Gdynia: włamanie do kościoła i profanacja Eucharystii
W nocy z 10 na 11 kwietnia dokonano włamania do kościoła MB Bolesnej w Gdyni-Orłowie. Sprawcy dostali się do tabernakulum skąd ukradli Najświętszy Sakrament. Dochodzenie w sprawie włamania wszczęła gdyńska policja.
- Włamanie odkryły w sobotę przed godziną siódmą rano osoby, które otwierały kościół. Znalazły na drzwiach ślady włamania. Sprawcy skradli ze świątyni przedmioty liturgiczne – poinformował kom. Michał Rusak, rzecznik gdyńskiej policji, która prowadzi w tej sprawie dochodzenie.
Złodzieje dostali się do świątyni po wyważeniu zamka w głównych drzwiach, następnie sforsowali drzwi wejściowe do zakrystii. Odnaleźli ukryty tam klucz, za pomocą którego otworzyli tabernakulum. – Kiedy je otwierałem, miałem jeszcze nadzieję, że znajdę tam konsekrowane hostie. Myślałem, że zabierając naczynia liturgiczne, złoczyńcy nie sięgną po największe świętości. Było jednak inaczej – mówi ks. Krzysztof Rybka, proboszcz parafii.
Z kościoła zginęły także zgromadzone tam wota oraz inne przedmioty liturgiczne, m.in. krzyże, lichtarze, pateny, dzwonki oraz gong. – Zabrali Najświętszy Sakrament i wszystko, co służy Eucharystii. Dziwne jest jednak to, że z zakrystii w której były cenniejsze kielichy i monstrancje, nic nie zginęło - dodaje proboszcz.
– To tragiczne i niezwykle bolesne wydarzenie. Od razu jednak rozpoczęliśmy modlitwę za tych ludzi. Od soboty, przez całą niedzielę trwamy w modlitwie ekspiacyjnej. Suplikacje śpiewane są także po każdej Mszy św. we wszystkich parafiach dekanatu – stwierdził proboszcz.
Do podobnego zdarzenia doszło także tydzień wcześniej, w nocy z Wielkiego Piątku na Wielką Sobotę, w kościele w Sobowidzu. Stamtąd złodzieje także zabrali Najświętszy Sakrament i przedmioty liturgiczne, m.in. cztery puszki do przechowywania Eucharystii.
Obraz Kościoła wśród wiernych postrzegany jest przez pryzmat medialnych doniesień. Często jest to zniekształcony obraz - uważa ks. prałat Wiesław Taraska, proboszcz parafii Matki Bożej Miłosierdzia, jednej z największych w Radomiu. To jeden z wniosków z tegorocznej wizyty duszpasterskiej. W większości parafii w diecezji radomskiej kolęda kończy się z ostatnim dniem stycznia.
Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako spełniony obowiązek chrześcijański - pisze abp Andrzej Przybylski.
Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością.
W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na
niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady,
zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby
Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako speł
niony obowiązek chrześcijański. Dodała zaraz, że po
noć wystarczy, jeśli się zdąży na czytanie Ewangelii,
a właściwie to nawet tylko na moment Przeistocze
nia chleba w Ciało Chrystusa i wina w Krew Pańską.
Musiałem jej dopowiedzieć konkretnie i prosto: nie
wystarczy!
Ks. Arkadiusz Wysokiński prezentuje ołtarz w nowym kościele
W przededniu uroczystości odpustowych parafia pw. św. Faustyny w Górze przeżywała wyjątkową uroczystość - uroczyste poświęcenie kościoła, budowanego przez ponad dwie dekady.
W tym roku mija 25 lat od momentu erygowania parafii. Powstała ona decyzją kardynała Henryka Gulbinowicza, poprzez wydzielenie z parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Górze. Parafia stała się też siedzibą nowo utworzonego dekanatu Góra Zachód. Początkowo wierni gromadzili się w kaplicy pw. św. Faustyny. Tam rodziło się życie religijne młodej parafii, a jednocześnie krok po kroku powstawała wizja nowej świątyni. Kaplicę wybudował ówczesny proboszcz parafii św. Katarzyny, ks. Bolesław Sylwestrzak, a budowę nowej świątyni rozpoczął ks. Stanisław Chłopecki, który w roku 2000 został proboszczem nowej parafii. Tragiczny wypadek samochodowy jesienią 2005 roku przerwał jego posługę, a nowym proboszczem w tej szczególnej sytuacji został ks. Arkadiusz Wysokiński, który stanął przed zadaniem kontynuowania budowy kościoła. - Początek nie był łatwy, bo to było spotkanie z ludźmi, którzy nagle stracili proboszcza. Księdza, którego dobrze znali, który był lubiany, z którym spotykali się na co dzień. A tu nagle pojawia się ktoś nowy – wspomina ks. Wysokiński, dodając: - Na pierwszym spotkaniu powiedziałem. że na pewno nie będę taki sam jak ksiądz Chłopecki. Każdy z nas ma inny charakter, inne usposobienie. Niektórzy odebrali to jednak tak, jakbym nie chciał go naśladować w dobru, które czynił. To mnie czasami przerażało, bo wydawało się, że oczekiwano ode mnie abym był taki sam jak ksiądz Stanisław.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.