Reklama

Polska

Krzyż i ikona ŚDM przybyły do diecezji bielsko-żywieckiej

Od Skoczowa na Śląsku Cieszyńskim znaki Światowych Dni Młodzieży – krzyż oraz ikona Matki Bożej – rozpoczęły dwutygodniową wędrówkę po diecezji bielsko-żywieckiej, podczas której gościć będą w około 40 miejscowościach. Na skoczowskim rynku symbole ŚDM powitali w sobotę wieczorem 28 lutego młodzież, biskup ordynariusz, kapłani, przedstawiciele władz miasta oraz mieszkańcy Skoczowa.

[ TEMATY ]

ŚDM w Krakowie

Semilla Luz / Foter / CC BY

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Młodzi na swych ramionach przenieśli krzyż i ikonę, które przyjechały do Skoczowa z diecezji sosnowieckiej do pobliskiego kościoła pw. świętych Apostołów Piotra i Pawła. Podczas uroczystej procesji z pochodniami, ze śpiewem na ustach, oddano publiczny pokłon krzyżowi.

W świątyni znaki ŚDM powitali koordynator ŚDM w diecezji ks. Piotr Hoffmann, burmistrz miasta Skoczowa Mirosław Sitko, przedstawiciele młodzieży i rodzin oraz proboszcz parafii ks. Antoni Dewor. „Chcemy modlić się tu u boku naszych młodych sióstr i braci. Prosimy, aby w zdrojach miłosierdzia odmłodził naszą wiarę, rozpalił wzajemną miłość i dodał sił do codziennego świadectwa” – mówił kapłan u stóp peregrynującego krzyża.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mszy św. przewodniczył biskup Roman Pindel. W homilii ordynariusz zwrócił uwagę na znamienny fakt, że peregrynacja znaków SDM w diecezji rozpoczyna się od miasta, które leży na szlaku, którym w IX wieku do Polski przychodzili misjonarze głoszący Ewangelię.

Reklama

„Stąd zaczyna się budzenie w nas, którzy tworzymy Kościół, takiej niezwykłej świadomości, że oto chcemy się zgromadzić z młodymi całego świata za rok. Z tego miasta zaczyna się nie tylko peregrynacja znaków SDM, ale będzie narastać świadomość, że mamy być gośćmi wobec krzyża, poznawać go coraz lepiej. Mamy też być gospodarzami dla tych, którzy przyjadą z całego świata, żeby spotkać się pod krzyżem, ale także z papieżem Franciszkiem” – podkreślał biskup, celebrujący Eucharystię wspólnie z licznymi kapłanami z dekanatu skoczowskiego i innych zakątków diecezji.

Bp Pindel zauważył, że krzyż ŚDM nosi na sobie ślady wiary tysięcy ludzi z całego świata, dlatego dzięki temu ma niezwykłą wartość i siłę przemawiania. „Ręce młodych ludzi, tak jak tych, którzy dziś nieśli krzyż rynku do kościoła, zaświadczają, że znak ten jest niesamowicie ważny, do czegoś wzywa, ma wartość, moc. Wpatrzmy się w ten zwyczajny krzyż” – wezwał hierarcha.

Nawiązując do przeczytanego fragmentu Ewangelii kaznodzieja szczegółowo analizował zdanie: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”.

„Krzyż jest dowodem na to, że Bóg mnie umiłował, dowodem na to, że jestem ocalony, że nie ma śmierci. Ocaleję nawet wtedy, gdybym popełnił największe grzechy, ocaleję, nawet gdyby dotknęła mnie najbardziej dramatyczna choroba, nawet gdybym był przez jakiś czas we władzy szatana, gdybym był opętany ” – zaznaczył duchowny, zachęcając, by słowa skierowane w Ewangelii św. Jana do Nikodema odnieść niezwykle mocno do siebie i własnego życia.

W świątyni wśród uczestników modlitwy byli m.in. klerycy z Wyższego Seminarium Śląskiego oraz siostry zakonne. Podczas liturgii oazowy zespół wykonał hymn ŚDM. Siostry służebniczki dębickie poprowadziły Koronkę do Bożego Miłosierdzia, a następnie odbyło się nabożeństwo światła .

Reklama

Przed świątynią młodzi rozprowadzali cegiełki w ramach akcji „Bilet dla Brata” oraz specjalne, upieczone prze najstarszą skoczowską cukiernię – pierniki z logiem ŚDM. Dzięki ich zakupowi można materialnie wspomóc przygotowania do wydarzenia w lipcu 2016 roku.

Adoracja znaków ŚDM będzie kontynuowana przez całą niedzielę podczas kolejnych Mszy św. w skoczowskiej świątyni. Ulicami miasta przejdzie także Droga Krzyżowa z udziałem peregrynujących symboli.

Do 14 marca Krzyż oraz ikona Matki Bożej odwiedzi co najmniej 38 miejscowości, 42 kościoły oraz 8 szkół na terenie diecezji bielsko-żywieckiej.

2015-03-01 10:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Pierskała do młodych: najważniejsze jest spotkanie

[ TEMATY ]

ŚDM w Krakowie

www.diecezja.opole.pl

„Najważniejsze jest spotkanie, bo dobre spotkanie rodzi radość, spełnienie, otwiera na doświadczenie wartości gościa i gospodarza” – powiedział bp Rudolf Pierskała podczas Mszy św. w parafii pw. św. Karola Boromeusza w Opolu. W czasie Światowych Dni Młodzieży zamieszkali w niej pielgrzymi z Włoch.

Opolski biskup pomocniczy przywitał gości z Włoch w Opolu, które w czasie Dni w Diecezjach przyjęło nazwę Nazaret. „Nasza diecezja będzie przez kolejne dni waszym domem. Nazaret to dom Jezusa, Maryi i Józefa. To dom Świętej Rodziny. W domu najważniejsze jest spotkanie domowników z gośćmi. Na spotkanie z wami przygotowywaliśmy się od dłuższego czasu. Byliście przez nas oczekiwani. Jak to dobrze, że już do nas przyjechaliście. Witamy w domu!” – podkreślił.
CZYTAJ DALEJ

Święty Antoni z Padwy

Po przedstawieniu dwa tygodnie temu postaci św. Franciszka z Asyżu chciałbym dzisiaj opowiedzieć o innym świętym, który należał do pierwszego pokolenia Braci Mniejszych: o Antonim Padewskim czy - jak go się również nazywa - Lizbońskim, nawiązując do miejsca jego urodzenia. Mowa o jednym z najpopularniejszych świętych w całym Kościele katolickim, czczonym nie tylko w Padwie, gdzie wzniesiono wspaniałą bazylikę, w której spoczywają jego doczesne szczątki, ale na całym świecie. Wierni z wielką czcią odnoszą się do jego obrazów oraz figur, przedstawiających go z lilią, symbolem jego czystości, bądź z Dzieciątkiem Jezus na ręku, upamiętniającym cudowne widzenie, o którym wspominają niektóre źródła literackie. Antoni w znaczący sposób przyczynił się do rozwoju duchowości franciszkańskiej dzięki swym wybitnym przymiotom - inteligencji, zrównoważeniu, gorliwości apostolskiej, a przede wszystkim żarliwości mistycznej. Urodził się w Lizbonie w szlacheckiej rodzinie ok. 1195 r. i na chrzcie otrzymał imię Fernando (Ferdynand). Wstąpił do kanoników zachowujących monastyczną Regułę św. Augustyna, najpierw w klasztorze św. Wincentego w Lizbonie, następnie Świętego Krzyża w Coimbrze - renomowanego ośrodka kultury Portugalii. Z zainteresowaniem i zapałem poznawał Biblię i Ojców Kościoła, zdobywając wiedzę teologiczną, którą owocnie wykorzystywał w działalności nauczycielskiej i kaznodziejskiej. W Coimbrze wydarzył się epizod, który w decydujący sposób wpłynął na jego życie: w 1220 r. wystawiono tam relikwie pierwszych pięciu misjonarzy franciszkańskich, którzy udali się do Maroka, gdzie ponieśli śmierć męczeńską. Ich historia zrodziła w młodym Ferdynandzie pragnienie naśladowania ich i postępowania drogą chrześcijańskiej doskonałości: poprosił wówczas o zgodę na opuszczenie kanoników św. Augustyna i zostanie bratem mniejszym. Jego prośba została przyjęta i pod nowym, zakonnym imieniem Antoni on również wyruszył do Maroka. Opatrzność Boża zdecydowała jednak inaczej. Z powodu choroby musiał wrócić do Włoch i w 1221 r. wziął udział w słynnej Kapitule Namiotów w Asyżu, gdzie spotkał też św. Franciszka. Następnie żył czas jakiś w całkowitym ukryciu w klasztorze w pobliżu Forli w północnych Włoszech, gdzie Pan powołał go do innej misji. Wysłany w okolicznościach zupełnie przypadkowych do wygłoszenia kazania z okazji święceń kapłańskich, pokazał, że wyposażony jest w taką wiedzę i dar wymowy, iż przełożeni przeznaczyli go do kaznodziejstwa. Tak oto rozpoczął we Włoszech i we Francji ogromnie intensywną i skuteczną działalność apostolską, by nakłonić sporą liczbę osób, które odeszły od Kościoła, do zmiany decyzji. Był też jednym z pierwszych nauczycieli teologii Braci Mniejszych, jeżeli nie wręcz pierwszym. Rozpoczął swe nauczanie w Bolonii, z błogosławieństwem Franciszka, który, w uznaniu cnót Antoniego, wystosował do niego krótki list, rozpoczynający się tymi słowami: „Podoba mi się, że nauczasz świętej teologii braci”. Antoni położył podwaliny pod teologię franciszkańską, która - uprawiana przez innych wybitnych myślicieli - miała osiągnąć swoje szczyty w postaciach Bonawentury z Bagnoregio i bł. Dunsa Szkota. Kiedy został prowincjałem Braci Mniejszych w Północnych Włoszech, nadal zajmował się kaznodziejstwem, dzieląc je ze sprawowaniem urzędu przełożonego. Gdy skończył misję prowincjała, wrócił w okolice Padwy, dokąd jeszcze kilkakrotnie się udawał. Po niespełna roku zmarł u bram tego miasta - 13 czerwca 1231 r. Padwa, która przyjęła go z miłością i czcią, złożyła mu wieczny hołd czci i pobożności. Sam papież Grzegorz IX - który wysłuchawszy jego kazania, nazwał go „Arką Testamentu” - kanonizował go w 1232 r., również w następstwie cudów, jakie dokonały się za jego wstawiennictwem. W ostatnim okresie życia Antoni zapisał dwa cykle „Kazań”, zatytułowane „Kazania niedzielne” i „Kazania na uroczystości i święta”, przeznaczone dla kaznodziejów i wykładowców teologii z Zakonu Franciszkańskiego. Komentuje w nich teksty Pisma Świętego, prezentowane przez liturgię, wykorzystując patrystyczno-średniowieczną interpretację czterech zmysłów: literackiego lub historycznego, alegorycznego lub chrystologicznego, topologicznego czy moralnego i anagogicznego, który ukierunkowuje ku życiu wiecznemu. Chodzi o teksty teologiczno-homiletyczne, będące odzwierciedleniem żywego przepowiadania, w których Antoni proponuje prawdziwą i właściwą drogę chrześcijańskiego życia. Tak wielkie jest bogactwo nauki duchowej zawartej w „Kazaniach”, że czcigodny papież Pius XII w 1946 r. ogłosił Antoniego doktorem Kościoła, nadając mu tytuł „Doctor Evangelicus”, gdyż z pism tych przebija świeżość i piękno Ewangelii; dziś jeszcze możemy czytać je z wielkim pożytkiem duchowym. W swoim nauczaniu mówi o modlitwie jako związku miłości, która popycha człowieka do słodkiej rozmowy z Panem, przynosząc niewypowiedzianą radość, która łagodnie ogarnia modlącą się duszę. Antoni przypomina nam, że modlitwa potrzebuje atmosfery ciszy, która nie ma nic wspólnego z oderwaniem się od zewnętrznego hałasu, ale jest doznaniem wewnętrznym, mającym na celu usunięcie przeszkód w skupieniu się, spowodowanych przez troski duszy. Według nauczania tego wybitnego doktora franciszkańskiego, modlitwa składa się z czterech niezbędnych postaw, które Antoni określił po łacinie jako „obsecratio”, „oratio”, „postulatio”, „gratiarum actio”. Moglibyśmy je przetłumaczyć następująco: ufne otwarcie serca na Boga, czuła rozmowa z Nim, przedstawienie naszych potrzeb, wysławianie Go i dziękczynienie. W tym nauczaniu św. Antoniego o modlitwie widzimy jeden ze szczególnych rysów teologii franciszkańskiej, którą on zapoczątkował, a mianowicie fundamentalną rolę przyznaną miłości Bożej, która wkracza w sferę uczuć, woli, serca, i będącej także źródłem, z którego wytryska poznanie duchowe, przerastające wszelkie poznanie. Pisze dalej Antoni: „Miłość jest duszą wiary, sprawia, że jest ona żywa; bez miłości wiara umiera” („Kazania na niedziele i święta II”, „Il Messaggero”, Padwa 1979, s. 37). Tylko dusza, która się modli, może dokonać postępów w życiu duchowym: oto uprzywilejowany przedmiot przepowiadania św. Antoniego. Zna on doskonale ułomności ludzkiej natury, skłonność do popadania w grzech, dlatego stale wzywa do walki ze skłonnością do chciwości, pychy, nieczystości oraz do praktykowania cnót ubóstwa i wielkoduszności, pokory i posłuszeństwa, niewinności i czystości. Na początku XIII wieku, w kontekście odrodzenia miast i rozkwitu handlu, wzrastała liczba osób nieczułych na potrzeby ubogich. Z tego też powodu Antoni wielokrotnie wzywa wiernych do myślenia o prawdziwym bogactwie, bogactwie serca, które czyni ich dobrymi i miłosiernymi, i gromadzeniu skarbów dla Nieba. „Bogacze - tak wzywa - zaprzyjaźnijcie się z ubogimi, (...) przyjmijcie ich w swoich domach: to oni, ubodzy, przyjmą was potem w wieczne mieszkanie, gdzie jest piękno pokoju, ufność w bezpieczeństwo oraz obfity spokój wiecznej sytości” (tamże, s. 29). Czyż nie widzimy, Drodzy Przyjaciele, że to nauczanie jest bardzo ważne także dziś, gdy kryzys finansowy i poważne nierówności gospodarcze zubożają wiele osób i stwarzają warunki nędzy? W encyklice „Caritas in veritate” przypominam: „Ekonomia bowiem potrzebuje etyki dla swego poprawnego funkcjonowania; nie jakiejkolwiek etyki, lecz etyki przyjaznej osobie” (n. 45). Antoni, w szkole Franciszka, stawia zawsze Chrystusa w centrum życia i myślenia, działania i kaznodziejstwa. I to jest drugi rys typowy dla franciszkańskiej teologii: chrystocentryzm. Kontempluje ona z upodobaniem i wzywa do kontemplacji tajemnic człowieczeństwa Pana, w szczególny sposób tajemnicy Narodzenia, które wywołują w nim uczucia miłości i wdzięczności dla Bożej dobroci. Również widok Ukrzyżowanego inspiruje w nim myśli o wdzięczności dla Boga i szacunku dla godności osoby ludzkiej, tak iż wszyscy, wierzący i niewierzący, mogą znaleźć w niej to znaczenie, które wzbogaca życie. Antoni pisze: „Chrystus, który jest twoim życiem, wisi przed tobą, abyś patrzył na krzyż jak w lustro. Będziesz mógł tam poznać, jak śmiertelne były twoje rany, których żadne nie uleczyłoby lekarstwo, jak tylko krew Syna Bożego. Jeśli dobrze się przyjrzysz, będziesz mógł zdać sobie sprawę, jak wielka jest twoja godność ludzka i twoja wartość (...). W żadnym innym miejscu człowiek nie może lepiej uświadomić sobie, jak wiele jest wart, jak wtedy, gdy spogląda w lustro krzyża” („Kazania na niedziele i święta III”, str. 213-214). Drodzy Przyjaciele, oby Antoni Padewski, tak bardzo czczony przez wiernych, mógł wstawiać się za całym Kościołem, a zwłaszcza za tymi, którzy poświęcają się kaznodziejstwu. Oni zaś, czerpiąc natchnienie z jego przykładu, niech troszczą się o łączenie mocnej i zdrowej nauki ze szczerą i żarliwą pobożnością i zwięzłością przekazu. W obecnym Roku Kapłańskim módlmy się, aby kapłani i diakoni pełnili pilnie tę posługę głoszenia i aktualizacji Słowa Bożego wiernym, przede wszystkim w homiliach liturgicznych. Niech będą one skutecznym przedstawieniem odwiecznego piękna Chrystusa, właśnie tak jak zalecał Antoni: „Kiedy głosisz Chrystusa, otwiera On twarde serca; gdy wzywasz Go, osładza gorzkie pokusy; gdy myślisz o Nim, rozjaśnia Twoje serce; kiedy o Nim czytasz, nasyca twój umysł” („Kazania na niedziele i święta III”, str. 59).
CZYTAJ DALEJ

Prezydent Libanu na audiencji u papieża Leona XIV

2025-06-13 19:16

[ TEMATY ]

Liban

audiencja

pokój

Papież Leon XIV

Vatican Media

Prezydent Joseph Aoun na audiencji u Papieża Leona XIV

Prezydent Joseph Aoun na audiencji u Papieża Leona XIV

W piątek 13 czerwca Papież Leon XIV przyjął na audiencji prezydenta Libanu, Josepha Aouna. Podczas rozmów, które miały miejsce w Sekretariacie Stanu, „została poruszona niezbędna i nieunikniona potrzeba wspierania pokoju na całym Bliskim Wschodzie”, jak podano w komunikacie Stolicy Apostolskiej.

Podczas modlitwy Anioł Pański 1 grudnia 2024 r., Papież Franciszek zaapelował, by Liban mógł wybrać nowego prezydenta. Wybrany 9 stycznia 2025 r., Joseph Aoun spotkał się z Leonem XIV w piątek 13 czerwca podczas prywatnej audiencji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję