Parawanów nie ma nigdzie na świecie – twierdzą globtroterzy – to nasz wkład w turystyczny pejzaż. Wieje i na Hawajach, i na Krecie, i w Tunezji, ale nie ma tam „miast” z parawanów. Można je zobaczyć tylko w miejscach, w których wypoczywają Polacy. Osobliwie nad Bałtykiem, gdzie grunt to dobra miejscówka, a tę może zapewnić parawan. Książka Aleksandry Arendt opowiada o nadbałtyckiej i parawanowej przeszłości, która ma także wiele cech teraźniejszości. Autorka przemierzyła Wybrzeże, od Świnoujścia przez Darłowo, Władysławowo po Hel, obserwując, jak zmieniają się kurorty, plaże, plażowe zwyczaje i mody.
Pomóż w rozwoju naszego portalu