Reklama

Wiara

Homilia

Miłość wyjaśnia

Niedziela Ogólnopolska 51/2018, str. 44

[ TEMATY ]

homilia

Grażyna Kołek/Niedziela

Krzeszów – Kościół św. Józefa. Malował Michał Leopold Willmann

Krzeszów – Kościół św. Józefa. Malował Michał Leopold Willmann

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Liturgia słowa odczytywana w uroczystość Bożego Narodzenia jest dla nas zaproszeniem, abyśmy nie pozostawali tylko na etapie wyjaśnień zarówno historycznych, jak i społecznych uwarunkowań przyjścia Syna Bożego na ziemię, ale też zachętą do głębszego rozważenia i kontemplowania miłości Boga.

Jak mówi nam o tym św. Ireneusz: „Chrystus przyniósł nam całą nowość życia, ofiarując Samego Siebie. Niewidzialny i Przewyższający wszystko Stworzyciel opuścił swoje miejsce, zszedł ze swego tronu, a przyjął ludzkie serce, ludzką twarz i rodząc się z Dziewicy Maryi ciałem, stał się widzialnym, konkretnym i dotykalnym”. Św. Ireneusz pouczy nas dalej, że „Jezus Chrystus, nasz Pan, stał się tym, czym my jesteśmy, aby uczynić nas tym, kim On jest. Dał nam moc, abyśmy stali się dziećmi Boga”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Potrzebujemy tej uroczystej radości, bo ona pozwala nam uwierzyć na nowo, że życie jest wielkim darem pochodzącym od Boga. Darem, którego nie wolno zmarnować. Każdy z nas jest Bogu potrzebny i miłowany. Wierzymy, że Narodzenie Jezusa jest także naszym odrodzeniem się do nowego życia. Jeżeli więc Bóg mówi dzisiaj do każdego z nas przez swojego Syna: Ty jesteś moim dzieckiem, moim synem i córką przez wiarę, to nie pozostaje nam nic innego, jak złożyć Mu radosną wdzięczność za przeznaczenie nas do życia wiecznego.

Reklama

Wszystkie czytania biblijne starają się nam udzielić bardzo ważnej odpowiedzi na pytanie: Jaki jest prawdziwy sens Bożego Narodzenia, czyli kim jest Jezus Chrystus, narodzony z Maryi dla każdego człowieka – dla każdego z nas?

Prorok Izajasz eksponuje powrót Boga do Jerozolimy, aby ją zbawić. Strażnicy tego świętego miasta podnoszą głos. Są bowiem zwiastunami owej Radosnej Nowiny, że Bóg odkupił i pocieszył swój lud. Dlatego Izajasz kończy swe proroctwo stwierdzeniem, że odtąd wszystkie narody będą miały możliwość zbawienia. A więc dar zbawienia nie ogranicza się tylko do narodu wybranego.

Autor Listu do Hebrajczyków koncentruje naszą uwagę na tajemnicy Syna, który jest odblaskiem istoty Boga, jest ponad prorokami i ponad aniołami. To On usuwa grzech ze świata, utrwala jedność między Bogiem a ludźmi. Przez śmierć i Zmartwychwstanie został wywyższony i zasiadł po prawicy Ojca, aby dać nam udział w bliskości i miłości Boga.

Ewangelista św. Jan wskazuje na centrum dzisiejszej uroczystości w słowach: „Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas... W Nim jest życie, a życie jest światłością dla ludzi. Przez Niego otrzymaliśmy łaskę po łasce... przez Chrystusa przyszły do nas łaska i prawda”.

W tej drodze Wcielenia Syna Bożego swoją rolę odegrały wiara i miłość Maryi. Dlatego modli się ksiądz poeta:

Jak spojrzeć na Ciebie, Maryjo,
przez pryzmat tego świata,
który daleki jest od ciszy Nazaretu,
od świętego oddania,
od Twego ufnego TAK,
od Twej pełni łask,
od wiary w obietnice,
od zawierzenia Bogu.

Jak przyjąć dziś Ciebie
nie umysłem, bo zbuntowany;
nie sercem, bo znieczulone;
nie uczuciem, bo skażone;
nie wolą, bo za słaba;
i nie duszą, bo zbyt tchórzliwa.
Chyba tylko prostotą
wiary dziecka.

