Reklama

Aspekty

Nasze życie składa się z chwil

Z ks. Jerzym Hajdugą rozmawia Katarzyna Krawcewicz

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 49/2018, str. IV-V

[ TEMATY ]

wywiad

Rafał Babczyński

Ks. Jerzy Hajduga, kanonik regularny laterański, poeta, od 13 lat kapelan szpitala w Drezdenku, w „Aspektach” prowadzi „Przychodnię wierszy Kapelana”

Ks. Jerzy Hajduga, kanonik regularny laterański, poeta, od 13 lat kapelan szpitala w Drezdenku, w „Aspektach” prowadzi „Przychodnię wierszy Kapelana”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KATARZYNA KRAWCEWICZ: – Czy do czytania Księdza wierszy trzeba się jakoś przygotować? Czy w ogóle trzeba jakiegoś przygotowania, żeby wejść w świat poezji?

KS. JERZY HAJDUGA CRL: – Nie, nie trzeba się przygotowywać. Ktoś, kto czuje wiersze, łatwo wejdzie w te moje miniatury. Natomiast jeśli ktoś wierszy nie lubi, nie czyta, to raczej też nie podejdzie do moich. Absolutnie nie trzeba mieć specjalnego wykształcenia, żeby brać się za poezję, ale musi być taka nuta w człowieku, która sprawia, że jakoś się tę poezję czuje.
Kiedyś myślałem, że jeśli ktoś ma artystyczną duszę i np. maluje, to wtedy lepiej odbiera również muzykę czy poezję. Ale teraz znam takich malarzy, którzy specjalnie nie czują poezji, po prostu.

– Czyli nie oczekuje Ksiądz od odbiorcy przygotowania. A czy w ogóle Ksiądz czegoś od czytelnika oczekuje?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Kiedy piszę wiersz, to przede wszystkim wylewam swoje uczucia, w akcie twórczym myślę tylko o sobie w tym sensie, że chcę przedstawić to, co czuję. I wtedy nie myślę o czytelniku. Dopiero później, kiedy chcę popatrzeć na ten wiersz już jako na wiersz i kiedy nie interesują mnie już tak bardzo moje osobiste przeżycia, wtedy ja sam staję się czytelnikiem, a więc o czytelniku też myślę. Dystans jest potrzebny, kiedy przystępuję do poprawiania. Wtedy bardziej patrzę na to, czy całość mi harmonizuje, czy wszystko mi gra.

– W jednej z recenzji nowego tomiku „Zatrzymać z czasu chwile” przeczytałam, że te wiersze można odczytywać i świecko, i religijnie.

– To słuszna uwaga. I powtarza się w rożnych recenzjach jako pochwała, że nie narzucam się ze swoim kapłaństwem, z religijnością, pobożnością, wiarą. Moje wiersze czytają różni ludzie. Podoba im się, że daję im przestrzeń. Jeśli ktoś jest wierzący, to odczyta to na swój sposób.
Bardzo ważne jest jednak to, że te wiersze pisze ksiądz. I spotykałem się nawet ze zdziwieniem, kiedy ktoś odkrył, że to są wiersze księdza. Bo wielu ludzi jest przekonanych, że skoro jestem księdzem, to będę pisał wyłącznie poezję religijną.
Kiedy piszę, nie odrzucam mojego kapłaństwa, ono cały czas tam jest. I w moich wierszach pojawiają się odwołania do Biblii, więc część czytelników będzie je odczytywać w tym kluczu, a inni nie, bo nie kojarzą tych fragmentów Pisma Świętego. Ale też spotykałem się z opiniami, że ta „świecka” możliwość interpretacji pozwala wierzącym czytelnikom zobaczyć pewne sprawy w nowym świetle.

Reklama

– Nie Ksiądz pierwszy próbuje „zatrzymać chwile”. Faust miał zawołać „Trwaj, chwilo!”, a stwierdzenie, że „w życiu piękne są tylko chwile” wyryto na nagrobku Ryszarda Riedla. Kształtem wiersze z nowego tomiku nieodparcie kojarzą się z haiku, które od wieków miało za zadanie łapać to, co ulotne. Czemu chce Ksiądz zatrzymać momenty, również te trudne?

– Z tytułem nowego tomiku miałem trudności. Narzuciłem sobie taki rygor, że zbiorę tu tylko wiersze trzywersowe. I ostatecznie tytuł tak naprawdę wymyśliła Maria Kuczara, która to wszystko zebrała i oprawiła. „Zatrzymać z czasu chwile” to dla mnie dobry tytuł, ale trudny, na początku miałem problem z zapamiętaniem go. Spodobał mi się, bo dobrze wprowadza w klimat tych miniatur. Już sama miniaturka jest taką chwilą wiersza i przeżycie też jest chwilą. Nasze życie składa się z chwil. Gdzieś tam w nas są, zatrzymują się, czasami niespodziewanie. To w nas pozostaje, do tego się wraca. I takie chwile są też często powodem do napisania wiersza.
Różne przeżycia są nam potrzebne, również te trudne. Na początku jest oczywiście boleść czy żal, ale kiedy patrzymy z perspektywy czasu, to widzimy, że wszystko było po coś. Nie ma przypadków.

– Jako kapelan w szpitalu obcuje Ksiądz na co dzień z cierpieniem. I te trudne doświadczenia również uwiecznia Ksiądz w swoich wierszach.

– To prawda. Jednak na wieczorze autorskim w Drezdenku ktoś zauważył – i to mnie bardzo ucieszyło – że wiersze w tym tomiku są jakieś spokojniejsze i więcej w nich radości. Sam to widzę, że jest tu taka błogość i zupełnie inny klimat, niż na przykład w tomiku „Odpocząć od cudu”. Myślę, że ten trudny etap mojej posługi w szpitalu i wstrząsu z nią związanego już przeszedłem. Inaczej patrzę na cierpienie czy na samotność. Nie wiem, czy jestem z tym pogodzony, ale na pewno podchodzę spokojniej. Może to też kwestia lat.

– W „Aspektach” prowadzi Ksiądz swoją przychodnię. Wiele lat temu pisał Ksiądz na naszych łamach felietony. Czemu zdecydował się Ksiądz od tego odejść?

– Felietony to była taka próba, sięgnięcie po nową formę. Ale ona wymaga troszkę innej kondycji, trzeba być na bieżąco z jakimś wydarzeniem, później do niego nawiązać. W pewnym momencie zaczęło mnie to męczyć.
A co do formy w ogóle, to ostatnio np. usłyszałem pytanie, kiedy zacznę pisać dłuższe wiersze. To jest tak, że kiedy wiersz powstaje, to nawet zdarza się, że jest dłuższy. Ale w trakcie pracy nad nim skracam go. Może jestem zbytnim rygorystą, może wiersze są zbyt hermetyczne, nie wiem. Jednak czytelnicy mówią mi, że lubią taką formę, która nie jest przegadana. I słyszałem niejednokrotnie, że moje wiersze są co prawda krótkie, ale za to zostają w czytelniku. Coś w nim budzą, prowokują do przemyśleń.
Ważne jest też to, że wiersze ułożone w tomik też nabierają innego znaczenia, inna jest ich wymowa. Przez takie, a nie inne ułożenie zmienia się oblicze tych wierszy. Sam osobno wiersz odczytuje się inaczej.

2018-12-05 11:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

To pasterz niezłomny

Niedziela małopolska 45/2017, str. 7

[ TEMATY ]

wywiad

Magdalena Miła

– Św. Karol uczy nas, byśmy zawsze stali na straży chrześcijańskich wartości – mówi ks. Stanisław Mika, proboszcz niepołomickiej parafii

– Św. Karol uczy nas, byśmy zawsze stali na straży chrześcijańskich wartości – mówi ks. Stanisław Mika, proboszcz niepołomickiej parafii

Niepołomice były pierwszym w Polsce miejscem kultu św. Karola Boromeusza. Jak to się stało? O wyjaśnienie poprosiłam ks. prał. Stanisława Mikę, proboszcza parafii pw. Dziesięciu Tysięcy Męczenników z Góry Ararat w Niepołomicach.

MAGDLENA MIŁA: – Księże Proboszczu, co nam, współczesnym, ma do przekazania św. kard. Karol Boromeusz?

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

W 10. rocznicę kanonizacji

2024-04-28 17:42

Biuro Prasowe AK

    – Kościół wynosząc go do grona świętych wskazał: módlcie się poprzez jego wstawiennictwo za świat o jego zbawienie, o pokój dla niego, o nadzieję – mówił abp Marek Jędraszewski w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie w czasie Mszy św. sprawowanej w 10. rocznicę kanonizacji Ojca Świętego.

Na początku Mszy św. ks. Tomasz Szopa przypomniał, że dokładnie 10 lat temu papież Franciszek dokonał uroczystej kanonizacji Jana Pawła II. – W ten sposób Kościół uznał, wskazał, publicznie ogłosił, że Jan Paweł II jest świadkiem Jezusa Chrystusa – świadkiem, którego wstawiennictwa możemy przyzywać, przez wstawiennictwo którego możemy się modlić do Dobrego Ojca – mówił kustosz papieskiego sanktuarium w Krakowie. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, podziękował mu za troskę o pamięć o Ojcu Świętym i krzewienie jego nauczania.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję