Wydaje się, że człowiek Zachodu podjął decyzję – uwolnił się od Boga, żyje bez Boga. Nowa zasada polega na zapomnieniu o Niebie, żeby człowiek był w pełni wolny i autonomiczny. Śmierć Boga pociąga jednak za sobą ukrycie dobra, piękna, miłości i prawdy; jeśli źródło już nie bije, jeśli nawet ta woda zmieniła się przez błoto obojętności, człowiek popada w ruinę. Dobro staje się złem, piękno jest brzydkie, miłość polega na zaspokojeniu paru prymitywnych instynktów seksualnych, a wszystkie prawdy są względne. Nie dziwmy się – pisał Benedykt XVI w 2008 r. w „Liście do diecezji rzymskiej”, że dzisiaj wątpimy „w wartość osoby ludzkiej, w znaczenie prawdy i dobra, a w ostatecznym rozrachunku w dobro życia”
Za: „Bóg albo nic. Rozmowa o wierze”. Z kard. Robertem Sarahem rozmawia Nicolas Diat. Wydawnictwo Sióstr Loretanek, Warszawa 2016.
Pomóż w rozwoju naszego portalu