Reklama

Wszystkie nasze dzienne sprawy

Różnokolorowe koperty, które trafiają codziennie na redakcyjne biurka, a także e-maile są świadectwem głębokiego zaufania, którym darzą nas Czytelnicy. Dzielimy się na łamach niektórymi listami z redakcyjnej poczty, pragnąc, aby „Niedziela” była owocem zbiorowej mądrości redakcji i Czytelników.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Do Aleksandry

Serce nie sługa?

Reklama

Droga Pani Aleksandro!
Moja historia zaczęła się bardzo niewinnie. Poznała mnie z nim przyjaciółka z pracy i szybko się zaprzyjaźniliśmy. Ja rozpoczynałam dorosłe życie, on był już człowiekiem dojrzałym, mądrym życiowo, zrównoważonym i bardzo mi tym wszystkim imponował. Tym bardziej że sama jestem trochę „roztrzepana”, boję się odpowiedzialności i nie potrafię czasem podjąć poważnej decyzji. Stał się więc moim przewodnikiem życiowym. I nietrudno tu zgadnąć, że po prostu się w sobie zakochaliśmy. Jest to trochę historia jakby z filmu lub powieści – niedojrzała panienka dojrzewa pod wpływem dojrzałego mężczyzny. Tak dojrzałego, że miał już żonę i prawie dorosłe dzieci... Ale o tym przypomniałam sobie później. O wiele za późno, bo z tego związku narodziło nam się dziecko i nawet robiliśmy bardzo poważne plany życiowe. Oczywiście, on miał się definitywnie rozstać ze swoją dotychczasową rodziną. Niestety, wszystko się zmieniło, gdy okazało się, że jest poważnie chory. Chciałam się nim opiekować, pomagać mu, rozpaczałam i drżałam z niepokoju. Lecz on... powrócił na łono własnej rodziny. Jakby nic między nami nie było, jakby wszystko, co razem przeżyliśmy, było zupełnie nieważne. Wiem, że się leczy, ale nawet nie mogę się z nim widywać, bo zawsze jego rodzina jest obok. Co do mnie – jakoś muszę to znosić, ale martwię się losem naszej córeczki. Już teraz pyta, gdzie jest tata, i nawet nie wiem, co jej odpowiadać. Źle sypia i w przedszkolu się skarżą, że jest bardzo niegrzeczna. Nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić i czuję się bardzo zagubiona.
Paulina

Niedawno widziałam w telewizji program o „niebezpiecznych dwudziestolatkach”, za którymi oglądają się mężczyźni. I o tym, jak to stare żony wymieniane są na młodsze kobiety. A tu, w tym liście, mamy skutek podejmowania takich życiowych decyzji. Mam nadzieję, że przeczytają to osoby młode – szczególnie panny – ku własnej przestrodze. I wcale mi tu nie chodzi, by kogokolwiek pouczać. Każdy człowiek ma wolną wolę i może o sobie dowolnie decydować. Ale – o sobie, a nie o drugim człowieku. W tym wypadku pani Paulina niejako zadecydowała za swoją córkę, „fundując” jej tatę, który nie może być razem z nią. Rodzi się więc następny problem: czy możemy decydować dowolnie? Wszystkie życiowe decyzje mają jakieś następstwa. Jeśli decydujemy się na zawarcie sakramentu małżeństwa, to jednocześnie bierzemy odpowiedzialność też za naszego współmałżonka, no i za dzieci, które z tego związku przyjdą na świat. Jeśli decydujemy się na związek z żonatym mężczyzną, musimy zdawać sobie sprawę, że łamie on – dla nas – jakieś podjęte wcześniej zobowiązania. I jeśli je złamał, choćby raz, to już nigdy nie będziemy mieć pewności, czy nie złamie swoich przyrzeczeń powtórnie. Dlatego możemy się tylko dziwić naiwności drugich czy trzecich życiowych partnerów, jeśli ubolewają nad niewiernością swoich drugich połówek, skoro ich związki nie były pierwsze.
Ma Pani ciężkie brzemię do dźwigania. I chyba przed sobą bardzo poważny dylemat: na jakich wartościach powinna Pani oprzeć życie swoje i swojej córki, by uniknąć ponownych rozczarowań? Pomimo współczucia, które mam wobec Pani, nie mogę nic Pani doradzić.

Aleksandra

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2019-09-10 12:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oleśnica: Dziecko zabite w 9. miesiącu ciąży

2025-04-07 13:15

[ TEMATY ]

aborcja

Adobe Stock

Pro-liferka, dziennikarka, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, doradca życia rodzinnego, współautorka serii podręczników do wychowania do życia w rodzinie Magdalena Guziak-Nowak opisuje wstrząsającą relację ze szpitala w Oleśnicy.

ZABILI DZIECKO W 9 MIES. CIĄŻY. Gotowe do samodzielnego życia, prawie noworodka. Tak, w Polsce.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek: droga Jezusa nas kosztuje w świecie, który wszystko kalkuluje

2025-04-19 00:12

PAP

„Droga Krzyżowa jest modlitwą tych, którzy są w drodze. Przecina nasze zwykłe ścieżki, abyśmy przeszli ze znużenia ku radości” - stwierdził papież Franciszek podczas Drogi Krzyżowej w Wielki Piątek w rzymskim Koloseum. Wzięło w niej udział ok. 18 tys. ludzi. Przewodniczył jej, w zastępstwie Ojca Świętego, wikariusz generalny diecezji rzymskiej, kard. Baldo Reina. Papieskie rozważania dotyczyły m.in. wolność, egoizmu, odpowiedzialności, wiary, hipokryzji, upokorzenia.

„Droga oferowana każdemu człowiekowi - podróż do wewnątrz, rachunek sumienia, zatrzymanie się na cierpieniach Chrystusa w drodze na Kalwarię” - podkreślił Franciszek i wskazał, że Droga Krzyżowa jest rzeczywiście zejściem Jezusa „ku temu światu, który Bóg kocha” (Stacja II). Jest także „odpowiedzią, przyjęciem odpowiedzialności” przez Chrystusa. On, „przybity do krzyża”, wstawia się, stawiając się „między skłóconymi stronami” (stacja XI) i prowadzi je do Boga, ponieważ Jego „krzyż burzy mury, anuluje długi, unieważnia wyroki, ustanawia pojednanie”. Jezus, „prawdziwy Jubileusz”, odarty z szat i objawiony nawet „tym, którzy patrzą, jak umiera”, patrzy na nich „jak na umiłowanych powierzonych przez Ojca”, ukazując swoje pragnienie zbawienia „nas wszystkich, każdego z osobna” (Stacja X)
CZYTAJ DALEJ

500 paczek trafiło do najuboższych

2025-04-19 12:30

Marzena Cyfert

Poświęcenie darów dla ubogich

Poświęcenie darów dla ubogich

Abp Józef Kupny pobłogosławił w Wielką Sobotę 500 paczek dla ubogich. Przygotowane one zostały przez wrocławską Caritas ze środków przekazanych przez wiernych archidiecezji.

– Nasze akcje angażują bardzo wielu ludzi, aby te działania pomocowe były przeprowadzone sprawnie, dokładnie i docelowo trafiły do najbardziej potrzebujących. Dzisiaj zostanie rozdanych 500 paczek, poświęconych przez naszego metropolitę, dla naszych podopiecznych, którzy korzystają na co dzień z łaźni i kuchni – mówił ks. Dariusz Amrogowicz, dyrektor wrocławskiej Caritas.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję