W 2017 r. oficjalny urząd przy Watykanie o nazwie Międzynarodowe Służby Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej w porozumieniu z Dykasterią ds. Świeckich, Rodziny i Życia wydał dokument zatytułowany „Posługa uwalniania”. Jeszcze ze dwie dekady temu, choć posługa ta była już żywo obecna w Kościele, nikt nie przypuszczał, że potrzeba będzie aż tak szczegółowych wskazań. Jednym z nich jest zachęta, by unikać dialogu ze złymi duchami podczas egzorcyzmów i modlitw o uwolnienie. Dokładnie tak, jak postępował Jezus: „Nie pozwalał złym duchom mówić” (Mk 1, 34).
Dwadzieścia lat temu egzorcystów w Polsce nie było wielu, najczęściej jeden w każdej diecezji. Dziś jest ich około stu pięćdziesięciu. I to wciąż za mało. Gdy ich zapytać, skąd tak wielkie zapotrzebowanie na ich posługę, zazwyczaj pada jedna odpowiedź: szerzy się grzech przeciw pierwszemu przykazaniu Dekalogu. W jego omówieniu Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdza: „Należy odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do Szatana lub demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość. Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem – połączonym z miłującą bojaźnią – które należą się jedynie Bogu. Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim – nawet w celu zapewnienia mu zdrowia – są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności” (2116-2117).
Pomóż w rozwoju naszego portalu