Reklama

Sól ziemi

Sól ziemi

Polityka historyczna naszych sąsiadów

Z punktu widzenia Niemiec i Rosji 80. rocznica wybuchu II wojny światowej stała się okazją, by przenieść na forum ogólnoeuropejskie swoje polityki historyczne, w których od lat relatywizują odpowiedzialność za przeszłość

Niedziela Ogólnopolska 30/2019, str. 34

[ TEMATY ]

felieton

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zbliżają się obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Gdy żyje coraz mniej świadków tamtych wydarzeń, tym bardziej jest widoczne, jak współczesne kraje wykorzystują przeszłość do uprawiania polityki historycznej i zamazywania prawdy o przeszłości. Widoczne są manipulowanie historią i jej relatywizowanie oraz ideologizowanie dla celów bieżącej polityki. Najwyraźniej nadal żywa – i to nie tylko w Federacji Rosyjskiej – jest doktryna Michaiła Nikołajewicza Pokrowskiego (1868 – 1932), rosyjskiego historyka marksisty i w latach 1918-32 zastępcy ludowego komisarza oświaty i kultury Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, który głosił, że historia to polityka, ale uprawiana wstecz.

Z punktu widzenia Niemiec i Rosji – dwóch najważniejszych graczy w Europie, którzy 80 lat temu wspólnymi siłami brutalnie napadli na nasz kraj – jubileusz tego tragicznego dla losów ludzkości wydarzenia stał się znakomitą okazją, by przenieść na forum ogólnoeuropejskie swoje polityki historyczne, w których konsekwentnie od lat relatywizują odpowiedzialność za przeszłość. Paradoksem jest bowiem to, że od przemian 1989 r., a więc od czasu upadku „imperium zła” i bloku wschodniego, zarówno w Niemczech – które były największym beneficjentem tych zmian, gdyż do Bundesrepublik Deutschland zostało przyłączone dawne NRD – jak i w Rosji, po oficjalnym upadku ZSRR, nie zmienia się obowiązująca wykładnia zdarzeń z przeszłości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Moskwa od 80 lat niezmiennie prezentuje stanowisko, że pakt Ribbentrop-Mołotow był koniecznością. Według sowieckiej i rosyjskiej propagandy, pakt nie był przejawem strategicznej współpracy Moskwy z Berlinem, a jedynie etapem chytrej gry Stalina wobec Hitlera, by lepiej się przygotować do nieuchronnej wojny z III Rzeszą. Sowieccy i rosyjscy politycy, historycy, dyplomaci, publicyści bardzo solidarnie zamazywali – i czynią to do dziś – prawdę o tym, że sojusz brunatnego i czerwonego totalitaryzmu spowodował wybuch II wojny światowej. I nieważna jest prawda, bo gra idzie o zakamuflowanie ścisłej współpracy ZSRR i Niemiec w latach 1939-41, która zaowocowała likwidacją niepodległości wielu państw, a także zbrodniami ludobójstwa.

Reklama

Niemcy z kolei przyjęli inną taktykę. Przedstawiciele najwyższych władz przyznają: Tak, jesteśmy winni za wybuch wojny, tak, była ona straszliwa i pochłonęła miliony niewinnych ofiar. Lecz jednocześnie Niemcy powojenne przesiedlenia przekształcili w rodzaj historycznego mitu, mającego formować ich współczesną świadomość. W niemieckich mediach konsekwentnie pojawiają się publikacje, w których za eksterminację Żydów obwinia się Polaków, co uderza w obraz Polski na świecie i relatywizuje zbrodniczą działalność Niemców.

Niemcy do uprawiana swojej polityki historycznej wykorzystują również literaturę, a zwłaszcza kino, które w czasach kultury obrazkowej w sposób sugestywny kształtuje zbiorową świadomość. Na przestrzeni ostatnich lat powstało wiele filmów, w których przedstawia się Niemców bardziej jako ofiary wojny niż agresorów, a jeżeli pojawiają się żołnierze, to tacy, którzy co prawda brali udział w wojnie, ale szczerze nienawidzili Hitlera. Mamy zatem filmy o alianckich nalotach bombowych, Niemcach wysiedlonych z Polski i innych krajów. Nie ma w tym nic złego, pod warunkiem, że nie ulegnie zatarciu różnica między przyczynami i skutkami oraz między katem a ofiarą. Niestety, te granice są bardzo relatywizowane.

2019-07-24 11:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ziarna dobra w czasie zarazy

Niedziela Ogólnopolska 13/2020, str. 45

[ TEMATY ]

felieton

Bożena Sztajner/Niedziela

Wzajemne wsparcie, życzliwość, pomoc czynią silniejszym całe społeczeństwo, a każdego z nas – bezpieczniejszym.

Daj, Panie Boże, by doświadczenie, które przed nami – bo to się, niestety, dopiero zaczyna – nie połamało nas, nie zniszczyło naszych dusz. Warto przede wszystkim o to się modlić. Wyzwanie przed nami ogromne. „Nigdy nie będzie już tak, jak było. To pierwsza tak wielka epidemia od 100 lat. Ona zostanie w naszej świadomości. Zmienią się nawyki, zachowania. Ale jak dokładnie będzie wyglądało życie «po koronawirusie», ciężko dziś przewidzieć” – mówi w rozmowie z moim tygodnikiem Sieci minister zdrowia Łukasz Szumowski. I ma rację.

CZYTAJ DALEJ

Czy mam w sobie radość Jezusa?

2024-04-15 13:37

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 15, 9-17.

Niedziela, 5 maja. VI niedziela wielkanocna

CZYTAJ DALEJ

Ks. prof. Tomasik: Pierwszą Komunię św. można przyjąć wcześniej niż w wieku 9 lat

2024-05-05 08:31

[ TEMATY ]

Pierwsza Komunia św.

Karol Porwich/Niedziela

W Kościele katolickim istnieje możliwość wcześniejszej Komunii św. niż w wieku 9 lat, jeżeli rodzice tego pragną, a dziecko jest odpowiednio przygotowane - powiedział PAP konsultor Komisji Wychowania Katolickiego KEP ks. prof. Piotr Tomasik. Wyjaśnił, że decyzja należy do proboszcza parafii.

W maju w większości parafii w Polsce dzieci z klas trzecich szkół podstawowych przystępować będą do Pierwszej Komunii św. W przygotowanie uczniów zaangażowane są trzy środowiska: parafia, szkoła i rodzina.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję