O matce mówiono, że jest pracowita i posiada niezwykle wyczulony zmysł organizacyjny. Zaangażowana była bez reszty w Dzieło Lasek – od spraw najważniejszych, aż do tych wydawałoby się najdrobniejszych. Wśród tych ostatnich było np. sprawdzenie, czy słoma w sienniczku przedszkolaka jest co dzień świeżo poruszona.
Ogromną wagę m. Czacka przywiązywała do czasu i jego właściwej organizacji. W Dyrektorium zanotowała: „Porządek dzienny i regulamin musi być osobisty, zastosowany do warunków życia, pracy, charakteru i stanu zdrowia. Powinien być życiowy, praktyczny i prosty, mocny a giętki, powinien trzymać, a nie krępować, budzić inicjatywę i pomagać w pracy, a nie hodować bezmyślność i rutynę (…) Spis obowiązków powinien uwzględniać ilość czasu potrzebnego do spełnienia każdego z nich. Do obowiązków zaliczyć należy sen, odpoczynek, posiłki, rozrywki (…)”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Czas to miłość
Cytując amerykańskiego autora, mówiła: „ (...) napisał ktoś, że «czas to pieniądz», a powinien mieć on niezmierną wartość, gdyż odpowiada wieczności i dobre spędzenie czasu odpowiada szczęśliwości wiekuistej. Czasami czasu jest zbyt mało do spełniania dobrze obowiązków nałożonych przez Boga. Tylko On – Pan Bóg może dać łaski poznania i wybrania istotnych i najistotniejszych obowiązków”.
Reklama
Matka ceniła pracę fizyczną. Pisała, że zmęczenie fizyczne daje równowagę i sprawia, że organizm człowieka funkcjonuje normalnie. Znała się na pracy w kuchni, szwalni czy pralni; i o tyle to było zaskakujące, że wychowanie otrzymała w domu z liczną służbą.
Swój czas s. Róża Czacka organizowała tak, by w pełni przeżyć darowaną przez Pana Boga chwilę. Podkreślała, jak ważne jest dobre zaplanowanie dnia, ponieważ pomiędzy przeholowaniem w pracy i wysiłkiem, a lenistwem i miękkością jest wąska granica.
Na Bożą chwałę
O tym, jak bardzo ceniła czas i jak pragnęła, aby nikt nie marnował żadnej z chwil, świadczyć może wspomnienie autorstwa Jadwigi Stabińskiej: „Matka zawiadamiała telefonicznie młodą pracownicę, że ma później przyjść na spotkanie i dobrze byłoby, aby wzięła ze sobą książkę, dzięki czemu nie będzie tracić czasu. Tak robiła zresztą względem wszystkich, uprzedzając, że spóźni się 10, 15 minut”.
Za św. Pawłem powtarzała: „Kto nie chce pracować, niech nie je” i dodawała, że rodzaj pracy, przypadający każdemu w udziale nie jest przypadkowy. „Bóg sam wskazuje, do jakiego rodzaju pracy kogo powołuje. Warunki urodzenia w tym lub innym środowisku, zdolności w tym lub innym kierunku, warunki, w których życie człowieka upływa, wszystko to są wskaźniki Boże, które nakładają na człowieka takie lub inne obowiązki. Ucieczka sztuczna i samowolna od tych obowiązków jest sprzeciwianiem się Woli Bożej (…)”.
Każdy, kto sięgnie do Notatek matki, dostrzeże w nich nie tylko wartościowe przesłania, ale także prosty sposób na organizację własnej codzienności. W przypadku przyszłej błogosławionej codzienny plan dnia rozpoczynał się o 5.30, a kończył o 22. Obowiązki wykonywane były w relacji z Bogiem i nieustanną prośbą o prowadzenie Ducha Świętego o to, by wskazywał, co w danej chwili robić, by nie tracić czasu.