Ks. Marian Zielniak

2018-12-18 11:12

Oceń: +49 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzielmy się chlebem, budujmy wspólnoty

Niedziela Ogólnopolska 30/2015, str. 32-33

[ TEMATY ]

wiara

homilia

Bożena Sztajner/Niedziela

Czytania z dzisiejszej niedzieli przypominają mi pewien osobisty „cud eucharystyczny”. Mój pierwszy pobyt we Włoszech. Kolacja. Czekamy na dania, które mają wyjechać z kuchni. Ale na stole jest świeży chleb i białe wino prosto z chłopskiej piwniczki. Zaczynam łamać chleb, jeść go i popijać winem. Jakie to było dobre! Zrozumiałem wtedy, że rzeczywiście chleb i wino są w klimacie śródziemnomorskim podstawowymi owocami pracy rąk ludzkich. Jeśli dodamy jeszcze oliwę i sól, to doprawdy nic więcej nie potrzeba. Nic dziwnego, że chleb, wino, oliwa i sól pojawiają się często na kartach Biblii, że Bóg związał swoją sakramentalną obecność z chlebem i winem. Bóg jest dobry jak chleb. Daje się ludziom, by się nasycili, wzmocnili. Nigdy się nie nudzi. Każdego dnia powinniśmy odmawiać modlitwę „Ojcze nasz”: „(...) Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj (...)”. I każdego dnia powinniśmy Bogu dziękować. Powinniśmy też pamiętać o tych, którym chleba brakuje. Jedna z interpretacji dzisiejszej Ewangelii o rozmnożeniu chleba mówi, że cud, którego Jezus dokonał, polegał w gruncie rzeczy na otwarciu serc ludzi. Otóż większość ze słuchaczy Mistrza z Nazaretu miała jakieś jedzenie schowane w zanadrzu. Zachęceni postawą i słowami Chrystusa zaczęli wyciągać to, co mieli, i dzielić się z innymi. Tak oto obudzona w ludziach solidarność sprawiła, że wszyscy się najedli i zebrali jeszcze 12 koszów ułomków. To tylko możliwa interpretacja, ale nawet jeśli tak nie było, to z całą pewnością cud rozmnożenia jest z jednej strony zapowiedzią Eucharystii, a z drugiej – wezwaniem do solidarności w gospodarzeniu dobrami materialnymi. Zauważmy, że cud, czyli Boża interwencja, i ludzkie działanie nie wykluczają siebie nawzajem. Wręcz przeciwnie, łaska bazuje na naturze. Jezus prowokuje uczniów do myślenia, skąd wziąć jedzenie. Wówczas Andrzej zauważa, że „jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby”. Tu zaczyna się cudowne działanie Jezusa, który łączy to, co ludzkie, z tym, co Boskie. Czyni to przede wszystkim we wspólnocie Kościoła, o której w II czytaniu pisze Paweł Apostoł: Jedno Ciało, jeden Duch, jeden Pan, jeden Ojciec, „bo też zostaliście wezwani w jednej nadziei”. W czasie letnim Kościół proponuje różnego rodzaju rekolekcje zamknięte, pielgrzymki, warsztaty... Tego rodzaju wydarzenia budują naszą relację z Bogiem, ale też pozwalają doświadczyć Kościoła, który jest wielką wspólnotą złożoną z małych wspólnot, poczynając od wspólnot rodzinnych. Dzielmy się więc chlebem, budujmy wspólnoty.
CZYTAJ DALEJ

To znak, że papież odszedł w okresie wielkanocnym

Gdy odszedł Jan Paweł II – też był kwiecień – to moje pierwsze skojarzenie po śmierci Franciszka, które kieruje serce do roku 2005. Też był to okres Świąt Wielkanocnych. Zauważmy: wybór Franciszka był oceniany jako zapowiedź nowego stylu, jako nowy powiew.

Umarł w czasie Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, w poniedziałek wielkanocny, czyli w czasie tak bardzo wiążącym się z odnowieniem właśnie. Z odrodzeniem. Z życiem, które tylko zmienia się, nie kończy. To z pewnością wymowny znak dla świata. Także dla Kościoła, który nadal trwa, także w okresie sede vacante, bo został założony przez Zmartwychwstałego Chrystusa.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Być świadkiem Jezusa

2025-04-22 10:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

- Na śmierć papieża Franciszka możemy patrzeć wyłącznie z perspektywy zmartwychwstania. Papież odszedł do Domu Ojca, wyprzedził nas, a my wierzymy, że kiedyś do niego dołączymy – mówił bp Piotr Kleszcz podczas Mszy św. w Poniedziałek Wielkanocny w parafii Matki Boskiej Anielskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję