Reklama

Wpływ środków masowego przekazu na wychowanie dzieci

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Środki masowego przekazu takie jak: radio, telewizja, prasa czy Internet zajmują w naszym życiu coraz więcej miejsca. Dostarczają nam one wielu informacji o wydarzeniach w kraju i na świecie. To dobrze, że możemy korzystać z takich wytworów techniki. Istnieje wiele programów naukowych, mądrych audycji, z których można poznać historię swojego kraju, problemy innych ludzi, a nawet zorganizować im pomoc. Trudno wyobrazić sobie, jak wiele ludzi łączy telewizja podczas pielgrzymek Ojca Świętego lub nawet w czasie zawodów sportowych czy innych ważnych wydarzeń w kraju lub za granicą.
Jednak niepokojącym staje się fakt, że coraz więcej jest takich programów, które nie podają wartości dobrych, na których powinna opierać się rodzina, ale lansują zupełnie coś przeciwnego - promują zło przez ogromną ilość przemocy, seksu i propagują konsumpcyjney model życia.
W takiej sytuacji człowiek traci wiarę w Boży porządek świata i życia. Odczuwa mętlik w głowie, staje się nerwowy. Traci zasady moralne, w których wiara w Boga, godność człowieka, honor oraz patriotyzm stają się słowami pustymi.
Najbardziej narażone na tego typu spustoszenia są dzieci, które powinny wzrastać w atmosferze ciepła rodzinnego, poczucia bezpieczeństwa wśród dorosłych, którzy powinni być dla nich dobrymi i mądrymi autorytetami.
Częste oglądanie przez dziecko programów informacyjnych, w których przeważają: zło, zabójstwa, wojny, oszustwa rządzących, ataki terrorystyczne sprawiają, że w świadomości dziecka kształtuje się w inny, wypaczony pogląd na dobro, świat, rodzinę i życie ludzkie.
Może to doprowadzić nawet dorosłego człowieka do poczucia beznadziejności, zobojętnienia na zło, a nawet po dłuższym czasie do zaakceptowania takiego stylu życia. A przecież jesteśmy chrześcijanami i naszą podstawową wartością jest Bóg i Jego przykazanie miłości, na którym powinniśmy opierać życie.
Doskonale wiemy, że nie istnieje na świecie lepsze miejsce dla dzieci niż rodzina. To przede wszystkim rodzina oparta na wzajemnej miłości może stworzyć doskonałe warunki, w których dzieci wyrosną na mądrych i dobrych ludzi, którzy po latach dadzą spokojną i radosną przyszłość rodzinie i Ojczyźnie.
Będąc rodzicami zdajemy sobie sprawę, że nie jest to łatwe. Jesteśmy zalewani morzem przemocy, pornografii, tandetnej satyry, a przede wszystkim konsumpcyjnym modelem życia. W takiej sytuacji rodzina powinna i musi być ostoją prawdy spokoju i tolerancji. Nie możemy wszystkich, niewłaściwych zachowań dzieci tłumaczyć wpływem telewizji. Powinniśmy korzystać z mediów w sposób właściwy i mądry i takiego korzystania ze środków masowego przekazu uczyć dzieci, aby czerpały z mediów to, co dobre i kształcące.
To, co człowiek zdobędzie w nauce, kulturze, wierze i zwyczajach, powinno stanowić sito, przez które przejmujemy informacje z mediów. Pomocne w tworzeniu takiego sita może być odpowiedzenie sobie na trzy podstawowe pytania: Czy to, co oglądam lub czego słucham, jest prawdą? Czy jest to dobre? Czy jest to konieczne? Jako chrześcijanie wiemy, że jedyną prawdą jest Jezus Chrystus. On powiedział o sobie: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem" (J 14, 6). Zatem widzimy, że wszystko, co jest sprzeczne z Pismem Świętym i Tradycją, jest dalekie od prawdy.
Największą falą zalewa życie jednostki i rodziny film. Stwarza on nowy obraz życia, tworzy złudzenie rzeczywistości. Dzieci do siódmego roku życia są szczególnie skłonne, by wierzyć, że wszystko to, co pokazuje telewizja, jest prawdziwe.
Trzeba uczyć się, że film lub inny program jest wtedy dobry, gdy zwycięża w nim dobro. W innym przypadku jest to film zły. Dlatego należy pomagać dzieciom w wyborze programu, rozmawiać o nim, kontrolować czas spędzony przed telewizją lub komputerem.
Jeżeli chodzi o odpowiedź na trzecie pytanie, każdy z nas może indywidualnie odpowiedzieć, czy to jest najlepszy sposób na spędzenie czasu wolnego? Czy czas, który przeznaczam na oglądanie telewizji, jest rzeczywiście czasem wolnym czy też zaniedbaniem obowiązków? Należy wdrażać dzieci do aktywnej postawy np. przez włączenie ich w obowiązki domowe, gry i zabawy sportowe, wycieczki, wspólne czytanie lub spacery. Przez takie spędzenie wolnego czasu nasze dzieci poczują się dowartościowane, akceptowane i kochane.
Niech okres Wielkiego Postu, w który wchodzimy, nauczy nas odpowiedniego dystansu i ascezy również wobec mediów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł abp Józef Kowalczyk, Prymas Polski senior i wieloletni Nuncjusz Apostolski w Polsce

2025-08-21 08:21

[ TEMATY ]

abp Józef Kowalczyk

Vatican News

W nocy 20 sierpnia 2025 roku, w wieku 86 lat, odszedł do Domu Ojca abp Józef Kowalczyk, arcybiskup metropolita gnieźnieński senior. Zmarł w szpitalu w Tarnowie, gdzie od ponad trzech tygodni przebywał w poważnym stanie. Przez wiele lat był nuncjuszem apostolskim w Polsce (1989-2010), a w latach 2010-2014 arcybiskupem metropolitą gnieźnieńskim Prymasem Polski.

Wiadomość o śmierci abp. seniora Józefa Kowalczyka ogłosił w Gnieźnie dzwon św. Wojciech.
CZYTAJ DALEJ

W 1939 r. miała powstać filmowa superprodukcja o św. Andrzeju Boboli

2025-08-21 14:03

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

Św. Andrzej Bobola

Św. Andrzej Bobola

Jeden z najbardziej popularnych polskich świętych, Andrzej Bobola, nie doczekał się do tej pory filmu fabularnego na swój temat. Taki film był jednak planowany, i to z wielkim rozmachem, tuż przed wojną - pisze portal poświęcony męczennikowi andrzejbobola.info. Przygotowania zaczęły się w sierpniu 1939 r. na Polesiu, a premiera była planowana na 1940 r.

Miała to być - mówiąc dzisiejszym językiem - superprodukcja. Grać miały ówczesne gwiazdy - w świętego miał się wcielić Kazimierz Junosza-Stępowski, a ks. Piotra Skargę miał zagrać Ludwik Solski. Prasa z sierpniu 1939 r. zapowiadała dzieło jako wielki film historyczny.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Leona XIV brał udział w lądowaniu w Normandii w 1944 roku

2025-08-21 21:28

[ TEMATY ]

papież

Vatican Media

Ojciec papieża Leona XIV, Louis Marius Prevost, w czasie II wojny światowej służył w marynarce wojennej USA i brał udział w słynnym lądowaniu wojsk alianckich w Normandii w 1944 roku. Dokumenty z tym związane, znajdujące się w archiwum NARA w Saint Louis, pokazała włoska telewizja katolicka Tv2000.

Urodzony 28 lipca 1920 roku Louis Marius Prevost wstąpił do marynarki wojennej w 1942 roku. Wśród przedstawionych przez niego referencji było pismo proboszcza parafii św. Tomasza Apostoła w dzielnicy Hyde Park w Chicago, który ocenił, że jest on „dobrym katolikiem, młodzieńcem o dobrym charakterze i stabilnych obyczajach”. „Jest osobą sumienną, lojalnym i uczciwym pracownikiem” - napisał z kolei szef redakcji ukazującego się do dziś lokalnego tygodnika „Hyde Park Herald”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję