Reklama

Historia

Jedyne takie powstanie

Nazywano ich „Rogate czorty”. Najpierw wywalczyli Wielkopolskę, a potem dali popis odwagi broniąc Warszawy i Modlina.

Niedziela Ogólnopolska 3/2021, str. 46-47

[ TEMATY ]

historia

Narodowe Archiwum Cyfrowe

Składanie przysięgi przez gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego, 26 stycznia 1919 r.

Składanie przysięgi przez gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego, 26 stycznia 1919 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W mroźny poranek 26 stycznia 1919 r. na placu Wilhelmowskim w Poznaniu i przylegających do niego ulicach zebrały się tysiące mieszkańców miasta. Okna wszystkich domów obok placu były zajęte przez widzów. Mieli oni być świadkami uroczystości, o jakiej kilka lat temu nawet nie śmiano by marzyć.

Co weźmiecie, będzie wasze

Po zakończeniu I wojny światowej w Wielkopolsce wrzało. Armia pruska była zdemoralizowana i w rozsypce. Polacy przygotowywali się do przejęcia władzy, ale Niemcy wcale nie zamierzali jej oddawać. Momentem decydującym stał się przyjazd do Poznania 26 grudnia 1918 r. najbardziej wówczas znanego w świecie Polaka – Ignacego Jana Paderewskiego. Kilka dni wcześniej, podczas rozmowy z delegacją Wielkopolan w Gdańsku, na pytania o przyszłość Polski odpowiedział on: „Co weźmiecie, będzie wasze”. Zrozumiano wówczas, że wolności nikt nie da, a trzeba ją wziąć samemu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Paderewski został przyjęty w Poznaniu entuzjastycznie. Miasto było pełne polskich i alianckich flag, jednak panujący w nim nastrój bardzo denerwował Niemców. Następnego dnia zorganizowali oni paradę wojskową w Poznaniu, po której z okrzykami: „Poznań jest niemieckim miastem” zdzierali sztandary i demolowali polskie instytucje. Padły pierwsze strzały. Do końca dnia Polacy spontanicznie opanowali ważniejsze obiekty strategiczne: prezydium policji, zamek, dworzec kolejowy i dyrekcję poczty, a następnego dnia całe miasto. Rozpoczęło się powstanie, którego wcześniej nie planowano. Naczelna Rada Ludowa przejęła władzę w Wielkopolsce.

W kolejnych dniach Polacy opanowali wiele innych miejscowości. Niemal w każdym mieście, miasteczku, a nawet wsiach utworzyły się samorzutne oddziały niezwiązane ze sobą hierarchicznie. W drugim tygodniu powstania trwały walki o Zbąszyń, Mroczę i Inowrocław. W nocy 6 stycznia rozegrała się też bitwa o wieś Ławica pod Poznaniem, gdzie znajdowało się niemieckie lotnisko wojskowe. W ręce polskie trafił sprzęt o wartości 200 mln marek niemieckich, będący największym łupem wojennym w dziejach polskiego oręża. Po pierwszym okresie zaskoczenia Niemcy przystąpili do kontruderzenia. 7 i 8 stycznia trwały ciężkie walki o Chodzież i Czarnków, a kilka dni później – w rejonie Leszna, pod Rydzyną i Kąkolewem. Zdobyto wprawdzie Szubin i Żnin, ale Polacy zostali zmuszeni do opuszczenia Nakła.

Bez przysięgi nie ma wojska

W powstaniu brakowało koordynacji działań – niewielkie oddziały walczyły w rozproszeniu, nie było oficerów ani doświadczonego dowódcy. Z prośbą o pomoc zwrócono się do Józefa Piłsudskiego. Na „komenderującego wojskiem w Poznaniu” wyznaczył on gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego, zawodowego wojskowego, byłego dowódcę I Polskiego Korpusu w Rosji.

Reklama

Po przyjeździe do Poznania gen. Dowbor-Muśnicki oświadczył, że: „Wolontariuszów ani organizować ani niemi dowodzić nie będzie”. Radził on formować wojsko regularne, chociażby złożone z ochotników. W krótkim czasie dokonano reorganizacji, utworzono kilka frontów z osobnym dowództwem, które miało przeformować podległe oddziały w pułki strzeleckie. Ogłoszono pobór kilku roczników do Armii Wielkopolskiej, a starszych wcielano do Straży Ludowej, będącej formą pospolitego ruszenia. Wszyscy przechodzili odpowiednie szkolenie wojskowe, a dla oficerów zorganizowano szkołę w Poznaniu. Ludzi dla zapełnienia szeregów było wielu, garnęli się do wojska. Konie i żywność chętnie dawało ziemiaństwo. Uruchomiono także fabrykę nabojów karabinowych, pociski do armat produkowała fabryka Cegielskiego, a do ciężkich dział sprowadzano je z Łodzi. W rekordowym czasie została stworzona profesjonalna Armia Wielkopolska.

Generał Dowbor-Muśnicki po latach wspominał: „W swoich przemówieniach do żołnierzy zwracałem stale uwagę na to, że Polska jest krajem biednym, dopiero odradzającym się, więc swoich żołnierzy utrzymywać luksusowo lub płacić im wysokiego żołdu nie jest w stanie. Objaśniałem, że nie ma takich skarbów, które byłyby równowartością życia ludzkiego. Dlatego też żołnierz powinien być świadomym, że swoją krew oddaje za najwyższe dobro, za wolność, i to nie tylko swoją, osobistą, ale i przyszłych pokoleń (...). Na przysięgę zwracałem zawsze wielką uwagę. Tłumaczyłem żołnierzom, że są spadkobiercami rycerzy, dla których dotrzymanie słowa (przysięgi) było czemś ważniejszym niż życie”. Generał uważał, że ludzie niezwiązani przysięgą nie są wojskiem.

Reklama

Do uroczystej przysięgi doszło już miesiąc po wybuchu powstania. Dokonano jej we wszystkich garnizonach Armii Wielkopolskiej, a najbardziej uroczyście w Poznaniu na placu Wilhelmowskim, przemianowanym później na plac Wolności. Ustawiono na nim na wzniesieniu ołtarz polowy z pałacu w Kórniku – srebrny tryptyk, przed którym modlił się po zwycięstwie wiedeńskim Jan III Sobieski. Po Mszy św., stojąc przed ołtarzem, głównodowodzący gen. Dowbor-Muśnicki wypowiedział słowa roty przysięgi, powtórzone później przez wszystkich zgromadzonych żołnierzy: „W obliczu Boga Wszechmogącego, w Trójcy Świętej Jedynego, ślubuję, że Polsce, Ojczyźnie mojej i sprawie całego Narodu Polskiego zawsze i wszędzie służyć będę, że kraju ojczystego i dobra narodowego do ostatniej kropli krwi bronić będę, że Komisarjatowi Naczelnej Rady Ludowej w Poznaniu i dowódcom, i przełożonym swoim mianowanym przez tenże Komisarjat, zawsze i wszędzie posłuszny będę, że w ogóle tak się zachowywać będę, jak to przystoi na mężnego i prawego żołnierza Polaka, że po zjednoczeniu Polski złożę przysięgę żołnierską, ustanowioną przez polską zwierzchność państwową”.

Rogate czorty

Wielkopolska oddała do armii i Straży Ludowej wszystkich zdolnych do noszenia broni. Przy warsztatach zostali tylko starsi i ułomni, i to oni utrzymywali ok. 300 tys. zmobilizowanych, w tym ok. 100 tys. żołnierzy. Sformowano 3 dywizje strzelców, brygadę jazdy, brygadę artylerii ciężkiej i 4 eskadry lotnicze. W krótkim czasie powstańcy wielkopolscy przekształcili się w sprawną, dobrze wyszkoloną i wyposażoną armię, zdolną skutecznie opierać się atakom niemieckim. Walki w Wielkopolsce trwały do 16 lutego 1919 r., kiedy to ogłoszono rozejm, a główny ciężar walki o polskie granice przejęli dyplomaci. Dzięki temu część oddziałów wielkopolskich mogła ochotniczo pomóc w walkach przeciwko Ukraińcom okrążającym Lwów, a także w walkach z bolszewikami pod Berezyną.

26 maja 1919 r. Armia Wielkopolska zjednoczyła się organizacyjnie z pozostałymi polskimi jednostkami wojskowymi i została podporządkowana Naczelnemu Dowództwu Wojska Polskiego. Rok później oddziały wielkopolskie uczestniczyły w wojnie polsko-bolszewickiej we wszystkich newralgicznych miejscach: nad Wieprzem, w obronie Warszawy i Modlina, zyskując uznanie za waleczność i, ze względu na charakterystyczne nakrycie głowy, przydomek: „Rogate czorty”.

2021-01-12 18:42

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie bądź obojętna, obojętny. Rocznica likwidacji wieluńskiego getta

[ TEMATY ]

historia

rocznica

getto

Wieluń

Zofia Białas

Wielunianie spotkali się w miejscu, gdzie w latach 1847 – 1939 stała żydowska synagoga, a dziś znajduje się pomnik upamiętniający to miejsce i zbrodnię popełnioną na żydowskich mieszkańcach Wielunia w czasie okupacji, szczególnie w chwili likwidacji getta w dniach 22-23 sierpnia 1942 r.

O historii sprzed 79 lat przypomniała Agnieszka Mysakowska, liderka Dialogu w Forum Dialogu i „Szlaku Wieluńskich Żydów”, burmistrz Wielunia Paweł Okrasa, Julia, która odczytała list od Dorit Natan działającej w The Jewish Organization of Wielun in Israel, wnuczki pochodzącego z Wielunia Berla Wiszni (Dorit wraz z mamą odwiedziły Wieluń w 2019 r.) oraz Piotr Walaszczyk, wieluński aktywista i społecznik.
CZYTAJ DALEJ

Święty Franciszek z Asyżu

Dzisiaj chciałbym przedstawić postać Franciszka, prawdziwego „giganta” świętości, który nie przestaje fascynować wielu osób w każdym wieku i wszystkich religii.
CZYTAJ DALEJ

Papież: niech Kościół nie służy pieniądzom ani sobie samemu, lecz Królestwu Bożemu

2025-10-04 18:18

[ TEMATY ]

Leon XIV

PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI

Papież Leon XIV zachęcił do modlitwy o to, by Kościół nie służył pieniądzom ani sobie samemu, lecz Królestwu Bożemu i jego sprawiedliwości. Podczas sobotniej audiencji dla pielgrzymów przybyłych z okazji Roku Świętego mówił, że jest to dla wszystkich czas wyboru, komu służyć: Bogu czy pieniądzowi.

W czasie audiencji na placu Świętego Piotra papież powiedział, że Rok Święty jest czasem konkretnej nadziei, w którym można znaleźć przebaczenie i miłosierdzie, by zacząć wszystko od nowa.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję