Reklama

Sylwetki

Nie można grać z Michałowską...

W latach okupacji m.in. razem z Karolem Wojtyłą tworzyła w Krakowie konspiracyjny Teatr Rapsodyczny. Pięć lat temu, 11 stycznia 2015 r., odeszła wielka dama polskiej sceny – Danuta Michałowska.

Niedziela Ogólnopolska 4/2020, str. 48-49

[ TEMATY ]

teatr

Karol Wojtyła

Danuta Michałowska

rkadiusz Sędek/Archiwum Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie

Danuta Michałowska była osobą wielkiej wiary i wielkiej kultury słowa

Danuta Michałowska była osobą wielkiej wiary i wielkiej kultury słowa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jej miłość do teatru rozpoczęła się od wykradania z szafki w ojcowskim gabinecie dramatów Słowackiego i młodopolskiej poezji. W dzieciństwie na krakowskich scenach oglądała aktorskie legendy: Wandę Siemaszkową, Stanisławę Wysocką, Stefana Jaracza i Juliusza Osterwę. Marzyła o tym, by studiować pod kierunkiem Osterwy w warszawskim Instytucie Reduty, ale zanim zdała maturę, wybuchła wojna. Edukację dokończyła konspiracyjnie. Równolegle pracowała w biurze „Społem” jako maszynistka, co dawało jej Arbeitskarte i chroniło przed wywiezieniem na roboty.

Poznali się na Felicjanek 10

Reklama

Miała 17 lat, kiedy zaangażowała się w podziemny teatr. Do grupy teatralnej i roli Smugoniowej w dramacie Uciekła mi przepióreczka zaprosili ją koledzy z czasów gimnazjalnych – Juliusz Kydryński i Tadeusz Kwiatkowski. Na pierwszej próbie w mieszkaniu Kydryńskich przy ul. Felicjanek 10 przedstawiono jej jeszcze jednego kolegę. Był to Karol Wojtyła – do niedawna student polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, a wówczas robotnik w kamieniołomie „Solvay”. Przypomniała sobie wtedy, że widziała go wcześniej: na wieczorku młodych poetów 15 października 1938 r., podczas którego czytał swoje wiersze, oraz w wystawionym w czerwcu 1939 r. na Wawelu spektaklu Kawaler księżycowy. Teraz miał jej partnerować w roli Smugonia. Próby były codziennie, a pod koniec września 1940 r. odbyła się premiera. „Do swego zadania dorastał tylko Karol. Był naprawdę wspaniały. Poza tym to on reżyserował całość” – tak po latach oceniła tę premierę Danuta Michałowska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rapsodycy w podziemiu

Rok później oboje trafili do konspiracyjnego teatru, który założył w Krakowie Mieczysław Kotlarczyk – przyjaciel Karola Wojtyły z Wadowic. Pierwsze przedstawienie – Król-Duch Słowackiego odbyło się 1 listopada 1942 r. W repertuarze były m.in.: Beniowski Słowackiego, Pan Tadeusz Mickiewicza, Portret artysty Norwida. Danuta Michałowska wiele razy wyjaśniała, czym różnił się Teatr Rapsodyczny od innych teatrów działających w podziemiu. „Tej inności Teatru Rapsodycznego nie rozumieją na ogół zwłaszcza dziennikarze, usiłujący wydobyć ode mnie informacje, jakim aktorem był Karol Wojtyła, jakie role lubił grać i tym podobne. W naszym teatrze nie grało się ról, pozostawaliśmy sobą i mówiliśmy, oczywiście możliwie najlepiej, najprawdziwiej, najpiękniej, wspaniałe teksty wielkich poetów” – napisała Michałowska w Więzi (nr 3/1999). Samuel Zborowski Słowackiego był ostatnią sztuką, w której wystąpił Karol Wojtyła. Był już wtedy w tajnym seminarium duchownym.

Sukcesy i wyboje

W styczniu 1945 r. zespół zaczął działać oficjalnie. W powojennej biedzie toczył rozpaczliwą walkę o byt, zmieniał adresy. Danuta Michałowska grała we wszystkich spektaklach. Odniosła sukces w Eugeniuszu Onieginie w roli Tatiany, którą zagrała aż 482 razy. Grający tytułową rolę Mieczysław Voit powiedział kiedyś: „Nie można grać z Michałowską – wszyscy tylko ją widzą...”.

Reklama

Z polecenia dyrektora prowadziła też kronikę zespołu. Pod datą 31 sierpnia 1948 r. zapisała: „Całe zebranie przybrało niespodziewany obrót dzięki nieoczekiwanej wizycie pierwszego rapsodysty – Karola Wojtyły, obecnie: ks. dr. Karola Wojtyły, który przed miesiącem wrócił ze studiów teologicznych za granicą. Uroczystość zamieniła się w gorącą dysputę teologiczną, której nicią przewodnią był temat: «Religia a sztuka»”.

W swoich wspomnieniach Michałowska napisała także o rosnącej aktywności współpracowników UB w zespole, utrudnieniach finansowych i wrogiej kampanii prasowej. Był to czas bezwzględnego rozprawiania się z twórcami o orientacji chrześcijańskiej. Na początku 1953 r., kilka dni po wystąpieniu dyr. Kotlarczyka na Zjeździe Teatralnym w Warszawie, odwołano go ze stanowiska, a niebawem dymisję otrzymała także Danuta Michałowska. Teatr zlikwidowano.

Własna droga

„Wszelkie propozycje pracy rozbijały się o zakaz zatrudniania mnie jako antysocjalistycznego elementu” – tak czas swojego bezrobocia podsumowała w książce Pamięć nie zawsze święta Danuta Michałowska. Nie były to lata całkowicie stracone, bo – jak pisała z humorem – skończyła w tym czasie kurs krawiecki, co jej się przydało, gdy założyła własną scenę. Kiedy na fali odwilży Teatr Rapsodyczny reaktywowano, a Kotlarczyk został ponownie dyrektorem, zgłosiła akces do zespołu. Tym razem ich współpraca nie trwała długo – konflikty z dyrekcją sprawiły, że definitywnie rozstała się z rapsodykami jesienią 1961 r.

Wtedy odkryła własną drogę – założyła teatr jednego aktora, a pierwszy spektakl – Bramy raju Jerzego Andrzejewskiego, wystawiony w Piwnicy pod Baranami, odniósł sukces.

To wtedy przydała się Michałowskiej umiejętność szycia, bo we własnym teatrze była reżyserem, aktorką, charakteryzatorką i krawcową.

Podziel się cytatem

Reklama

Równolegle zaczęła prowadzić zajęcia w krakowskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej i w rezultacie związała się z tą uczelnią na 43 lata. W latach 1981-84 była rektorem PWST. Wśród studentów, którzy od niej uczyli się wymowy aktorskiej, byli: Maja Ostaszewska, Krzysztof Globisz, Olgierd Łukaszewicz, Wojciech Pszoniak, Jan Frycz, Jerzy Trela i setki innych.

Koleżanka papieża

Kiedy biskup z Krakowa został papieżem, postanowiła się włączyć w dzieło ewangelizacji.

Podziel się cytatem

Wspominała, że kiedyś, na początku pontyfikatu, miała sen, w którym stojący na brzegu dzielącej ich rozpadliny papież wołał: „Danka, skacz!”. Założyła teatr religijny, który nosił nazwę „Godzina Słowa”. Dla swojej sceny przygotowała m.in.: Medytację nad poezją Andrzeja Jawienia, teksty Ewangelii wg św. Marka, Listy Apostolskie św. Pawła i św. Jana, Apokalipsę św. Jana, Gloria in excelsis wg objawień Katarzyny Emmerich i Świętą – opowieść o św. Teresie z Ávili. Napisała też monodramy: Ja, bez imienia i Gołębica w rozpadlinach skalnych. Kiedy ukazał się Tryptyk rzymski Jana Pawła II, była jego pierwszą i niezrównaną odtwórczynią.

Chociaż wybór Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową diametralnie zmienił jej życie, bo stała się od tej pory rozpoznawalna jako „koleżanka papieża”, nie zmienił jej samej. Pracowała niemal do końca w swoim skromnym, pełnym książek mieszkaniu. Pod koniec życia uczyła się języka włoskiego, aby nagrać w tym języku Gołębicę w rozpadlinach skalnych.

Pożegnaliśmy ją 16 stycznia 2015 r. na cmentarzu Salwatorskim. Kardynał Stanisław Dziwisz, który przewodniczył uroczystości pogrzebowej, przypomniał, że Danuta Michałowska była osobą „wielkiej wiary” i „wielkiej kultury słowa, która pozostała wierna Słowu Wcielonemu, Jezusowi Chrystusowi, mimo trudności życiowych, których nie szczędził jej los w ciągu długiego życia”.

2020-01-21 09:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bydgoszcz: tablica upamiętniająca spływ Brdą z udziałem ks. Karola Wojtyły

[ TEMATY ]

Bydgoszcz

Karol Wojtyła

Brda

wikipedia

„Dokładnie do tego miejsca ks. Karol Wojtyła dopłynął kajakiem. Tutaj spędził kilka chwil i jak powiedział – ta rzeka go zauroczyła” – mówi Bogdan Dzakanowski, inicjator tablicy, jaka upamiętnia wydarzenie sprzed siedemdziesięciu lat.

Została ona poświęcona i umieszczona na dużym obelisku. W miejscu, które jest dzisiaj częścią parku ks. Karola Wojtyły. Wtedy Opławiec oraz Smukała były terenami wiejskimi. Stąd słowa Jana Pawła II, jakie wypowiedział podczas swojej pielgrzymki do grodu nad Brdą w 1999 roku.
CZYTAJ DALEJ

Rzym: napływ wiernych przy grobie Franciszka pół roku po jego śmierci

2025-10-21 20:59

Vatican News

W bazylice Santa Maria Maggiore, sześć miesięcy po śmierci papieża Franciszka, liczni pielgrzymi oddają hołd miejscu spoczynku argentyńskiego Ojca Świętego, który pozostał w sercach wielu ze względu na swoją bliskość wobec osób w potrzebie. Kardynał Rolandas Makrickas, archiprezbiter bazyliki, podkreśla: „Ludzi przyciąga jego radość życia Ewangelią w autentyczny sposób".

Biała róża postawiona obok napisu Franciscus wydaje się być prezentem dla tych, którzy 21 października zostali zaskoczeni porannym deszczem w Rzymie, a mimo to ustawili się w kolejce, aby wejść do papieskiej bazyliki Santa Maria Maggiore. Przed grobem papieża Franciszka oddali mu hołd dokładnie sześć miesięcy po jego odejściu.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Wspomnienie patrona „od bólu głowy”

2025-10-22 09:34

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Błogosławieństwo relikwiami bł. Jakuba Strzemię

Błogosławieństwo relikwiami bł. Jakuba Strzemię

W liturgiczne wspomnienie bł. Jakuba Strzemię, w parafii Najświętszego Zbawiciela w Łodzi, odbyła się Msza święta połączona z obrzędem błogosławieństwa mitrą z relikwiami.

Mszy świętej przewodniczył ks. Robert Nowak, proboszcz parafii a koncelebrował ją ks. Grzegorz Klimkiewicz, poprzedni proboszcz i inicjatyw sprowadzenia relikwii bł. Jakuba Strzemię do Łodzi. Od 2019 roku parafia Najświętszego Zbawiciela, jako jedyna w archidiecezji łódzkiej, posiada relikwie biskupa Jakuba Strzemię, patrona od bólu głowy i migreny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję