Uchwalenie przez Izbę Gmin ustawy o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej to milowy krok na drodze do Brexitu. Ustawa odwołuje akt z 1972 r., na mocy którego Wielka Brytania stała się członkiem wspólnoty, przewiduje też przeniesienie istniejących unijnych przepisów do brytyjskiego prawa, by zagwarantować ciągłość regulacyjną po wyjściu z Unii. – Ta ustawa jest kluczowa dla przygotowania kraju do tego historycznego kroku – powiedział minister ds. Brexitu David Davis. Uchwalono ją większością tylko 29 głosów. Ten wynik to sukces premier Theresy May: jej oponenci polityczni chcieliby bardziej „miękkiego” rozwodu z UE. Teraz analizą ustawy zajmie się Izba Lordów, w której przewagę mają politycy proeuropejscy, a ci mogą próbować domagać się ustępstw ze strony rządu, w tym zachowania członkostwa Wielkiej Brytanii we wspólnym rynku UE lub nawet powtórzenia referendum z czerwca 2016 r. Jakiekolwiek zmiany będą musiały jednak uzyskać aprobatę ze strony Izby Gmin.
Reklama
W ostatnich tygodniach wielu polityków – w tym m.in. były premier i szef Partii Pracy Tony Blair, były wicepremier z partii Liberalnych Demokratów Nick Clegg oraz były lider eurosceptycznej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) Nigel Farage – sugerowało swoje poparcie dla ewentualnego drugiego głosowania na koniec negocjacji, które miałoby potwierdzić lub zmienić decyzję podjętą w 2016 r. Mimo wypowiedzi wielu ważnych oficjeli UE, którzy pozostawili Wielkiej Brytanii możliwość zmiany decyzji, ministrowie brytyjskiego rządu i rzecznik premier Theresy May wykluczają ponowne głosowanie. Brexit staje się coraz bardziej pewny.
Uchwalenie przez Radę Najwyższą Ukrainy ustawy o reintegracji terytoriów w Donbasie znajdujących się pod kontrolą prorosyjskich separatystów jest faktem istotnym, ale przede wszystkim symbolicznym i porządkowym. W ustawie Rosja została uznana za państwo agresora. W dokumencie określono, że okupacja przez Rosję terytorium Ukrainy, niezależnie od tego, ile trwa, jest nielegalna i nie przyznaje Rosji żadnych praw terytorialnych. Ukraińscy parlamentarzyści uznali, że Rosja ponosi całkowitą odpowiedzialność za straty moralne i materialne spowodowane okupacją Donbasu. W Radzie Najwyższej twierdzą, że ustawa otwiera państwu ukraińskiemu drzwi do międzynarodowych sądów.
wd
***
Puigdemont na wychodźstwie
Zdymisjonowany przez hiszpański rząd centralny premier Katalonii Carles Puigdemont ani myśli ustępować. Oświadczył, że mógłby rządzić Katalonią z Belgii, gdzie w tej chwili mieszka. Uniknąłby dzięki temu powrotu do Hiszpanii – w której jest ścigany z powodu działań na rzecz niepodległości regionu – i aresztu, z którego nie mógłby sprawować władzy. – Mając do wyboru: być premierem czy więźniem, wybieram to pierwsze, bo tak mogę lepiej służyć Katalonii – powiedział.
wd
***
Premier w roli mamy
Reklama
Premier Nowej Zelandii jest w ciąży. Ale to nic dziwnego, bo jest kobietą, najmłodszym szefem rządu tego kraju od 100 lat (ma 37 lat) i 3. kobietą na tym stanowisku. Jacinda Ardern poinformowała, że planuje krótki urlop macierzyński w czerwcu, gdy na świat ma przyjść jej pierwsze dziecko. Przyznała, że nie może się doczekać nowej roli – roli mamy, ale zapowiedziała, że po 6 tygodniach urlopu wróci do wykonywania swoich obowiązków. W czasie jej nieobecności obowiązki szefa rządu będzie pełnić wicepremier. W przeszłości bardzo rzadko się zdarzało, by urzędujący premier musiał się udawać na urlop macierzyński. W 1990 r. dziecko urodziła premier Pakistanu Benazir Bhutto.
jk
***
Mleko bez kawy
Żadna wiadomość z Wenezueli nie powinna dziwić, bo bankrutujący reżim prezydenta Nicolása Maduro już dawno przekroczył wszelkie granice. W ciągu 12 tygodni cena kawy z mlekiem (Cafe Con Leche) w wenezuelskich kawiarniach wzrosła z 5,5 do 45 tys. boliwarów – podaje agencja Bloomberg. Stworzyła ona narzędzie do badania inflacji w Wenezueli oparte na cenie kawy z mlekiem (The Cafe Con Leche Index) po tym, jak władze w Caracas przestały w 2017 r. podawać oficjalne dane na temat inflacji. Gdyby takie tempo wzrostu cen się utrzymało, inflacja w skali roku, jeśli wziąć pod uwagę cenę kawy, wyniosłaby prawie 450 tys. proc.
jk
***
Minister ds. samotności
Premier Wielkiej Brytanii powierzyła Tracey Crouch funkcję ministra ds. samotności. Stworzenie takiego stanowiska to jedna z rekomendacji, które znalazły się w raporcie ws. zabójstwa Jo Cox – parlamentarzystki, którą zamordowano w czasie kampanii przed referendum ws. Brexitu przez ekstremistę powiązanego ze skrajną prawicą. Cox stała na czele parlamentarnej komisji zajmującej się problemem samotności w brytyjskim społeczeństwie.
Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową,
czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.
W ciągu
wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada
VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha,
Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą
do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd
Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści (
por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także
rozważa Jego Mękę.
To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia
palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił
się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja
wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie
starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana
Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co
poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę
i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go
w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy.
Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania),
gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła
się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela
Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki
Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do
liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej
wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły,
dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka)
. Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały
rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono
ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy
Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę
Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy
zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania
więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?).
Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę
Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje),
gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej
o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła.
Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się
opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza -
Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał
kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał
do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować,
iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła
przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi
w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu,
nadziejo nasza!".
Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano
Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję
do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka.
Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi)
nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził,
to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także
gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem
wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia
dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według
naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy
połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają
najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo
Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników.
Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty
w obrzędzie Środy Popielcowej.
Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas
coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby
nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: "
Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą -
ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza
w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego
i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata
i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej,
aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może
obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać
do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z
krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach
ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób.
A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie
daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy
zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
Prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich obchodzą w niedzielę Święto Wjazdu Pańskiego do Jerozolimy, czyli Niedzielę Palmową. W tym roku Święta Wielkanocne wypadają u nich w tym samym terminie, co u katolików. Dzieje się tak jednak tylko raz na jakiś czas.
Niedziela Palmowa, w tradycji wschodniosłowiańskiej zwana również wierzbową, to jedno z dwunastu najważniejszych świąt w prawosławnym kalendarzu liturgicznym. Zgodnie ze wschodnią tradycją, pierwsze nabożeństwa ze święceniem palm odprawiane były w cerkwiach już w sobotę wieczorem.
Ulicami Starego Miasta w Sandomierzu przeszła miejska Droga Krzyżowa. Nabożeństwu przewodniczył Biskup Sandomierski Krzysztof Nitkiewicz.
Modlitwa rozpoczęła się w kościele seminaryjnym pw. św. Michała Archanioła, a zakończyła w Bazylice Katedralnej, która w Roku Jubileuszowym jest Kościołem Stacyjnym.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.