Reklama

Niedziela Kielecka

A noc jako dzień zajaśnieje

Triduum sacrum wyśpiewane

Z ks. Michałem Olejarczykiem – dyrektorem Diecezjalnego Studium Organistowskiego i wykładowcą muzyki kościelnej w Wyższym Seminarium Duchownym o pięknie muzyki i śpiewu kościelnego w okresie paschalnym rozmawia Agnieszka Dziarmaga

Niedziela kielecka 13/2018, str. I

[ TEMATY ]

śpiew

Triduum Paschalne

TD

Barabany były powszechnie wykorzystywane w Wielkim Tygodniu i w Niedzielę Zmartwychwstania

Barabany były powszechnie wykorzystywane w Wielkim Tygodniu i w Niedzielę
Zmartwychwstania

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Agnieszka Dziarmaga: – Czy można powiedzieć, że utwory liturgiczne przypisane do Wielkanocy i Triduum Paschalnego to jedne z najpiękniejszych dzieł kultury chrześcijańskiej? Co decyduje o ich monumentalności, o sile przekazu?

ks. Michał Olejarczyk: – Punktem szczytowym i centrum roku liturgicznego zawsze była Wielkanoc. Przeżywamy w tych szczególnych dniach misterium paschalne Chrystusa. Kościół co roku sprawuje największe misteria ludzkiego odkupienia od Mszy Wieczornej Wielkiego Czwartku aż do nieszporów Niedzieli Zmartwychwstania. Z tego właśnie powodu, że dni Triduum Paschalnego są najważniejszymi dniami naszej wiary, a my uczestniczymy w jednej nieprzerwanej liturgii, nie ma i nie może być tu miejsca na przypadkowość. Muzyka w tym czasie powinna stawać się bardzo czytelnym znakiem. Jeżeli w ciągu całego roku liturgicznego treść przeżywanych modlitw i czytań ma swoje odzwierciedlenie w muzyce, którą proponujemy na daną celebrację i ona jest tożsama z liturgią i nierozłącznie z nią związana, to tym bardziej w tym szczególnym momencie, powiedziałbym „w sercu roku liturgicznego” – ma być jeszcze bardziej i lepiej przemyślana. Istotnie, utwory muzyczne przeznaczone i proponowane na ten czas to najpiękniejsze perły i dzieła kultury chrześcijańskiej. Możemy tu wskazać i chorał gregoriański, który jest wzorem muzycznym w liturgii, jak i polifonię, ale również repertuar ludowy, czyli pieśni tradycyjne zakorzenione tak bardzo w naszej świadomości, w świadomości Polaków, a także pieśni współczesne, które swój tekst i melodykę czerpią ze skarbca tradycji chrześcijańskiej. O sile przekazu tych utworów decyduje to, że stają się one znakiem sprawowanych nadprzyrodzonych tajemnic poprzez łączność z tekstem liturgicznym oraz obrzędami Triduum. O monumentalności tych utworów decyduje także pewien szczególny aspekt – nie są one trywialne i bezwartościowe, ale mają doskonałą formę i wartość, które od wieków były związane właśnie z tymi szczególnymi obrzędami roku liturgicznego. Wszystkie utwory tego okresu podkreślają znaczenie słowa i danego obrzędu, a co za tym idzie nadają modlitwie pełniejszy wyraz. Uważam, że poprzez dobór odpowiedniego repertuaru muzycznego w Wielkim Tygodniu, każdy wierny w tym czasie jest bardziej zwrócony ku misteriom paschalnym Chrystusa. Dlatego zawsze należy zatroszczyć się o odpowiednią muzykę i śpiew w tym okresie.

– Zatrzymajmy się przy szczególnej formie, jaką jest Exsultet. To rodzaj utworu literackiego, a jednocześnie modlitwa w starożytnym Kościele, śpiewana podczas liturgii światła w Wigilii Paschalnej. W historii były różne formy exsultetów, zachowało się tylko kilka. Z jakiej historycznej formy korzysta się współcześnie?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram


– W Kościele starożytnym zapalenie świecy łączyło się z dziękczynieniem. W ten sposób narodził się słynny śpiew Exsultet. To jedna z najpiękniejszych modlitw w ciągu roku. Opowiada historię zbawienia, jest pochwałą Paschału, zawiera piękny tekst, który mówi o Zmartwychwstaniu Pana jako o nowym świetle. Exsultet śpiewa zazwyczaj diakon, jeśli jest. Jeśli nie ma diakona, może śpiewać kapłan lub inny kantor. Ale Exsultet zdecydowanie powinien być zaśpiewany, a nie przeczytany. Śpiew ten należy do trudniejszych partii liturgii, dlatego w trosce o jego dobre wykonanie z dużym wyprzedzeniem należy wybrać odpowiednią osobę.
W pierwszych wiekach Kościoła diakon, który poświęcał paschał posługiwał się improwizowaną formułą według pewnego schematu. Od VI do VIII wieku wśród tekstów orędzia paschalnego zachowało się aż 6 wersji. Od X-XIV w. wyróżniono 9 melodii. Obecnie mamy tzw. normandzką melodię, która jest zawarta w manuskryptach franciszkańskich i dominikańskich jak również w mszale kurii rzymskiej z XIV-XV w. Tę właśnie wersję przyjął mszał potrydencki, a za nim powatykański. Melodia Exsultet, bardzo oryginalna i zróżnicowana w prologu, dalej jest recytatywem opartym na prefacji. W mszale Pawła VI zamieszczona jest również formuła skrócona.

– Jakie perły muzyczne, zdaniem Księdza, pozwolą nam lepiej przemodlić i przeżyć czas Męki i Zmartwychwstania?

– Moim zdaniem wszystkie kompozycje przeznaczone na ten czas spełniają wymogi – oczywiście, jeśli są właściwie dobrane – aby w modlitwie zagłębić się w tajemnice misterium paschalnego. Gdybym miał wymienić, to wybrałbym oczywiście wspomniany wyżej Exsultet, następnie gregoriański niezwykły hymn liturgii Wielkiego Czwartku Ubi caritas est vera (funkcjonuje w naszym polskim tłumaczeniu jako pieśń „Gdzie miłość wzajemna”), następnie wskazałbym na tekst Męki Pańskiej śpiewany na uroczystą melodię przez trzech kantorów, dalej podkreśliłbym Improperia wykonywane podczas wielkopiątkowej liturgii. Są to antyfony w formie skarg i narzekań zaczerpnięte z pism proroków Starego Testamentu. Jezus wisząc na krzyżu ubolewa nad odrzuceniem Go przez ludzi. Dziś w polskim tłumaczeniu Improperia funkcjonują jako staropolska pieśń „Ludu, mój ludu”. Wyszczególniłbym jeszcze gregoriański hymn z VI w. Crux Fidelis („Krzyżu Święty”) autorstwa Wenancjusza Fortunata.

Reklama

– W jaki sposób studenci seminarium i kapłani przygotowują się do śpiewu w te szczególne dni, Triduum i Zmartwychwstania Pańskiego? Przecież nie są to utwory łatwe, a nie każdy jest obdarzony idealnym głosem.

– W seminarium przed tym szczególnym czasem mamy wzmożone próby śpiewu zarówno dla chórzystów, jak i dla tych, którzy do chóru nie należą. W przyszłości każdy kapłan winien poprawnie i dobrze wykonać wszystko, co jest związane z Triduum Sacrum. Wiele czasu poświęcamy na śpiew Męki Pańskiej. W programie nauczania muzyki kościelnej w seminariach duchownych (tzw. ratio studiorum) obowiązuje na V roku materiał całego śpiewu związanego z obrzędami Wielkiego Tygodnia, a więc Exsultet, modlitwa powszechna z liturgii Wielkiego Piątku, jak również obrzęd poświęcenia wody w Wigilię Paschalną. Oczywiście nie każdy jest obdarzony idealnym głosem. Po prostu trzeba ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Myślę, że w parafiach kapłani indywidualnie i odpowiedzialnie – zgodnie z własnym sumieniem, trudniejsze partie śpiewów przeznaczonych na ten okres powtarzają i doskonalą. Racją – i to jedyną racją – istnienia muzyki jest jej piękno. A taka muzyka, która nie jest jemu podporządkowana, traci jakikolwiek sens. Nie ma muzyki bez piękna. A śpiew i ćwiczenie tego śpiewu to czas wypełniony pięknem. Czyż nie?

– O ile muzyki bożonarodzeniowej mamy bez liku, to pasyjnej oraz stricte wielkanocnej – znacznie mniej. Z czego to wynika?

– To prawda. Pieśni wielkopostne, które mamy do dziś zachowane, pochodzą nawet z XV i XVI wieku. Mimo tak daleko sięgającej tradycji z ich znajomością bywa różnie. Polskie pieśni wielkanocne śpiewane były od średniowiecza aż po XVI wiek. Ich repertuar wyrósł również z tradycji, która ukształtowała się w Europie Zachodniej. Także polscy kompozytorzy byli zainteresowani tą twórczością. Warto choćby wspomnieć A. Chlondowskiego, F. Nowowiejskiego, T. Flaszę czy J. Maklakiewicza. Twórczość bożonarodzeniowa i maryjna rozwijała się ciągle, a nowe pieśni wolno przenikały do szerokich odbiorców, czyli wiernych. Za słabą znajomość pieśni wielkanocnych odpowiada coraz mniejsza siła tradycji. My chętnie nucimy kolędy i pastorałki, ale już pieśni wielkopostne o krzyżu czy o Zmartwychwstaniu Chrystusa – nie bardzo. Czy to będzie okres Wielkiego Postu czy Wielkanocy, to już tak mocnych tradycji nie mamy. Jednakże warto podtrzymywać ten repertuar i przekazywać dalej, bo pieśni o cierpieniu i krzyżu mają w sobie piękne melodie i treści. Poza tym omawiając czas Męki Pańskiej należy wspomnieć, że umieszczone w naszych śpiewnikach pieśni pasyjne nie były w założeniu przeznaczone do liturgii. W związku z tym, choć jest ich wiele, to odpowiedni dobór stanowi poważny problem liturgiczny i duszpasterski. I ten repertuar wymaga uzupełnienia przez nowe kompozycje i twórczość, która będzie zgodna z teologią liturgii tego okresu.

2018-03-28 10:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W 50. rocznicę śmierci Jana Kiepury

W bieżącym roku mija równo 50 lat od śmierci światowej sławy śpiewaka Jana Kiepury – „chłopaka z Sosnowca”. Z tej okazji przypominamy postać słynnego artysty, który urodził się w stolicy naszej diecezji

Legendarny „chłopak z Sosnowca”, wielki artysta opery i filmu ubiegłego stulecia, dzięki swojemu talentowi i pracy stał się ulubieńcem tłumów. Jego biografia wciąż fascynuje, magia Kiepury nadal trwa. Zmieniają się pokolenia, a pamięć o Janie Kiepurze pozostaje. Powstają na jego temat książki biograficzne, wspomnienia i wiersze.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 4.): Oddaj długopis

2024-05-03 20:00

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

Czy w oczach Maryi istnieją lepsze i gorsze życiorysy? Dlaczego warto Ją zaprosić we własny rodowód? I do jakiej właściwie rodziny Maryja wprowadza Jezusa? Zapraszamy na czwarty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że przy Maryi każda historia może zakończyć się świętością.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję