republice Południowej Afryki oraz w Kamerunie, gdzie są już miejscowe powołania.

Na podstawie wywiadu Lidii Dudkiewicz z o. Dariuszem Cichorem OSPPE pt. „Być pustelnikiem nawet w centrum ruchliwego miasta”, zamieszczonego w „Niedzieli” nr 4/2012.

2018-01-10 10:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z Maryją w drodze

[ TEMATY ]

Paulini

Warszawska Pielgrzymka Piesza

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Pod hasłem „Stworzył i posłał ich” z paulińskiego Sanktuarium Jasnogórskiej Matki Życia przy ul. Długiej wyruszyła 311. Warszawska Pielgrzymka Piesza.

Pielgrzymowanie rozpoczęło się od Mszy św. pod przewodnictwem kard. Kazimierza Nycza, metropolity warszawskiego, który w homilii podkreślił, że pątnicy są Kościołem w drodze i prawdziwie Kościołem synodalnym, gdzie idą kapłani i świeccy umiejący ze sobą rozmawiać i troszczyć się o Kościół, którym wszyscy jesteśmy.
CZYTAJ DALEJ

Boże Ciało i wianki

Niedziela łowicka 21/2005

www.swietarodzina.pila.pl

Boże Ciało, zwane od czasów Soboru Watykańskiego II Uroczystością Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, jest liturgicznym świętem wdzięczności za dar wiecznej obecności Jezusa na ziemi. Chrześcijanie od początków Kościoła zbierali się na łamaniu Chleba, sławiąc Boga ukrytego w ziemskim chlebie. Święto jest przedłużeniem Wielkiego Czwartku, czyli pamiątki ustanowienia Eucharystii. A z tego wynika, że uroczystość ta skryta jest w cieniu Golgoty, w misterium męki i śmierci Jezusa.

Historia święta Bożego Ciała sięga XIII wieku. W klasztorze w Mont Cornillon, w pobliżu Liege we Francji, przebywała zakonnica Julianna, która wielokrotnie miała wizję koła na wzór księżyca, a na nim widoczną plamę koloru czarnego. Nie rozumiała tego, więc zwróciła się do przełożonej. Gdy ta ją wyśmiała, Julianna zaczęła się modlić i pewnego razu usłyszała głos, oznajmiający, że czarny pas na tarczy księżyca oznacza brak osobnego święta ku czci Eucharystii, które ma umocnić wiarę, osłabioną przez różne herezje. Władze kościelne sceptycznie odnosiły się do widzeń prostej Zakonnicy. Jednak kolejne niezwykłe wydarzenie dało im wiele do myślenia. W 1263 r. w Bolsenie, niedaleko Rzymu, kapłan odprawiający Mszę św. zaczął mieć wątpliwości, czy to możliwe, aby kruchy opłatek był Ciałem Pańskim. I oto, gdy nastąpił moment przełamania Hostii, zauważył, że sączy się z niej krew i spada na białe płótno korporału na ołtarzu. Papież Urban IV nie miał już wątpliwości, że to sam Bóg domaga się święta Eucharystii i rok po tym wydarzeniu wprowadził je w Rzymie, a papież Jan XXII (1334 r.) nakazał obchodzić je w całym Kościele. Do dziś korporał z plamami krwi znajduje się we wspaniałej katedrze w Orvieto, niedaleko Bolseny. Wybudowano ją specjalnie dla tej relikwii. W Polsce po raz pierwszy święcono Boże Ciało w 1320 r., za biskupa Nankera, który przewodził diecezji krakowskiej. Nie było jednak jeszcze tak bogatych procesji, jak dziś. Dopiero wiek XVI przyniósł rozbudowane obchody święta Bożego Ciała, zwłaszcza w Krakowie, który był wówczas stolicą. Podczas procesji krakowskich prezentowały się proporce z orłami na szkarłacie, obecne było całe otoczenie dworu, szlachta, mieszczanie oraz prosty lud z podkrakowskich wsi. W czasie procesji Bożego Ciała urządzano widowiska obrzędowe lub ściśle teatralne, aby przybliżyć ich uczestnikom różne aspekty obecności Eucharystii w życiu. Nasiliło się to zwłaszcza pod koniec XVI wieku, kiedy przechodzenie na protestantyzm znacznie się nasiliło i potrzebna była zachęta do oddania czci Eucharystii. W okresie rozbiorów religijnemu charakterowi procesji Bożego Ciała przydano akcentów patriotycznych. Była to wówczas jedna z nielicznych okazji do zademonstrowania zaborcom żywej wiary. W procesjach niesiono prastare emblematy i proporce z polskimi godłami, świadczące o narodowej tożsamości. Najpiękniej jednak Boże Ciało obchodzono na polskiej wsi, gdzie dekoracją są łąki, pola i zagajniki leśne. Procesje imponowały wspaniałością strojów asyst i wielką pobożnością prostego ludu, wyrażającego na swój sposób uwielbienie dla Eucharystii. Do dziś przetrwał zwyczaj zdobienia ołtarzy zielonymi drzewami brzóz i polnymi kwiatami. Kiedyś nawet drogi wyścielano tatarakiem. Do dziś bielanki sypią też przed kroczącym z monstrancją kapłanem kolorowe płatki róż i innych kwiatów. Boże Ciało to również dzień święcenia wianków z wonnych ziół, młodych gałązek drzew i kwiatów polnych. Wieniec w starych pojęciach Słowian był godłem cnoty, symbolem dziewictwa i plonu. Wianki z ruty i kwiatów mogły nosić na głowach tylko dziewczęta. Na wsiach wierzono, że poświęcone wianki, powieszone na ścianie chaty, odpędzają pioruny, chronią przed gradem, powodzią i ogniem. Dymem ze spalonych wianków okadzano krowy, wyganiane po raz pierwszy na pastwisko. Zioła z wianków stosowano też jako lekarstwo na różne choroby. Gdzieniegdzie do poświęconych wianków dodawano paski papieru, z wypisanymi słowami czterech Ewangelii. Paski te zakopywano następnie w czterech rogach pola, dla zabezpieczenia przed wszelkim złem. Dziś Boże Ciało to jedna z niewielu już okazji, aby przyodziać najpiękniejszy strój świąteczny - strój ludowy. W Łowickiem tego dnia robi się tęczowo od łowickich pasiaków. Kto wie, czy stroje ludowe zachowałyby się do dziś, gdyby nie możliwość ich zaprezentowania podczas uroczystości kościelnych. Chwała zatem i wielkie dzięki tym duszpasterzom, którzy kładą nacisk, aby asysty procesyjne występowały w regionalnych strojach. Dzięki temu procesje Bożego Ciała są jeszcze wspanialsze, okazalsze, barwniejsze. Ukazują różnorodność bogactwa sztuki ludowej i oby tak było jak najdłużej. W ostatni czwartek oktawy Bożego Ciała, oprócz święcenia wianków z ziół i kwiatów, szczególnym ceremoniałem w naszych świątyniach jest błogosławieństwo małych dzieci. Kościoły wypełniają się najmłodszymi, często także niemowlętami, by i na nich spłynęło błogosławieństwo Boże. Wszak sam Pan Jezus mówił: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im, do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego” (Mk 10, 13-15).
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas w Boże Ciało: Chrystus w Eucharystii wychodzi nam naprzeciw

Chrystus w Eucharystii wychodzi nam naprzeciw. Zawiera z nami przymierze. Sprzymierzmy się więc i my z Nim - powiedział abp Adrian Galbas. Centralne uroczystości Bożego Ciała w Warszawie rozpoczęły się Mszą św. sprawowaną w archikatedrze warszawskiej pod przewodnictwem metropolity warszawskiego. Bezpośrednio po liturgii wyruszyła uroczysta procesja eucharystyczna do czterech ołtarzy, która zakończyła się na placu Piłsudskiego.

Na zakończenie uroczystości abp Adrian Galbas wygłosił homilię poświęconą Eucharystii jako sakramentowi nowego przymierza. Duchowny przypomniał, że Bóg zawarł ze swoim ludem nowe przymierze nie krwią cielców, jak na Synaju, ale poprzez Ofiarę Syna Bożego. - „To jest Krew moja, nowego i wiecznego przymierza, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów” - cytował słowa Jezusa wypowiadane w czasie każdej Eucharystii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję