To niesłychane, że przedstawicielka Niemiec – państwa, które, czy tego chce, czy nie chce, jest historycznym, prawnym i moralnym spadkobiercą zbrodniczej III Rzeszy – ośmiela się sugerować innym państwom Europy „gotowość do oddania suwerenności”, łaskawie godząc się, by decyzje w tej sprawie podejmowały parlamenty krajowe. Ot, takie wzywanie państw narodowych do samobójstwa.
Czy ze strony kanclerz Angeli Merkel to kolejny, po szerokim otwarciu Niemiec na migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, przejaw utraty instynktu politycznego? Czy może raczej gra „va banque”, czyli usilne dążenie do budowy ponadnarodowej Europy pod niemiecko-francuskim dyktatem (z nieodzownym udziałem brukselskiej biurokracji)? Być może – wobec słabnącej pozycji wewnętrznej i Angeli Merkel, i prezydenta Francji Emmanuela Macrona – to dla nich jedyna szansa, by wejść na wyższy poziom polityki w glorii twórców nowej Europy.
Polska – państwo, które na ponad sto lat doświadczyło utraty suwerenności i które doskonale wie, ile kosztuje jej odzyskanie – z sugestią kanclerz Merkel zgodzić się nie może. Zwłaszcza gdy doświadcza bezprzykładnej ingerencji w swoje wewnętrzne sprawy już przy obecnym poziomie integracji europejskiej.
Mówi się, że jego promieniująca świętością twarz fascynowała ludzi. Jednemu z rzymskich malarzy posłużyła nawet do namalowania oblicza Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy - pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 16 kwietnia wspominamy św. Benedykta Józefa Labre. Beatyfikował go Papież Pius IX w 1860 r., a kanonizował w 1881 r. Leon XIII. Relikwie znajdują się w kościele Santa Maria dei Monti w Rzymie. Jest patronem pielgrzymów i podróżników.
Benedykt Józef Labre urodził się 26 marca 1748 r. w Amettes (Francja) w ubogiej, wiejskiej rodzinie. Był najstarszy z piętnaściorga rodzeństwa. Od wczesnego dzieciństwa prowadził głębokie życie modlitewne, dlatego po ukończeniu edukacji, w wieku 16 lat, mimo sprzeciwu rodziny, pragnął wstąpić do klasztoru. Kilkakrotnie prosił o przyjęcie do kartuzów, znanych z surowej reguły - bezskutecznie. Pukał też do trapistów, ale i tu spotkał się z odmową. Kiedy więc przyjęto go cystersów, wydawało się, że marzenia jego wreszcie się spełniły, ale po krótkim czasie musiał opuścić klasztor. Uznano, że jest mało święty i zbyt roztargniony, nie będzie więc dobrym mnichem.
Jednodniowego noworodka porzuconego w pustostanie na Starych Bałutach w Łodzi znalazł mężczyzna, który przypadkowo skręcił z ulicy w przechodnią bramę opustoszałej kamienicy przy ul. Zgierskiej. Dzięki jego reakcji dziecko przeżyło. Dziewczynka jest w szpitalu. Policja szuka matki.
O znalezieniu noworodka porzuconego w kamienicy przy ul. Zgierskiej w Łodzi policję zawiadomił wieczorem we wtorek przypadkowy świadek, który przechodził przez teren opustoszałej posesji.
W Wigilię Święta Bożego Miłosierdzia 26 kwietnia 2025 r. na placu przy sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie (Białe Morza) odbędzie się bezprecedensowe wydarzenie modlitewno-muzyczne „Symfonia Miłosierdzia”. Na ten temat rozmawiamy z jego inicjatorem Janem Mrowcą.
Ireneusz Korpyś: Jak narodził się pomysł stworzenia „Symfonii Miłosierdzia”?
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.