Reklama

Niedziela Wrocławska

Krzyż nie jest przypadkiem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ten krzyż wisi na ścianie Domowego Hospicjum przy pl. Hirschfelda 12 we Wrocławiu. W miejscu, gdzie życie przyjęło najtrudniejszy kształt: cierpienia. Chrystus otwiera duże ramiona z brązowego, wygładzonego drewna. Szeroko rozwartymi oczami patrzy na pociągłe twarze, głowy okryte kolorowymi chustkami. Ten krzyż nie jest tu przypadkiem. Wydłubał go z drewnianego pnia Jarek Kaczmarczyk, wolontariusz z hospicjum. Pracował nad nim dziewięć lat. Dzień po dniu, rodził Chrystusowe palce, kolana, tułów i głowę w koronie. Walczył o proporcje, kształt i formę. Nie zaniedbał żadnego szczegółu. Czy można lepiej wyrazić miłość, niż walcząc o Chrystusowe oblicze?

Zaczynamy Wielki Post. Kolejny, podobny, inny, taki sam – każdy z nas dzień po dniu będzie mógł rodzić w swoim sercu Chrystusa – swoje palce upodabniać do Jego palców, spojrzenia na wiele spraw upodabniać do Jego spojrzenia, iść tam, gdzie On chodził, słuchać tak, jak On słuchał. Wielki Post to czas, w którym możemy przynajmniej spróbować, bardziej, niż na co dzień, być jak On – w hojności, otwartości, wielkoduszności serca. Możemy siebie przekroczyć. Prymas Wyszyński opowiedział kiedyś taką historię: „Przychodzi do nas ktoś, kto ma zaufanie i prosi: Pożycz mi sto złotych. A ja mam tylko trzydzieści. Jemu na pewno to nie wystarczy. Stoi więc przede mną zadanie – postarania się o brakujących siedemdziesiąt złotych, aby mu jednak pożyczyć. Znaczy to, że muszę dać więcej, niż mam. Podobnie jest z miłością. Niekiedy muszę komuś dać więcej, niż mnie na to stać. Muszę więc przekroczyć siebie. Jest to bardzo trudne, ale w pełni chrześcijańskie. Postęp w chrześcijaństwie na tym polega, że my ciągle przekraczamy siebie. Dajemy z siebie ponad miarę naszych możliwości. Wyciągamy się jak gdyby z siebie, unikając przez to „skurczu” psychicznego, który nas zatrzymuje przy sobie. Rozszerzamy swój stosunek do otoczenia. Wtedy prostuje się nam twarz, a nasze spojrzenie na innych ludzie jest łagodne, pogodne i jasne”.

Wielki Post to czas przekraczania siebie. Paradoksalnie pomaga nam krzyż, który zaprzeczył logice komfortu, wygody, sprawiedliwości. Stoi pionowo i nieruchomo. Po nim możemy wejść na sam szczyt. Co nas tam czeka? Zmartwychwstanie. Oślepiający blask wiecznego Słońca. Jednak zanim wdrapiemy się na górę, czeka nas mozół przekraczania własnych słabości – otwierania portfela, otwierania serca i szukania Chrystusa.

***


18 lutego – wrocławska Niedziela Hospicyjna
Wolontariusze zbierają pieniądze dla hospicjów przy kościołach:
św. Bonifacego, pl. Staszica
NMP Matki Miłosierdzia, ul. Brucknera
Trójcy Świętej, ul. Krzycka
Ducha Świętego, ul. Bardzka
św. Antoniego, ul. Kasprowicza
św. Teresy, ul. Osobowicka
św. Alberta, ul. Redycka
św. Jacka, ul. Miłoszycka
św. Elżbiety, ul. Grabiszyńska
św. Józefa, ul. Krakowska
św. Jerzego, ul. Biegła
NMP Wspomożycielki Wiernych, ul. Świątnicka
św. Maksymiliana, ul. Horbaczewskiego

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-02-14 11:10

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Jędraszewski: nie ma zbawienia poza krzyżem Jezusa Chrystusa

[ TEMATY ]

krzyż

abp Marek Jędraszewski

flickr.com/archidiecezjakrakow

Nie ma zbawienia poza krzyżem Pana naszego Jezusa Chrystusa. To jest nasza mądrość i to jest nasza siła na przekór tzw. „mądrym tego świata”, na przekór władcom tego świata. To jest nasza siła nadziei, z którą idziemy przez życie - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie sumy odpustowej w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Krakowie-Sidzinie.

Uroczystości były połączone z obchodami 40. rocznicy wmurowania kamienia węgielnego pod budowę kościoła. Przed rozpoczęciem Mszy św. metropolita krakowski poświęcił tablicę pamiątkową, upamiętniającą ks. Janusza Orawca - budowniczego kościoła i pierwszego proboszcza parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Sidzinie.
CZYTAJ DALEJ

Czy Gizela Jagielska stanie się ofiarą? Próba wybielenia sprawczyni zabójstwa z Oleśnicy

2025-05-06 10:59

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Ordo Iuris

Adobe Stock

Sprawa zabójstwa 9-mięcznego nienarodzonego chłopca w szpitalu powiatowym w Oleśnicy jest wciąż obecna w przestrzeni publicznej, w tym medialnej - informuje o tym Ordo Iuris.

Sposób potraktowania małego pacjenta w szpitalu w Oleśnicy – 9-miesięcznego nienarodzonego chłopca cierpiącego na łamliwość kości - wciąż obecny jest w relacjach medialnych. Magda Nogaj z wrocławskiej edycji serwisu wyborcza.pl przeprowadziła wywiad z dr Gizelą Jagielską – lekarką, która uśmierciła chłopca.
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję