Reklama

Wiara

Notatnik duszpasterski

Chrześcijaństwo mierzone gościnnością

Miarą wiary jest gościnność

Niedziela Ogólnopolska 32/2019, str. 22

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

Notatnik duszpasterski

Archiwum pielgrzymki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gościnność to w Biblii jedna z najważniejszych cnót. Ludzie Boga byli przekonani, że gdy przyjmuje się pielgrzyma, to tak, jakby się przyjmowało samego Boga. Pamiętamy Abrahama z wielką hojnością przyjmującego trzech mężczyzn, którzy okazali się uobecnieniem samego Boga. Jezus jest nieustannie w drodze i jeśli ktoś chce Go spotkać, musi być gotowy w każdej chwili na Jego przyjście. Gościnność jest więc nie tylko gestem ludzkiej wrażliwości i kultury, ale ma bardzo głęboki wymiar religijny. Myślę o tym w czasie, kiedy do Częstochowy przybywają liczne pielgrzymki. Cieszę się, że dotarli do Matki ze swoimi intencjami i składają Bogu swój pielgrzymi trud.

Pielgrzymka to przede wszystkim droga. Wiem, ile dni drogi mają za sobą ci, którzy wędrują z Helu, Ełku, Elbląga, ze Szczecina, a nawet z Warszawy, Krakowa czy Łodzi. Na tych drogach pielgrzymi mijają tysiące miejscowości, w których proszą o nocleg czy pożywienie. Pielgrzymka to nie tylko łaska dla pielgrzymów, ale także możliwość uzyskania wielu duchowych łask dla tych, którzy ich przyjmują. Ze swojego pielgrzymowania pamiętam takie parafie, gdzie proboszcz wychodził z wiernymi, żeby witać pielgrzymów, a potem uroczyście, z feretronami, wprowadzał ich do parafialnej świątyni. Ale pamiętam też smutne, zamknięte kościoły, przy których pielgrzymi adorowali Jezusa mimo zamkniętych drzwi. To był dla nas wyraźny sygnał zarówno żywotności parafii, jak i duchowej wrażliwości jej duszpasterzy. Zadziwiał mnie też obraz wiosek, w których najuboższe domy i ich podwórka przypominały pola namiotowe, na których było pełno gości, a obok były piękne, bogate domy, z wielkimi placami, szczelnie chronione przed pielgrzymami. Wtedy się czuło, po raz kolejny, że miarą wiary jest gościnność.

Na szczęście każdy chyba pielgrzym najbardziej zapamięta otwarte serca spotykanych po drodze ludzi, całe miasteczka i wioski zmobilizowane do przyjmowania i wykarmienia nawet tysięcy pielgrzymów. A najpiękniejsze jest to, że kiedy stoi się już przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej, to się już nie pamięta tych zamkniętych i nieżyczliwych miejsc, a uwielbia się Boga za dobrych i gościnnych ludzi spotkanych w drodze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2019-08-06 09:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego Pan Bóg nie używa faksu?

Moim największym problemem jest poznanie woli Bożej. Chciałbym pełnić wolę Boga i robić w życiu to, co się Jemu podoba, ale naprawdę nie wiem, jaki jest plan Boga wobec mnie. Obecnie studiuję, ale nie czuję, żeby mój kierunek studiów mnie fascynował. Może to nie jest wola Boga? Kiedyś myślałem nawet o pójściu do zakonu, ale bardzo chcę mieć żonę i dzieci. Niestety, nie znalazłem jeszcze dziewczyny i sam nie wiem, czy nie jest to jednak znakiem jakiegoś powołania do życia konsekrowanego. Szkoda, że Pan Bóg nie używa bardziej czytelnych sposobów informowania nas o tym, czego od nas chce. Martwię się o swoją przyszłość, bo coraz więcej mam w sobie niepewności, a tak bardzo chciałbym żyć zgodnie z wolą Bożą. Adrian
CZYTAJ DALEJ

Watykan/ Papież Leon XIV wprowadził nowy zwyczaj: wtorki w Castel Gandolfo

2025-09-23 07:53

[ TEMATY ]

Castel Gandolfo

Papież Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV spędza kolejny wtorek w podrzymskiej letniej posiadłości w Castel Gandolfo. Wybrany w maju papież wprowadził nowy zwyczaj regularnych wyjazdów do miasteczka, gdzie na terenie dużej rezydencji ma znacznie więcej swobody oraz spokoju i zapewnioną większą prywatność.

W poniedziałek watykańskie biuro prasowe poinformowało, że po południu papież pojechał do Castel Gandolfo, gdzie pozostanie do wieczora we wtorek. W lipcu i sierpniu Leon XVI odpoczywał tam dwukrotnie, a w czasie spędzonych tam dni odprawiał msze i spotykał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański. Przyjął tam również na audiencji prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
CZYTAJ DALEJ

Przebaczył mordercy swoich rodziców

2025-09-24 16:20

[ TEMATY ]

pokój

przebaczenie

Balans Bieli

slonme/pl.fotolia.com

Kiedy miał pięć lat, brutalnie zamordowano mu mamę i tatę. Teraz biskup Mounir Khairallah często mówi, że przynosi z Libanu przesłanie przebaczenia.

Mówiąc o przebaczeniu maronicki biskup Mounir Khairallah nie porusza się jedynie w sferze pojęć - jest „praktykiem przebaczenia”. 13 września 1958 roku, mając niespełna pięć lat, stracił rodziców, którzy zostali brutalnie zamordowani. Stało się to w przededniu święta Podwyższenia Krzyża Świętego, które obchodzone jest w Libanie w szczególny sposób. Był to ogromny dramat dla niego i trzech braci, gdzie najmłodszy miał niecały rok.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję