Nawiększości obrazów Miłosierdzia Bożego postać Chrystusa wyraźnie kontrastuje z ciemnym tłem. Taki efekt powoduje biała lub jasna szata. Jednak tylko na niektórych wizerunkach – i nie należą do nich najbardziej znane z Wilna i Krakowa – akcentowana jest światłość, bijąca od Zbawiciela. I właśnie te niezbyt liczne malowidła przypominają o proroctwie Ezechiela, który opisując nadchodzącego Mesjasza, mówi o roztaczającym się wokół Niego blasku (por. Ez 1, 27).
Już pierwszemu przyjściu Syna Bożego na świat towarzyszył znak nadzwyczajnej jasności w noc Narodzenia. Doświadczyli tego pasterze: z Betlejem, gdy „naraz stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła” (Łk 2, 9). Tak uczył o tym św. Jan Paweł II podczas pierwszej Pasterki w Trzecim Tysiącleciu 25 grudnia 2001 r.: „Uciemiężonemu i cierpiącemu narodowi, który kroczył w ciemnościach, ukazało się «wielkie światło». Tak, światło naprawdę «wielkie», bo jest to promieniujące z ubogiego żłóbka światło nowego stworzenia…”. A odnosząc wydarzenia zbawcze do współczesności Papież Miłosierdzia napisał encyklikę zatytułowaną „W blasku Prawdy”.
Gdy św. Faustyna Kowalska przeżywała ciemności duchowe, cieszyła się nawet „jednym promyczkiem światła”, dającym poczucie obecności Jezusa, zapamiętując Jego słowa: „Pozwól, niech wejdą do duszy promienie łaski; one wprowadzą światło, ciepło i życie” (nr 1486). Za pośrednictwem Sekretarki swego Miłosierdzia On przemówił także do nas wszystkich: „Dusze wybrane są w Moim ręku światłami, które rzucam w ciemność świata i oświecam go. Jak gwiazdy oświecają noc, tak dusze wybrane oświecają ziemię, a im dusza doskonalsza, tym większe światło roztacza wokoło siebie i dalej sięga…” (nr 1601).
Pomóż w rozwoju naszego portalu