Reklama

Niedziela Rzeszowska

Biblia w życiu Rodziny Ulmów

Józef i Wiktoria Ulmowie są również nazywani Samarytanami z Markowej. Piękną, na wskroś ewangeliczną nazwę, nadano im współcześnie, a wiąże się to z egzemplarzem Nowego Testamentu, jaki został odnaleziony w ich domu po egzekucji 24 marca 1944 r.

Niedziela rzeszowska 10/2020, str. IV

[ TEMATY ]

Biblia

Pismo Święte

rodzina Ulmów

II wojna światowa

Archiwum Rodziny Ulmów

Pismo Święte należące do rodziny Ulmów

Pismo Święte należące do rodziny Ulmów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pismo Święte z domu Ulmów pozostało i funkcjonuje jako niemy świadek ich duchowego życia. Przede wszystkim widać, że księga była używana. Są w niej osobiste notatki, dopiski oraz to, co zdumiewa najbardziej: podkreślona czerwonym pisakiem przypowieść o Miłosiernym Samarytaninie. Obok tytułu ktoś napisał dużymi literami słowo: „TAK!”.

Przypuszczeń może być wiele, ale nie ulega wątpliwości, że chrześcijańscy małżonkowie potrzebowali na swoją obronę mocnego argumentu, który nie podważyłby ich racji, gdy idzie o przyjęcie i przechowywanie ośmiu osób żydowskiego pochodzenia. Ewangeliczny dobry Samarytanin nadawał się na patrona ryzykownej decyzji, która miała na celu ratowanie życia. Ulmowie nie zabrali Żydów z drogi, jak ów przechodzień w drodze do Jerozolimy, oni otworzyli im swój dom i dzielili z nimi przez półtora roku codzienne życie. Z pewnością było to powodem niejednej nieprzespanej nocy, licznych obaw, zwłaszcza gdy Niemcy nawiedzali Markową w poszukiwaniu ukrywających się Żydów. Ulmowie mieli świadomość, że jakakolwiek pomoc Żydom jest według wojennego prawa okupanta powodem do zastosowania zbiorowej odpowiedzialności, a zbiorowa odpowiedzialność oznaczała wtedy śmierć całej rodziny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W sytuacji zagrożenia światłem i siłą dla nich była wiara i słowo Boże, wprowadzone w życie za przykładem Miłosiernego Samarytanina. Siłę ducha wzmacniała modlitwa i nadzieja, że Pan Bóg dopomoże i „jakoś” przetrwają tę wojenną zawieruchę. Może by i przetrwali, choć z wielu stron ostrzegano ich i żądano, by „usunęli tych Żydów”. Nie usunęli, trwali razem w tej niepewności, jaką niosło życie w okupowanym kraju. Ale inny fragment Ewangelii został zastosowany w przypadku Rodziny Ulmów. Zostali zdradzeni, ktoś doniósł, że w domu Ulmów Żydzi znaleźli schronienie… To wystarczyło niemieckim żandarmom, by zorganizować pluton egzekucyjny i o świcie, w wigilię Zwiastowania Pańskiego, uśmiercić siedemnaście osób. Najtragiczniejsze jest to, że niemiecki żandarm strzelał do brzemiennej Wiktorii, w ten sposób razem z nią zginęło nienarodzone dziecko… Po rozstrzelaniu rodziców komendant podjął decyzję: zabić wszystkie ich dzieci, żeby gmina nie miała z nimi kłopotu.

Ulmowie mieli świadomość, że pomoc Żydom jest według wojennego prawa okupanta powodem do zastosowania zbiorowej odpowiedzialności, a zbiorowa odpowiedzialność oznaczała śmierć całej rodziny.

Podziel się cytatem

Bolesna i krwawa historia ma swój dalszy ciąg. Ulmowie są dziś błogosławioną rodziną! Wokół tej rodziny powstało wiele dzieł takich jak Muzeum Polaków ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów; są patronami szkół, fundacji, są ulice nazwane ich imieniem; wystawy – prezentujące ich życie, książki, filmy. Rodzina Ulmów stanowi piękne świadectwo heroicznej miłości Boga i bliźniego. Jako rodzice licznego potomstwa mogą patronować wielodzietnym rodzinom, a przez swoją odwagę i mądrość uczą bohaterstwa w chwilach zagrożenia. Najpiękniejsza jednak jest pochwała z usta samego Jezusa: nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie oddaje za przyjaciół swoich… Oni oddali i spoczywają w pokoju.

2020-03-03 09:47

Ocena: +8 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polsce byli wierni do końca

Niedziela zamojsko-lubaczowska 27/2019, str. IV

[ TEMATY ]

II wojna światowa

Joanna Ferens

Złożenie wieńców na największym cmentarzu partyzanckim w Polsce

Złożenie wieńców na największym cmentarzu partyzanckim w Polsce

Ogólnopolskie uroczystości upamiętniające 75. rocznicę partyzanckiej bitwy z Niemcami pod Osuchami odbyły się w niedzielę 23 czerwca

Tegoroczne uroczystości rozpoczęły się od okolicznościowego programu artystycznego przygotowanego przez młodzież ze szkoły w Łukowej. Bezpośrednio po części artystycznej, Mszę św. w intencji poległych odprawił i słowo Boże wygłosił biskup polowy Wojska Polskiego, bp gen. bryg. Józef Guzdek, który w homilii zwrócił szczególną uwagę na bohaterską postawę partyzantów walczących pod Osuchami. Po nabożeństwie, wszystkich zebranych powitał wójt gminy Łukowa Stanisław Kozyra.

CZYTAJ DALEJ

Ghana: nie ma kościoła, w którym nie byłoby obrazu Bożego Miłosierdzia

2024-04-24 13:21

[ TEMATY ]

Ghana

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Ghany, jako pierwszą na Czarny Ląd, do tej pory ludzie wspominają tę wizytę - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News abp Henryk Jagodziński. Hierarcha został 16 kwietnia mianowany przez Papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Republice Południowej Afryki i Lesotho. Dotychczas był papieskim przedstawicielem w Ghanie.

Arcybiskup Jagodziński opowiedział Radiu Watykańskiemu - Vatican News o niezwykłej wierze Ghańczyków. „Sesja parlamentu zaczyna się modlitwą, w parlamencie organizowany jest też wieczór kolęd, na który przychodzą też muzułmanie. Tutaj to się nazywa wieczorem siedmiu czytań i siedmiu pieśni bożonarodzeniowych" - relacjonuje. Hierarcha zaznacza, że mieszkańców tego kraju cechuje wielka radość wiary. „Ghańczycy we wszystkim, co robią, są religijni, to jest coś naturalnego, Bóg jest obecny w ich życiu we wszystkich jego aspektach. Ghana jest oczywiście państwem świeckim, ale to jest coś naturalnego i myślę, że moglibyśmy się od nich uczyć takiego entuzjazmu w przyjęciu Ewangelii, ale także tolerancji, ponieważ obecność Boga jest dopuszczalna i pożądana przez wszystkich" - wskazał.

CZYTAJ DALEJ

Ghana: nie ma kościoła, w którym nie byłoby obrazu Bożego Miłosierdzia

2024-04-24 13:21

[ TEMATY ]

Ghana

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Ghany, jako pierwszą na Czarny Ląd, do tej pory ludzie wspominają tę wizytę - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News abp Henryk Jagodziński. Hierarcha został 16 kwietnia mianowany przez Papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Republice Południowej Afryki i Lesotho. Dotychczas był papieskim przedstawicielem w Ghanie.

Arcybiskup Jagodziński opowiedział Radiu Watykańskiemu - Vatican News o niezwykłej wierze Ghańczyków. „Sesja parlamentu zaczyna się modlitwą, w parlamencie organizowany jest też wieczór kolęd, na który przychodzą też muzułmanie. Tutaj to się nazywa wieczorem siedmiu czytań i siedmiu pieśni bożonarodzeniowych" - relacjonuje. Hierarcha zaznacza, że mieszkańców tego kraju cechuje wielka radość wiary. „Ghańczycy we wszystkim, co robią, są religijni, to jest coś naturalnego, Bóg jest obecny w ich życiu we wszystkich jego aspektach. Ghana jest oczywiście państwem świeckim, ale to jest coś naturalnego i myślę, że moglibyśmy się od nich uczyć takiego entuzjazmu w przyjęciu Ewangelii, ale także tolerancji, ponieważ obecność Boga jest dopuszczalna i pożądana przez wszystkich" - wskazał.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję