Reklama

Niedziela Przemyska

Zapalał światło w ludzkich sercach

W niedzielę 10 lutego 2019 r. po ciężkiej chorobie zmarł ks. prał. Eugeniusz Dryniak, proboszcz parafii pw. św. Józefa Rzemieślnika w Nowym Zagórzu. Eksporta odbyła się w poniedziałek 11 lutego, a uroczystości pogrzebowe we wtorek 12 lutego w kościele parafialnym św. Józefa Rzemieślnika w Nowym Zagórzu. Homilię w czasie Mszy św. pogrzebowej pod przewodnictwem abp. Adama Szala wygłosił ks. Józef Kasperkiewicz

Niedziela przemyska 14/2019, str. IV

[ TEMATY ]

wspomnienie

Archiwum parafii

Śp. ks. Eugeniusz Dryniak (1955-2019)

Śp. ks. Eugeniusz Dryniak (1955-2019)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Czcigodny Księże Arcybiskupie Metropolito, drodzy Bracia Kapłani na czele z Księdzem Infułatem, drogie Siostry Zakonne, droga Rodzino pogrążona w żałobie, szanowni Parlamentarzyści, Przedstawiciele różnych organizacji z pocztami sztandarowymi, Parafianie z rodzinnej parafii ks. Eugeniusza – z Zarzecza i tych parafii, w których pracował, a przede wszystkim drodzy Parafianie Nowego Zagórza. Niecałe półtora roku temu zmarł nasz rocznikowy kolega, a wielki przyjaciel ks. Eugeniusza – ks. Franciszek Dziedzic. Był kapłanem niezwykłym, starszym od nas o 8-9 lat, był profesorem Rzeszowskiego Seminarium, dyrektorem Muzeum Diecezjalnego. Miał jedną, piękną pasję, którą pielęgnował od czasów kleryckich, od czasów, kiedy go poznaliśmy, mianowicie malarstwo. W każdej wolnej chwili – zarówno w czasie studiów seminaryjnych, jak również potem w kapłaństwie – malował. Nieraz prosił nas, swoich kolegów, abyśmy patrzyli na te obrazy i próbowali nadać im tytuł. Pamiętam, jak właśnie w czasach kleryckich namalował taki obraz, który przedstawiał w centrum słońce, a wokół niego pulsujące promienie, miały one promieniować od słońca na wszystkich. Zawołał wtedy mnie i ks. Gienia i prosił, żebyśmy nadali temu obrazowi tytuł. Myślałem, co powiedzieć, a wtedy Eugeniusz mówi, że to jest Jezus, który jest słońcem naszego życia, światłem, które promieniuje na naszą codzienność i dobrze jest, jeśli to światło zauważymy i za nim idziemy.

Kroczył za Jezusem

Przypominam o tym wydarzeniu sprzed 40 lat, bo właśnie wydaje mi się, że całe życie naszego brata, ks. prał. Eugeniusz Dryniaka było kroczeniem za tym słońcem, za Jezusem, za Jego światłem. Rozpoczęło się to życie 17 listopada 1955 r., kiedy urodził się w Różniatowie, w parafii Zarzecze koło Jarosławia. Wiele razy wspominał o swojej rodzinie, o swoich rodzicach, o których mówił, że zawsze z szacunkiem całował ich spracowane dłonie. Przypominał o swoich dwóch braciach i siostrze, których jako najstarszy uczył religijnego życia, pilnował modlitwy, pójścia do kościoła, sam dając pierwszy przykład tej wiary pięknej, którą żył i kroczył za tym światłem Jezusa. Dlatego nie dziwne, że krocząc za tym Jezusowym światłem, te drogi zaprowadziły go do furty seminaryjnej, aby zostać Chrystusowym kapłanem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Uczył się kapłaństwa

Reklama

Przyjęliśmy święcenia 8 czerwca 1980 r. i potem zostaliśmy rozesłani przez księdza biskupa. On został wyznaczony do Zagórza, gdzie wtedy była tylko jedna parafia i uczył się w niej, jak sam mówił, kapłaństwa. Po dwóch latach został przeniesiony do rzeszowskiej katedry, gdzie jego proboszczem był, obecny wśród nas czcigodny Ksiądz Infułat. Kiedy przyjechałem do niego, kościół był wtedy w stanie surowym. Księża mieszkali w barakach, bo nie było jeszcze plebanii. Te baraki potem ktoś próbował podpalić, ale w jakiś cudowny sposób uniknięto tragedii. Gdy odwiedziłem ks. Eugeniusza, mówił, że oprócz tej pracy typowo kapłańskiej ma opiekować się Solidarnością. Trwał jeszcze stan wojenny, bał się tego, ale z wielką odwagą przyjął i to dzieło, stał się kapelanem Solidarności. Odprawiał Msze święte za Ojczyznę, głosił piękne, patriotyczne kazania, organizował pielgrzymki na Jasną Górę, a potem też do grobu ks. Jerzego Popiełuszki. Przez pięć lat w tym działaniu trwał jako kapelan Solidarności, który miał w swoim pokoju magazyn prasy podziemnej. Nie bał się przetrzymywać czasopism, broszur, by potem ludzie Solidarności mogli je kolportować. Po pięciu latach został przeniesiony do Przemyśla, na Kmiecie, gdzie dopiero niedawno został wybudowany kościół i została utworzona nowa parafia. Wszyscy, my, klerycy, mamy w pamięci ten obraz kościoła wybudowanego w stylu góralskim przez mojego krajana ks. Adama Michalskiego, który był potem proboszczem w Zagórzu, kiedy musieliśmy czuwać, wartować, by ubecja tego kościoła nie spaliła. To było właśnie kolejne miejsce jego pracy kapłańskiej, ale również i kontynuacja kapelaństwa Solidarności przemyskiej. Przez dwa lata pobytu na Kmieciach, także prowadził działalność patriotyczną.

Misja w Zagórzu

W 1989 r. został skierowany ks. Eugeniusz z powrotem do Zagórza. Mieszkał jeszcze na starej plebanii, ale już z misją budowy kościoła i wspólnoty parafialnej w Nowym Zagórzu. Ciężkie to były czasy, trudno było o materiały budowlane, jednak on wkładał wiele serca i wysiłku, nie szczędził nigdy siebie. Przyjeżdżałem tutaj wiele razy i podziwiałem, jak kościół pięknie rósł. Mam w pamięci dwa obrazki: gdy raz przyjechałem, zastałem ks. Eugeniusza przy betoniarce, powiedział, że nie ma dziś czasu, żeby mnie przyjąć, gdyż nie przyszli parafianie, bo nie mogli, ale przyszli murarze i musi stanąć do betoniarki, by robić zaprawę. Drugi obrazek: miał stary, psujący się często samochód, często nie dojeżdżał do celu, bo gdzieś ten samochód psuł się w drodze. Kiedyś na spotkaniu rocznikowym mówimy mu: „Gieniu, wreszcie byś sobie sprawił troszkę nowszy samochód…”, bo na jedno spotkanie nasze nie dojechał, a on odpowiedział: „Ten mój nowy samochód jest tutaj – i pokazał ręką na kościół. – Nie było pieniędzy, więc dałem swoje oszczędności, żeby zakupić materiał do budowy. Na razie muszę jeździć jeszcze tym starym samochodem”.

Mężnie niósł krzyż

Reklama

Moi drodzy, zwłaszcza parafianie Nowego Zagórza, na pewno jesteście dumni z takiego pierwszego proboszcza, który tworzył tutaj wspólnotę parafialną, nie szczędząc sił, nie mając dobrego zdrowia, ale zawsze był wytrwałym w dążeniu do celu. Ksiądz Arcybiskup wspomniał, że ks. Eugeniusz czcił św. Józefa i stąd tytuł tej parafii, tej wspólnoty parafialnej – św. Józefa Rzemieślnika. Mówił on, że św. Józefa wybrali za patrona, żeby pomagał im w różnych pracach, wstawiał się za nimi. Rzeczywiście tak podchodził do całego kapłańskiego życia, nigdy nie patrzył na siebie, na swoje zdrowie, ale myślał o tym świetle Jezusowym, które zapalał w ludzkich sercach w tej wspólnocie parafialnej. Dlatego też to jego życie, jego zdrowie tak szybko się spalało. Przyszła choroba, która tak prędko zabrała go spośród nas. Odwiedzaliśmy go w szpitalu brzozowskim, sanockim, tutaj na plebanii w Nowym Zagórzu, ale widzieliśmy, jak jego życie gaśnie. Mimo że dotknięty był tak wielkim cierpieniem, niósł ten krzyż, nigdy nie narzekał. W czasie naszych spotkań mówił, że śmierci się nie boi, że wszystko co zaplanował w swoim życiu, już dokonał i może odejść spokojnie. Tak właśnie odchodził. Przyszła niedziela – Dzień Pański, kiedy każdy kapłan przygotowuje się do odprawiania Mszy św., kiedy ma wygłosić Słowo Boże, on wtedy już w szpitalu złożył tę ofiarę, nie eucharystyczną, ale ofiarę swojego życia. Tak pięknie zakończył to swoje życie, które dla nas, jego kolegów kursowych, jest chlubą, dumą.

Przykład kapłaństwa

Dziękujemy dziś Bogu, że takim kapłanem był nasz kolega ks. Eugeniusz. Przez 16 lat był dziekanem tego Sanockiego Dekanatu, został też mianowany Prałatem Kanonikiem Kapituły Przeworskiej, ale nie dbał o godności, zawsze czuł się zwyczajnym robotnikiem na niwie Pańskiej. Dlatego stojąc dzisiaj przy jego trumnie z darem Eucharystii, z darem naszej modlitwy, dziękujemy Bogu za jego życie, za ten piękny przykład kapłaństwa, które zawsze było wierne słowom, które kiedyś w seminarium wypowiedział, że iść za światłem Jezusa, a potem udzielać tego światła innym, to jest najpiękniejsza rzecz w kapłaństwie.

Tak ją rozumiał i tak ją realizował, dlatego dziękujemy Bogu, a Was drodzy parafianie Nowego Zagórza prosimy, abyście zawsze pamiętali o swoim Proboszczu, o jego grobie, o modlitwie i gromadząc się w tej pięknej świątyni, której on zostawił tyle serca, tyle swojego życia, żebyście zawsze westchnęli przynajmniej do Pana Boga, dziękując za jego obecność pośród nas, za jego kapłańską posługę. Panie Jezu, prosimy Cię, abyś ks. prał. Eugeniusza przyjął do swojej chwały w niebie, bo on szedł za Tobą jako słońcem i światłem swojego życia, bądź teraz dla niego światłością wiekuistą.

2019-04-03 10:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa za pierwszego Pasterza

Minęła 13. rocznica śmierci pierwszego biskupa sosnowieckiego Adama Śmigielskiego, salezjanina. W bazylice katedralnej odprawiono w jego intencji Mszę św. koncelebrowaną.

Eucharystii w bazylice katedralnej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Sosnowcu przewodniczył biskup sosnowiecki Grzegorz Kaszak. Przy ołtarzu Pańskim stanęli także m.in. kanclerz Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu ks. kan. Mariusz Karaś oraz wiceoficjał Sądu Biskupiego ks. Krystian Kucharczyk. We wspólnej modlitwie uczestniczyli również pracownicy wydziałów kurialnych, a także wierni parafii katedralnej w Sosnowcu.
CZYTAJ DALEJ

Zasłonięty krzyż - symbol żalu i pokuty grzesznika

Niedziela łowicka 11/2005

[ TEMATY ]

Niedziela

krzyż

Wielki Post

Karol Porwich/Niedziela

Wielki Post to czas, w którym Kościół szczególną uwagę zwraca na krzyż i dzieło zbawienia, jakiego na nim dokonał Jezus Chrystus. Krzyże z postacią Chrystusa znane są od średniowiecza (wcześniej były wysadzane drogimi kamieniami lub bez żadnych ozdób). Ukrzyżowanego pokazywano jednak inaczej niż obecnie. Jezus odziany był w szaty królewskie lub kapłańskie, posiadał koronę nie cierniową, ale królewską, i nie miał znamion śmierci i cierpień fizycznych (ta maniera zachowała się w tradycji Kościołów Wschodnich). W Wielkim Poście konieczne było zasłanianie takiego wizerunku (Chrystusa triumfującego), aby ułatwić wiernym skupienie na męce Zbawiciela. Do dzisiaj, mimo, iż Kościół zna figurę Chrystusa umęczonego, zachował się zwyczaj zasłaniania krzyży i obrazów. Współczesne przepisy kościelne z jednej strony postanawiają, aby na przyszłość nie stosować zasłaniania, z drugiej strony decyzję pozostawiają poszczególnym Konferencjom Episkopatu. Konferencja Episkopatu Polski postanowiła zachować ten zwyczaj od 5 Niedzieli Wielkiego Postu do uczczenia Krzyża w Wielki Piątek. Zwyczaj zasłaniania krzyża w Kościele w Wielkim Poście jest ściśle związany ze średniowiecznym zwyczajem zasłaniania ołtarza. Począwszy od XI wieku, wraz z rozpoczęciem okresu Wielkiego Postu, w kościołach zasłaniano ołtarze tzw. suknem postnym. Było to nawiązanie do wieków wcześniejszych, kiedy to nie pozwalano patrzeć na ołtarz i być blisko niego publicznym grzesznikom. Na początku Wielkiego Postu wszyscy uznawali prawdę o swojej grzeszności i podejmowali wysiłki pokutne, prowadzące do nawrócenia. Zasłonięte ołtarze, symbolizujące Chrystusa miały o tym ciągle przypominać i jednocześnie stanowiły post dla oczu. Można tu dopatrywać się pewnego rodzaju wykluczenia wiernych z wizualnego uczestnictwa we Mszy św. Zasłona zmuszała wiernych do przeżywania Mszy św. w atmosferze tajemniczości i ukrycia.
CZYTAJ DALEJ

Odpowiedzialni za Kościół

2025-04-06 20:05

Marzena Cyfert

Abp Józef Kupny z młodzieżą parafii pw. Ducha Świętego

Abp Józef Kupny z młodzieżą parafii pw. Ducha Świętego

– Jeżeli zaprosicie Ducha Świętego do swojego serca, jeżeli pozwolicie, by obdarował was swoimi siedmiorakimi darami, jeżeli otworzycie się na to działanie, będziecie tacy, jak byli uczniowie Pana Jezusa. Będziecie mieli dość siły do dawania pięknego świadectwa swojej wiary i miłości do Chrystusa – mówił w parafii Ducha Świętego we Wrocławiu abp Józef Kupny.

Metropolita wrocławski przeprowadził wizytację kanoniczną w parafii a podczas Eucharystii udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania, zaś zasłużonych parafian uhonorował Medalami św. Jadwigi Śląskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję