Reklama

Niedziela Rzeszowska

Święto Miłosierdzia

Caritas – to ludzie, którzy kierując się wiarą i miłością do Jezusa, niosą tę miłość innym.

Niedziela rzeszowska 15/2021, str. I

[ TEMATY ]

Caritas

miłosierdzie

Ks. Piotr Potyrała

Caritas to przede wszystkim łańcuch ludzi dobrej woli

Caritas to przede wszystkim łańcuch ludzi dobrej woli

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Druga Niedziela Wielkanocna jest obchodzona w całym Kościele jako uroczystość Miłosierdzia Bożego. W ten szczególny dzień „oczyma duszy wpatrujemy się w oczy Miłosiernego Jezusa, aby w głębi Jego spojrzenia znaleźć odbicie własnego życia oraz światło łaski…” (Jan Paweł II, Kraków-Łagiewniki, 17 sierpnia 2002).

Niedziela Miłosierdzia jest świętem patronalnym Caritas – tych, którzy nie tylko od święta, ale przez cały rok czynią miłosierdzie, pomagając ubogim, chorym, niepełnosprawnym, samotnym, bezdomnym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

To święto ludzi związanych z Caritas Diecezji Rzeszowskiej: pracowników i wolontariuszy, a także tysięcy diecezjan, którzy wspierają prowadzone przez nas dzieła miłosierdzia. Święto patronalne Caritas jest okazją do wyrażenia im szczególnej wdzięczności. Dziękuję ludziom dobrej woli, którzy wspierają finansowo rzeszowską Caritas. Te środki umożliwiają nam codzienną pomoc najuboższym w zakupieniu lekarstw, żywności czy wsparciu tych, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej. Dziękuję wszystkim, którzy włączają się w okolicznościowe zbiórki do puszek (na rzecz poszkodowanych w powodziach i innych klęskach)! Dziękuję wolontariuszom Parafialnych Zespołów Caritas, Szkolnych Kół Caritas oraz innym osobom, które angażują się w różne formy pomocy potrzebującym! Dziękuję ofiarodawcom, którzy przekazują 1% swojego podatku na „Caritas Bliźni w Potrzebie” (KRS: 0000251723), aby pomóc ludziom, którym spalił się dom lub potrzebującym środków na drogie leczenie.

Trudny czas pandemii zwiększył nie tylko liczbę osób, które korzystają z pomocy Caritas, ale również liczbę tych, którzy pomagają!

Podziel się cytatem

Trudny czas pandemii zwiększył nie tylko liczbę osób, które korzystają z pomocy Caritas, ale również liczbę tych, którzy pomagają! Dziękuję wszystkim, którzy nie szczędzą czasu i sił, ale we współpracy z rzeszowską Caritas pamiętają o chorych, samotnych i seniorach, przekazują im od Caritas żywność oraz środki czystości! Dziękuję ludziom, którzy umożliwiają nam niesienie pomocy dla dzieci z ubogich rodzin – nie tylko w formie świątecznych prezentów czy wakacyjnego wypoczynku, ale również przez prowadzone przez Caritas świetlice. Dziękuję osobom okazującym troskę o chorych i niepełnosprawnych – zarówno w ośrodkach Caritas, jak również świadczących pomoc bezpośrednio w rodzinach, a także cierpiącym, którzy modlą się i ofiarowują swoje cierpienie za dzieła miłosierdzia. Wszystkich obejmuję wdzięczną modlitwą, zapraszając do współpracy. Oby nasze oczy, ręce, nogi, słuch, a przede wszystkim serca były miłosierne.

2021-04-06 13:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dyrektor Caritas Polska: realizujemy kilkadziesiąt programów pomocowych

[ TEMATY ]

Caritas

ks. Marcin Iżycki

Caritas

W 1990 r. Caritas się odrodziła, wszystko zaczęło się od pomagania punktowego w parafiach, a dziś realizujemy kilkadziesiąt programów pomocowych dla najmłodszych, osób starszych i ubogich, wprowadzamy też narzędzia, które pomagają pomagać - mówi ks. Marcin Iżycki.

W wywiadzie dla KAI dyrektor obchodzącej 30-lecie reaktywacji Caritas Polska opowiada też m.in. o pracy organizacji w czasie pandemii i wielu projektach pomocy międzynarodowej.

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

W. Brytania: ani Izrael, ani Iran nie chcą wojny, ale łatwo o coś, co ją wywoła

2024-04-20 09:58

[ TEMATY ]

Izrael

Iran

Karol Porwich/Niedziela

Ani Izrael, ani Iran nie są teraz zainteresowane eskalacją konfliktu, co nie znaczy, że go nie będzie w przyszłości, bo pierwsza wymiana ciosów już nastąpiła, a w takiej sytuacji bardzo łatwo o błędną kalkulację – mówi PAP dr Ahron Bregman z Departamentu Studiów nad Wojną w King's College London.

Ekspert wyjaśnia, że rząd Izraela – także ze względu na wewnętrzną presję – musiał zareagować na irański atak rakietowy w poprzedni weekend, ale ta reakcja była w rzeczywistości bardzo stonowana, co sugeruje, że Izrael nie chce eskalować sytuacji, lecz ją deeskalować. Bregman przypuszcza, że właśnie z powodu tej stonowanej reakcji Iran również nie będzie dążył do odwetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję