Reklama

List otwarty do Prezydent Gdańska

Niedziela Ogólnopolska 33/2019, str. 57

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szanowna Pani Aleksandra Dulkiewicz, Prezydent Gdańska

Nie ma Pani prawa zapraszać Niemców na wspólne świętowanie 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Gdańskiem zarządza Pani w imieniu Polaków, ale Gdańsk nie jest Pani własnością.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Chce Pani urządzać wesołości i tańce z odwiecznym wrogiem Polski na grobach i cierpieniu milionów Polaków?

Jest Pani młodą osobą, nie wie Pani, co to znaczy uciekać spod walących się ścian własnych domów. Nie wie Pani, co to znaczy walenie kolbami w drzwi i zabieranie ludzi – dobrze, jeśli tylko do pracy w Niemczech, ale przecież wywożono ich także do obozów, wieszano, głodzono, bito, poniżano, mordowano w najokropniejszy sposób.

Ja i miliony Polaków doświadczyliśmy niemieckiego bestialstwa. Zżerał nas głód, wszy, i ciągła obawa, czy jutro jeszcze będę żyła – ja, rodzeństwo, rodzice. Żyło się strachem i oporem: Nie damy się! Zwyciężymy!

1 września 1939 r. parę minut po godz. 6 runął mój dom. Czego do końca nie zniszczyła bomba, rozebrali zgromadzeni pod lufami Żydzi. Oby nigdy nie powtórzyła się taka historia. Ale Pani ma obowiązek znać historię Polski i skutki ostatniej wojny. Powinna Pani znać cierpienia, zniszczenia, ból, trwogę milionów.

Reklama

Nie chodzi o zemstę czy nienawiść. Byłam na Jasnej Górze, kiedy Episkopat Polski z Prymasem Stefanem Wyszyńskim wypowiedział do przedstawicieli Episkopatu Niemiec słowa: „Przebaczamy i prosimy o wybaczenie”. Zadrżało moje serce, podeszło pod gardło. Stałam obok i wiedziałam, że muszę się uspokoić, muszę przebaczyć, ale nie wolno mi zapomnieć.

Przebaczyłam, nie zapomniałam, a od Niemców żądam prawdy. Mam 93 lata i 80 lat pamięci cierpienia, utraconej młodości, zniewolenia, strat moralnych, materialnych, i tkwiący w sercu cierń.

Nie mam nienawiści, ale buta Niemców i jakże nierozsądne postępowanie Pani rozdrapuje rany. Niemcy do Gdańska powinni wchodzić z pokorą, nie na zabawy i śmiechy.

Wyobrażam sobie, jak szyderczo śmieją się za Pani plecami z Pani naiwności czy niewiedzy.

Jest Pani przecież Polką, kocha Polskę i po chrześcijańsku poda Pani rękę Niemcom – ale bez zabawy i tańców w tym bardzo bolesnym dniu i miejscu.

Z poważaniem
Elżbieta Kubicka z Częstochowy

2019-08-13 12:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odmawianie różańca leczy?

2025-10-07 17:57

[ TEMATY ]

różaniec

modlitwa różańcowa

Karol Porwich/Niedziela

Modlitwa różańcowa ma wiele wspólnego z zaufaniem i wewnętrznym spokojem, co potwierdziły niedawno badania naukowe: grupa badawcza pod kierownictwem docenta dr. Michaela Teuta z berlińskiego szpitala Charité zbadała wpływ modlitwy maryjnej na samopoczucie fizyczne modlących się osób.

Według analizy naukowców, regularne odmawianie różańca jest szczególnie zdrowe. “Tradycyjna modlitwa maryjna nie tylko stabilizuje zdrowie, ale także pozwala modlącym się przyjąć postawę zaufania i opanowania, co często jest kluczowe np. dla pozytywnego radzenia sobie z chorobą” - powiedział lekarz Michael Teut w rozmowie z austriacką agencją katolicką Kathpress.
CZYTAJ DALEJ

Św. Pelagia – od nierządnicy do pokutnicy

[ TEMATY ]

święci

Autorstwa Sharon Mollerus/commons.wikimedia.org

Św. Pelagia

Św. Pelagia

Pelagia, znana również jako Małgorzata, pochodziła z Antiochii. Była piękną kobietą, ale prowadziła się nieobyczajnie. Była tancerką i śpiewaczką.

Zwracała na siebie uwagę swym bogatym w złoto, srebro i perły strojem. Biskup Nonnus z Heliopolis kiedy ją zobaczył, zapłakał, że ludzie nie troszczą się o swoją duszę, a o urodę i stroje. Podjął modlitwę za jawnogrzesznicę. Małgorzata pewnego dnia przyszła do świątyni i poruszona jego słowami, z płaczem rzuciła się do jego nóg. Na chrzcie otrzymała imię Pelagia. Oddała majątek na jałmużnę dla ubogich, a sama podjęła pokutę. Udała się do Jerozolimy, gdzie pędziła żywot surowy i umartwiony. Zamieszkała w pustelni. Zmarła ok. 457 r. Jest patronką aktorek.
CZYTAJ DALEJ

Kiedy Jerzy Ciesielski zostanie ogłoszony błogosławionym? „Czekamy na trzeci głos – vox Dei”

2025-10-08 19:34

[ TEMATY ]

Sługa Boży Jerzy Ciesielski

https://diecezja.pl/

- Czekamy na trzeci głos - głos samego Boga - który potwierdzi, że zarówno ludzie, u których cieszył się opinią świętości, jak i Kościół, który pochylił się nad jego sylwetką i przeprowadził skrupulatne dochodzenie, nie mylą się – mówi referent ds. kanonizacyjnych Archidiecezji Krakowskiej, ks. dr Andrzej Scąber, zapytany, kiedy Jerzy Ciesielski może zostać ogłoszony błogosławionym. 9 października mija 55 lat od śmierci męża, ojca, profesora i kandydata na ołtarze.

9 października 1970 roku. Chartum. W katastrofie statku na Nilu ginie Jerzy Ciesielski i dwójka jego dzieci – Kasia i Piotruś.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję