Reklama

Felietony

Żyją tak, jakby Boga nie było

Polscy katolicy, policzmy się! Są nas miliony. Solidarność chrześcijańska powinna nas obronić przed zalewem braku rozumu i normalności.

Niedziela Ogólnopolska 12/2020, str. 44

[ TEMATY ]

felieton

jarmoluk/pixabay.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Takie stwierdzenie przytaczał często św. Jan Paweł II. I zobaczmy, jak reaguje dziś świat choćby wobec zagrożenia koronawirusem: istna panika. Ludzie nie myślą już o modlitwie, o błaganiu o Bożą pomoc. A przecież jako wierzący moglibyśmy się chociaż zastanowić, czy Bóg nie ma tu czegoś do powiedzenia. Wychodzi na to, że najpierw wypędzamy Boga z naszego życia, a gdy następuje katastrofa, pytamy: gdzie był Bóg?

Niezmiennie zwracam uwagę na bierność nas, katolików. Przypominam, co podkreśla Ruch „Europa Christi”: są nas, chrześcijan, miliony, a rządzi nami garstka ateistów. Policzmy się! Także w naszym kraju. Naprawdę jest nas wielu. A tu ateista Robert Biedroń śmie głośno pytać, czy w Polsce z powodu koronawirusa będą zamykane kościoły. Czyż nie powinien on raczej pytać, czy nie trzeba zamknąć kin, stadionów, zakładów pracy, a może należy zatrzymać pociągi i autokary...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Trzeba, żeby w Polsce i w Europie doszły wreszcie do głosu zwykły rozsądek i normalne zdrowe myślenie, bo zostały one totalnie rozchwiane. Tymczasem wiele trendów, którym się hołduje i które próbuje się legalizować, jest po prostu pozbawionych sensu. Dwóch mężczyzn ani dwie kobiety nigdy nie poczną i nie urodzą dzieci. Dlaczego więc naginać całą biologię do ich zapotrzebowania na małżeństwo w rozumieniu naturalnym? Ciągną oni ludzi do sądów, twierdząc, że dzieje im się krzywda, podczas gdy my, tzw. normalni, nie umiemy zabrać głosu.

Jesteśmy adresatami krzyku płynącego z Brukseli o rzekomo łamaną praworządność albo o nieprzestrzeganie konstytucji. Nie wiem, czy ci „obrońcy praworządności” wiedzą w ogóle, o co chodzi. Przecież my tu, w Polsce, obserwujemy życie i nie dostrzegamy ani terroru władzy, ani jakiegoś szczególnego lęku przed policją itp. Dostrzegamy raczej lęk władzy prawowicie wybranej o kształt Polski i dziwimy się czasami, że rządzący są tak cierpliwi i pokorni. Rozumiemy, że tzw. opozycja ma zaplecze lewackich polityków z Brukseli i boi się pręgierza fiskalnego tych, którzy są hegemonami w Europie. Dobrze by więc było, żebyśmy mieli dostęp do bardziej szczegółowych informacji, np. o tym, ile Polska wpłaca do unijnej kasy, a ile z niej otrzymuje, bo z tego, co do nas dociera, wynika, że tylko Unia nam daje. Ale wiemy np., że europosłowie dobrze zarabiają...

Reklama

Jak to dobrze, że przygotowując się do beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego, przypominamy też sobie jego niektóre ważne wypowiedzi, m.in. słowa: „Po Bogu najbardziej kocham Polskę”. Zawiera się w nich bardzo piękna lekcja patriotyzmu. Prymasowi zależało na prawdziwym dobru Polski i Polaków i wiedział, jak wielką wartość ma rodzina, a w niej poważne podejście do Dekalogu, modlitwa, szacunek dla kapłana. Współcześni ateiści postanowili uderzyć w polską normalność. Musimy im powiedzieć wielkie i głośne: NIE! – tak jak ksiądz prymas powiedział komunistom: Non possumus!, za co poszedł do więzienia, jak Żołnierze Wyklęci powiedzieli: NIE! – komunistom i zapłacili za to swoim życiem, więzieni, torturowani i rozstrzeliwani. Gdy w Europie odradza się stalinowskie i lewackie myślenie, chrześcijanie muszą się opowiedzieć za Ewangelią i wartościami, które zawsze zabezpieczały naszą normalność.

Kiedy zwolennicy tzw. Karty LGBT+ układają w Polsce tzw. atlas nienawiści, oskarżają samorządy, które wprowadziły Samorządową Kartę Praw Rodziny, o nienawiść i krzywdę rzekomo wyrządzaną osobom o orientacji homoseksualnej i innym, dobrze, że istnieje Instytut na rzecz Kultury Prawnej „Ordo Iuris”, który ma znakomitych prawników i podejmuje działania prawne w obronie prawdy o polskim życiu społecznym.

Powtórzmy zatem: polscy katolicy, policzmy się! Są nas miliony. Solidarność chrześcijańska powinna nas obronić przed zalewem braku rozumu i normalności.

2020-03-18 10:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Senackie uchwały

W ostatnich tygodniach lipca br.praca w Senacie nabiera szczególnego, przedwakacyjnego, przyspieszenia. Jednym z pól aktywności, za który i ja m.in. odpowiadam, jest finalizowanie uchwał dotyczących ważnych wydarzeń historycznych. Osobiście jestem szczególnie odpowiedzialny za treść dwóch uchwał w pewnej mierze tylko ze sobą powiązanych, a dotyczących kalendarza sierpniowego. Otóż 80 lat temu, 11 sierpnia 1937 r., najwyższe władze ZSRR podjęły decyzję w sprawie fizycznej eksterminacji ponad 111 tys. Polaków, obywateli państwa sowieckiego, wobec których zastosowany wcześniej eksperyment nie powiódł się. Oczywiście z punktu widzenia ateistycznego i totalitarnego państwa opartego na ideologii marksistowskiej. Eksperyment ten polegał na utworzeniu w latach 20. XX wieku specjalnych samorządnych gmin polskojęzycznych (Marchlewsk i Dzierżyńsk) na terenie Ukraińskiej i Białoruskiej Republiki Rad, w których Polacy pod wodzą bolszewickich aktywistów wyrzekliby się Boga i swych tradycji. Zastosowano „miękkie” oddziaływanie, w postaci zestawu „marchewek” oraz „bata” używanych przez GPU-NKWD, w zależności od postępu w budowaniu „nowego człowieka”. Represjom poddawano (praktycznie od 1918 r.) księży katolickich, pozbawiając ich prawa do posług religijnych, a następnie aresztując i wywożąc do łagrów (głównie do wyjątkowo ciężkich, położonych na Wyspach Sołowieckich). Szczególną rolę miała odegrać propaganda, z tytułowym organem prasowym Związku Wojujących Bezbożników pt. „Bezbożnik”, który osiągał nakład ok. 2 mln egzemplarzy. Jak pisał znawca tematu – ks. prof. Roman Dzwonkowski, antykatolicka – w przypadku mniejszości polskiej – akcja nadzorowana przez GPU-NKWD wpisywała się w plan pięcioletni oczyszczania obszaru ZSRR z wpływów religijnych, który w 1937 r. musiał zakończyć się sukcesem. Skala ludobójstwa dokonanego przez komunistów sowieckich w ramach „operacji (anty) polskiej” z lat 1937-38 poraża, a także fakt, iż na bieżąco w II RP – nie mówiąc już o latach PRL, a także III RP – panowała na ten temat zmowa milczenia. Dopiero badania naukowe podjęte m.in. przez wspomnianego ks. Dzwonkowskiego, prof. Mikołaja Iwanowa oraz – ostatnio – dr. Tomasza Sommera, zaczynają przynosić efekty w postaci pogłębionej wiedzy dotyczącej tego tragicznego czasu. Dzięki temu może wzrosną nasza wiedza i zrozumienie polityki Stolicy Apostolskiej w tym czasie, która jako jedyna już w 1937 r. – traktując na równi obydwa pogańskie totalitaryzmy, niemiecki i bolszewicki – potępiła twórców nieludzkich doktryn i sprawców nieludzkich czynów.
CZYTAJ DALEJ

Pałka zamiast tarczy

2025-11-04 20:46

[ TEMATY ]

pałka

zamiast

tarczy

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Kiedy sąd uchyla wyrok wobec mordercy lub gwałciciela, społeczeństwo nie wnika już w niuanse prawne – ono czuje, że coś jest nie tak. Bo jeśli państwo zamiast bronić ofiar, w imię nowej politycznej doktryny zaczyna litować się nad sprawcami, to znaczy, że prawo przestało być tarczą, a stało się pałką w rękach władzy. W Polsce coraz częściej słyszymy o uchylonych wyrokach, bo „neosędzia”, bo „niekonstytucyjne przepisy”. A ofiary? Mają cierpieć jeszcze raz.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił wyrok wobec gwałciciela dziecka, bo skazał go sędzia, którego on arbitralnie nie uznaje. Morderca ma stanąć ponownie przed sądem, bo jeden sędzia uznał, że nie tylko ma prawo intepretować wiążąco konstytucję i obowiązujące przepisy, ale że robi to lepiej niż Trybunał Konstytucyjny.
CZYTAJ DALEJ

Konferencja „Debitum pastoralis officii” w 650. rocz. powstania Metropolii Halickiej w Przemyślu

2025-11-05 09:12

kl. Krzysztof Zawada

Konferencja odbywała się w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu

Konferencja odbywała się w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu

We wtorek, 4 listopada 2025 r., w Przemyślu odbyła się konferencja naukowa „Debitum pastoralis officii” z dziejów diecezji przemyskiej w metropolii halickiej w 650-lecie jej powstania. Spotkanie rozpoczęła Eucharystia w Bazylice Archikatedralnej, której przewodniczył bp Witalij Skomarowski, przewodniczący Konferencji Episkopatu Ukrainy i ordynariusz diecezji łuckiej na Ukrainie.

We wstępie do Mszy świętej abp Adam Szal przypomniał, że diecezja halicka powstała dokładnie 13 lutego 1675 roku na mocy bulli papieskiej Debitum pastoralis officii, którą podpisał ówczesny papież Grzegorz XI. – Na mocy tej bulli powstała metropolia halicka, która później została przemianowana na metropolię lwowską – wyjaśniał hierarcha. – Z biegiem lat struktura metropolii halickiej, czy lwowskiej, ulegała transformacji, a dzisiaj czujemy się w jakimś sensie spadkobiercami tej bulli – dodał i krótko przedstawił okoliczności powstania bulli.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję