Wśród niezwykle cennych historycznie miejsc w diecezji nie można pominąć Biecza, nazywanego „Małym Krakowem”. Miasto bp. Marcina Kromera szczególnie związane jest z postacią św. Jadwigi Królowej.
Biecz w swej dawnej historii był potężną nadgraniczną twierdzą, z trzema zamkami i dworem królewskim. Dziś to niewielkie miasteczko, leżące między Gorlicami a Jasłem, mogłoby jeszcze obdzielić kilka większych miast bardzo cennymi zabytkami. Szczyt jego świetności przypadał za czasów ostatnich Piastów i Jagiellonów. Potem zaczęło podupadać, ale w XVII w. było ważnym ośrodkiem administracyjnym, sądowniczym i wojskowym. Do Powiatu Bieckiego należało 11 miast i 264 wsie. Miejscowość w swej historii wydała wielu znakomitych postaci. Jednym z najsłynniejszych bieczan był Marcin Kromer, XVI-wieczny historyk, geograf, dyplomata, pisarz, biskup i książę Warmii – autor historii Polski, geografii, pism teologicznych, traktatów muzycznych i powieści. Z Bieczem związany był także Wacław Potocki, jeden z najwybitniejszych poetów polskiego baroku (pochowany jest w podziemiach klasztoru franciszkanów).
Reklama
W Bieczu 7 razy przebywała św. Królowa Jadwiga, która w 1395 r. ufundowała szpital dla ubogich, którego fragmenty dotrwały do naszych czasów. Obecnie trwają żmudne prace rewitalizacyjne. W Bieczu przebywali m.in. Jan Matejko i Stanisław Wyspiański, który projektował polichromię i witraże do kolegiaty pw. Bożego Ciała (zrealizował je w końcu Włodzimierz Tetmajer). Dlatego podróżując do Biecza warto zacząć od zwiedzania kolegiaty bieckiej, która zaliczana jest do najcenniejszych zabytków architektury sakralnej w Polsce. Data erygowania kolegiaty nie jest znana, ale wiadomo, że już 1326 r. w Bieczu istniało probostwo. Pierwotny kościół drewniany wzmiankowany jest w 1326 r. Obecny wzniesiony został w II połowie XV w. Najstarszą częścią kościoła pw. Bożego Ciała jest prezbiterium, zbudowane przed 1480 r. Nawa główna i boczne były już ukończone w 1519 r., natomiast kaplice zostały zbudowane w 1atach 1521-1560. Kościół zbudowany jest z cegły oraz z ciosów kamiennych. Zewnętrzne ściany prezbiterium zdobione są wzorami geometrycznymi z ciemniejszej cegły, zwanej zendrówką. Wnętrze kościoła przedstawia się niezwykle imponująco. W jej wnętrzu znajdziemy polichromię Włodzimierza Tetmajera i późnorenesansowy ołtarz główny. W części centralnej ołtarza wisi obraz Zdjęcie z krzyża z XVI w., przypisywany warsztatowi Michała Anioła. Wielki ołtarz został wykonany w stylu późnego renesansu przed 1604 r., z wykorzystaniem niektórych partii z wcześniejszego, późnogotyckiego ołtarza. Składa się z trzech kondygnacji, a całość zdobiona jest pełną rzeźbą figuralną, płaskorzeźbą, malowidłami i bogatą polichromią. Witraże kościelne, projektowane przez Stanisława Wyspiańskiego, nie zostały zrealizowane. Istniejące obecnie w prezbiterium wykonano w 1901 r., w pracowni witraży Nauhanzera w Insbruku. Natomiast witraże w kaplicach wykonano w Krakowie prawdopodobnie według projektu Stanisława Wyspiańskiego.
We wnętrzu kościoła możemy rozpoznać kolejne epoki w architekturze: gotyk, renesans, barok. Możemy też podziwiać wiele znakomitych dzieł sztuki, z każdym z nich wiąże się ciekawa historia. Przy kolegiacie znajduje się dzwonnica z XV w., która pełniła również funkcję baszty obronnej.
W Bieczu warto zwiedzić Muzeum Ziemi Bieckiej z ciekawą wystawą aptekarską, a także ratusz miejski i klasztor ojców franciszkanów z XVII w.
Jak dojechać?
Biecz leży przy drodze z Jasła do Gorlic. W mieście nie ma problemów z parkowaniem samochodu.
Wydarzenia
Farę biecką można zwiedzać (poza godzinami nabożeństw) z rzewodnikiem z Muzeum Ziemi Bieckiej w godzinach pracy muzeum. Należy wcześniej ustalić zwiedzanie pod nr. tel.: 13 44 71 328. W niedziele zwiedzanie w godz. 13-15, a indywidualnie pół godziny przed nabożeństwami.
Niewielkie Viterbo, położone w północnym Lacjum, w porównaniu
z innymi miastami Italii nie posiada zbyt wielu szczególnie cennych
zabytków. Poza kilkoma renesansowymi pałacami i dwoma romańskimi
kościołami jest tu jeszcze pałac papieski z unikalną gotycką loggią
- i to prawie wszystko.
Miasteczko samo w sobie jest jednak urokliwe i natknąć się
w nim można na wiele czarujących zaułków i placyków. Podążając nimi,
przypadkowy wędrowiec bezwiednie kroczy śladami pewnego dziewczęcia,
które żyło tutaj w połowie XIII w.
Biedni rodzice nadali dziecku imię Róża, tak podobno było
urodziwe. Ta młoda istotka, nie dbając jednak zbytnio o sprawy doczesnego
świata, swoim nad wiek rozwiniętym życiem duchowym, modlitwą, a przede
wszystkim pokutą starała się dawać współziomkom godziwy przykład
chrześcijańskiego życia. Jak to zwykle w takich przypadkach bywa,
dziewczyna ściągnęła na siebie wiele przykrości i prześladowań, łącznie
z wygnaniem z rodzinnego miasta. Nie przyjęto jej też do miejscowego
klasztoru klarysek.
Ponieważ jednak moc w słabości się doskonali, tak też po
jej rychłej śmierci w 1253 r. otrzymane u jej grobu liczne łaski
zwróciły uwagę na tę skromną, a świętą postać.
Już w cztery lata po jej śmierci nietknięte rozkładem ciało
przeniesiono w uroczystej procesji pod przewodnictwem papieża Aleksandra
IV do kościoła Sióstr Klarysek. W ten sposób znalazła się tam, gdzie
odmówiono jej wstępu za życia.
Kanonizowana dwieście lat później, w 1458 r., po dokonanym
u jej ciała uzdrowieniu jednego z kardynałów, stała się odtąd św.
Róża patronką Viterbo.
Jej skromny domek został pieczołowicie odrestaurowany i
można go dzisiaj oglądać niedaleko kościoła pod wezwaniem Świętej.
Miasto co roku 3 września wieczorem, czci pamięć św. Róży
a forma tego święta przybiera kształt nigdzie indziej nie spotykany.
Dobrze zachowane - pomimo upływu ponad 700 lat - serce św.
Róży umieszczane jest w relikwiarzu na szczycie trzydziestometrowej
wieży i obnoszone ulicami miasta w uroczystej procesji.
Tradycja budowy bardzo wysokich wież, zwanych tutaj "macchina
di Santa Rosa", sięga z górą trzystu lat.
Dawniej starano się budować wieże coraz wyższe i wyższe,
tak że przekraczały wysokość 30 m. Jednak po serii tragicznych wypadków
zmniejszono nieco wysokość, lecz i tak konstrukcja sięga czwartego
piętra.Rzęsiście oświetlona budowla wystaje niejednokrotnie ponad
dachy domów miasta, tak że jej wierzchołek przesuwa się majestatycznie
ponad budynkami.
Konstrukcja wieży św. Róży składa się z metalowego rusztowania,
drewnianych wsporników i niezwykle bogato udekorowanej obudowy z
masy papierowej. Waga tak wysokiej budowli jest niebagatelna i przekracza
pięć ton.
Aby unieść tak ogromny ciężar i nie przewrócić go podczas
procesji, tragarze, zwani tutaj "kawalerami św. Róży", muszą długo
ćwiczyć.
Zwłaszcza trudna i niebezpieczna jest operacja uniesienia
w górę "macchiny". Musi się to odbywać równo i jednocześnie z każdej
ze stron, gdyż inaczej może dojść do przechyłów wieży, grożących
jej przewróceniem.
Prestiżowe zajęcie tragarzy wymaga doświadczenia i dlatego
czynią to przeważnie ci sami z roku na rok, rzadko i nieznacznie
zmieniając skład osobowy zespołu.
"Kawalerowie św. Róży" traktują swoją misję bardzo poważnie.
Noszą białe tradycyjne stroje i w tym samym kolorze chusty na głowach,
a w talii są przepasani czerwonymi szarfami. Po dziesięciu latach
noszenia mają prawo do założenia prestiżowej niebieskiej szarfy.
Wieczorna procesja, której trasa liczy ok. jednego kilometra,
ściąga do Viterbo wielu widzów z całego Lacjum, którzy wraz z mieszkańcami
zapełniają tłumnie ulice, okna, balkony i dachy pobliskich domów.
Zawsze pozostaje dreszczyk emocji, iż wieża może się przewrócić.
Tak nieraz bywało. W 1801 r. krzyk okradzionej przez złodzieja kobiety
spowodował tumult wśród widzów. Wybuchła panika i 22 osoby zostały
stratowane na śmierć. Trzynaście lat później w wyniku zawalenia się
części ogromnej wieży dwóch tragarzy poniosło śmierć, a kilku innych
zostało rannych.
W 1820 r. zbudowana przez Angelo Papiniego nowa wieża została
przewrócona na głównej ulicy Viterbo, zwanej Corso Italia. Stało
się tak na skutek rozkołysania wysokiej konstrukcji przez niefrasobliwych
tragarzy, którzy nadużyli wina, świętując zakończenie budowy nowego
obiektu.
W 1893 r. ulewny deszcz uniemożliwił rozpoczęcie procesji,
a podniecona takim obrotem sprawy grupa anarchistów zniszczyła wieżę,
podpalając ją.
Wreszcie stosunkowo niedawno, w 1967 r., przechył wieży
wymusił przerwanie procesji. Na szczęście obyło się bez ofiar w ludziach.
Każda wieża nosi nazwisko swojego konstruktora. Obecnie
używana nazywa się Giuseppe Zucchi i została zbudowana w 1967 r.
Otrzymała przydomek "lot aniołów", ze względu na liczne postacie
tych duchów niebieskich, umieszczone na czterech kolejnych piętrach.
Na samym szczycie budowlę wieńczy postać św. Róży.
W miejscowym muzeum można zobaczyć modele wież noszonych
w procesjach w przeszłości.
Viterbo leży przy drodze do Rzymu, a więc łatwo tu zajrzeć
podczas pielgrzymki do Wiecznego Miasta.
Atak rosyjskich dronów w nocy z wtorku na środę był testem naszej odporności i naszych zdolności; odnoszę wrażenie, że go zdaliśmy - również dzięki jedności klasy politycznej, prezydenta i rządu - ocenił prezydent Karol Nawrocki na początku posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
W nocy z wtorku na środę w trakcie ataku Rosji na Ukrainę, polska przestrzeń powietrzna została 19 razy naruszona przez drony. W operacji obronnej uczestniczyły polskie i sojusznicze systemy radiolokacyjne śledząc kilkanaście obiektów oraz polskie i sojusznicze samoloty. Te drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie zostały zestrzelone. W operacji poza naziemnymi systemami uczestniczyły m.in. samoloty wczesnego ostrzegania AWACS, dwa myśliwce F-35 i dwa F-16, śmigłowce - bojowe Mi-24, a także wielozadaniowe M-17 oraz Black Hawk.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.