Reklama

Felietony

Nie szczepię się – grzeszę?

Wolność polega nie tylko na podejmowaniu ważnych decyzji, ale także na poszukiwaniu informacji i potwierdzaniu ich przez niezależne autorytety z dziedziny nauki.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeden z katolickich publicystów napisał, że brak zgody na przyjęcie szczepionki przeciwko COVID-19 jest grzechem przeciwko przykazaniu: „nie zabijaj”. „To brak roztropnej troski o zdrowie własne i zdrowie innych” – podkreślił. Nawiasem mówiąc, zazdroszczę mu łatwości przenikania Boskiej Woli.

Czy zatem ludzie, którzy z ważnych powodów – wśród których jest poważne powątpiewanie w etyczność wielkich koncernów farmaceutycznych – podejmują decyzję o niewstrzykiwaniu sobie substancji uznanych za szczepionki przeciwko ogólnoświatowej pandemii, popełniają ciężki grzech?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Uważam, że decyzja o przystąpieniu do szczepienia jest niezwykle ważnym impulsem dotyczącym najgłębszej sfery ludzkiej wolności – własnego ciała, które przecież jest naszą formą istnienia w świecie. Musi być podejmowana w absolutnej wolności, ale także przy dostarczeniu każdemu człowiekowi maksymalnie wiarygodnej wiedzy. Ta decyzja nie może być wymuszana, manipulowana, poddawana rozmaitym technikom zbiorowego nacisku. Każdy pacjent musi być poinformowany o fakcie, że trzecia faza badań klinicznych nad najbardziej zaawansowaną szczepionką kończy się w 2023 r. Z tego wynika, że przymuszeni sytuacją bierzemy udział w masowej akcji szczepień substancjami, które nie zostały gruntownie przetestowane (w rozmaitych okolicznościach i przypadkach), zanim dopuszczono je do powszechnego stosowania w społeczeństwie. Tego faktu nie zmieni nawet najbardziej huraganowa kampania promocyjna i marketingowa. Wolność polega nie tylko na podejmowaniu ważnych decyzji, które niosą poważne konsekwencje, ale także na poszukiwaniu informacji i potwierdzaniu ich przez niezależne autorytety z dziedziny nauki i medycyny. W przypadku, gdy chodzi o ludzkie zdrowie, na dalszy plan schodzą kwestie polityczne i propagandowe. W sytuacji, gdy wielkonakładowe media nie wypełniają podstawowych funkcji informacyjnych, każdy człowiek ma prawo do poszukiwania wiedzy na własną rękę i weryfikowania źródeł informacji na podstawie najświeższych fachowych doniesień. Nie można zatem w życiu publicznym automatycznie dyskredytować osób i źródeł, które zadają poważne pytania oraz podnoszą podstawowe wątpliwości. Naiwnością jest przekonanie, że wszystko, co jest podparte autorytetem „nauki”, pochodzi od Pana Boga i należy się temu bezwzględnie poddawać. W sytuacji, gdy gra toczy się o niewyobrażalne sumy, a koncerny farmaceutyczne są zdolne kupować sobie opinie najbardziej głośnych autorytetów świata nauki, gdy etyka lekarska i etyka badań naukowych schodzą na dalszy plan wobec ogromnego ciśnienia zysków, polityki i władzy – każdy ma prawo do wolnego wyboru swojej postawy wobec wszechogarniającej pandemii.

Ci, którzy się szczepią, przekonani o działaniu dla dobra własnego i otaczających ich osób, mają do tego pełne prawo, nikt nie może takiej postawy krytykować czy wyszydzać. Podobnie jest z osobami, które wykazują rezerwę wobec szeroko propagowanej – na podstawie technik wpływu, a nie medycznych standardów – kampanii szczepień jako jedynej drodze ratunku w sytuacji pandemicznego zagrożenia. One także mają święte prawo do szacunku. Przykazania Boże nie mogą być tu przywoływane jako argument w dyskusji. Każdy natomiast, kto szermuje taką argumentacją, popełnia poważne nadużycie, arbitralnie rozstrzygając o tym, co się Panu Bogu podoba, a co nie.

Korci mnie, aby w kontrze do tego napuszonego autora – posługując się podobnym zestawem teologicznych uproszczeń – stwierdzić, że namawianie do uczestnictwa w masowym eksperymencie medycznym jest właśnie grzechem, i to przeciwko podstawowym przymiotom ludzkiej osoby: wolności, prawu do prawdy, a także nakazowi roztropnego dbania o własne zdrowie i zdrowie bliskich. Korci mnie... ale tego nie zrobię. Nie mam bowiem takiego przekonania o Boskiej Iluminacji, która spływa na moją świadomość. Ważne jednak, aby konformizmu i umysłowego zaniechania nie zasłaniać przykazaniami Bożymi.

Oświadczam zatem, że jestem przekonany o tym, iż decyzja o szczepieniu się lub nie ma niewiele wspólnego z grzechem, za to ma wiele wspólnego z obowiązkami wynikającymi z bycia osobą, którą Bóg wyposażył w rozum i wolność podejmowania decyzji.

2021-05-11 13:39

Ocena: +108 -18

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wielka Radość

Dostrzeganie wieczności i nieskończoności buduje znakomity dystans do rzeczy powszednich i „wielkich spraw”, którymi przepełnione są media.

Przejdę przez swoje ciało, przejdę przez swój czas... Najwyższy wyzwoli mnie z tego okresu prób, który trwa mgnienie. Wyjdę ku przestrzeni, która nie ma granic, której nie determinuje upływ czasu, i nie poznam już żadnych oznak starzenia się. Nie przemijam i nie dane mi są już żadne ograniczenia przemian wiodących do degeneracji tkanek i istnienia. Cudowne uczucie, wynikające z tego, że nie stworzyłem samego siebie i nie wiodę siebie ku temu, co sam mogę wymyślić i ponieść za to odpowiedzialność. Lekkość istnienia nie przypomina już kunderowskiej słodkiej, acz dewastującej, nieznośnej lekkości bytu. Nie potrafię uczynić niczego przeciwko światłu i prawdzie, bo nie istnieją już żadne inspiracje ku temu. Zniknął ciężar, zniknęły prawa fizyki, ale nie mam zamiaru z tego korzystać, bowiem istnieję już w zupełnie innym sensie, bardziej wypełnionym. Rozpiera mnie radość poznania odpowiedzi na wiele trapiących mnie w poprzednim istnieniu dylematów, a jednocześnie nie czuję żadnej potrzeby popisywania się przed innymi swoim nagle osiągniętym poznaniem. Nie obchodzi mnie np. pytanie: których liczb jest więcej: naturalnych czy rzeczywistych?... Oba ciągi biegną ku nieskończoności, ale mnie to już zupełnie nie zajmuje. Ważniejsze jest poznanie sensu i kierujących nim stałych wartości. Poznanie nie stało się tylko wydzieraniem Bogu Jego tajemnic, stało się naturalną emocją, która wiedzie do Jego źródła. Nie niepokoi mnie także przeświadczenie o zbliżaniu się nieuchronnego końca – on przecież już nastąpił! Nie ma już żadnej tęsknoty ani chęci powrotu do tego, co było wcześniej. Teraz wiem, że tego właściwie nie było; natychmiast zapominam o tym śmiesznym okresie brodzenia w przeczuciach i kłamstwach i kąpię się w jedynym, doskonałym świetle, jakie istnieje. Kiedy wstępuje się w bezczas, wszystko staje w idealnych barwach i kształtach; kiedy poznajemy prawdę, wszystko harmonizuje się w swoich naturalnych – uczepionych w realności – proporcjach. Wyjaśnienia i Mądrość Jedyna spływają naturalnym obłokiem, który powoduje, że za niczym już nie tęsknimy i niczego innego nie pragniemy. Tak wygląda przejście przez bramę, od której oddziela nas strach wszczepiany nam codziennie przez Złego...
CZYTAJ DALEJ

Wzór dla Papieża Dobroci

Niedziela Ogólnopolska 25/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

święci

Adobe.Stock.pl

Św. Alojzy Gonzaga

Św. Alojzy Gonzaga

Święty Alojzy Gonzaga, wraz ze świętymi: Stanisławem Kostką i Janem Berchmansem, należał do grona ulubionych świętych Papieża Dobroci – św. Jana XXIII. Jest patronem młodzieży katolickiej.

Pochodził z bardzo zamożnej rodziny margrabiego Ferdynanda di Castiglione, jednak życie w przepychu tego świata go nie pociągało. Jak sam twierdził, pierwsze nawrócenie przeżył w wieku 7 lat. Na jego drodze od samego początku stawali wielcy święci. Pierwszej Komunii św. udzielił mu św. Karol Boromeusz. Swoje życie duchowe pogłębiał, czytając dzieła św. Piotra Kanizego i Ćwiczenia duchowe św. Ignacego z Loyoli. Modlił się nawet 5 godzin dziennie. Idąc za głosem powołania, 25 listopada 1585 r., wstąpił do nowicjatu jezuitów w Rzymie. Jego spowiednikiem i kierownikiem duchowym został św. Robert Bellarmin. Alojzy pragnął być kapłanem, jednak w latach 1590-91 Rzym nawiedziła epidemia dżumy. Wraz z innymi klerykami udał się na ochotnika do szpitala św. Sykstusa oraz do szpitala Matki Bożej Pocieszenia. Jego wyczerpany organizm uległ zarazie. Alojzy zmarł jako kleryk, bez święceń kapłańskich, 21 czerwca 1591 r. w wieku zaledwie 23 lat.
CZYTAJ DALEJ

XXIII czuwanie Grup Modlitwy św. Ojca Pio

2025-06-21 23:07

Małgorzata Pabis

    - Przychodzimy tu nie po to, aby uciec od świata, ale na nowo nauczyć się jak żyć w świecie Bożym Duchem –powiedział bp Robert Chrząszcz.

    Konferencje, Godzina Miłosierdzia, nabożeństwo czerwcowe i Msza święta – to tylko kilka punktów programu XXIII Ogólnopolskiego Czuwania Czcicieli i Grup Modlitwy św. Ojca Pio, które odbyło się w sobotę 21 czerwca, w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję