Reklama

Głos z Torunia

Pod najlepszą opieką

O trosce o najmłodszych, wyzwaniach i perspektywach wychowawczych z s. Samuelą Górlik i s. Alicją Czerwionką ze Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstania Pańskiego rozmawia Ewa Melerska.

Niedziela toruńska 35/2021, str. IV

[ TEMATY ]

wychowanie

przedszkole

Archiwum sióstr zmartwychwstanek

Przedszkole sióstr zmartwychwstanek cieszy się bardzo dobrą opinią

Przedszkole sióstr zmartwychwstanek cieszy się bardzo dobrą opinią

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ewa Melerska: Na terenie diecezji toruńskiej siostry posługują w Grudziądzu oraz prowadzą tutaj przedszkole im. Dzieciątka Jezus.

S. Samuela Górlik: Tak, na terenie diecezji to nasza jedyna placówka, ale od dłuższego czasu zauważamy potrzebę rozwoju i poszerzenia naszej działalności.

Wychowanie młodzieży, opieka nad dziećmi to działania podyktowane charyzmatem waszego zgromadzenia.

S. Alicja Czerwionka: Zgromadzenie Sióstr Zmartwychwstanek zajmuje się głównie wychowaniem dzieci i młodzieży. Celem powstałego na emigracji zgromadzenia była i jest praca nad moralnym odrodzeniem społeczeństwa. A jak odrodzić społeczeństwo inaczej jak przez kobietę? Dlatego najpierw nasze matki założycielki: Celina i Jadwiga Borzęckie, a teraz my, ich duchowe córki – podejmujemy pracę wychowawczą wśród dzieci i młodzieży.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zajmujemy się opieką, wychowaniem i kształceniem dzieci od przedszkola przez szkołę podstawową i średnią. Prowadzimy również ośrodek wychowawczy w Mocarzewie, gdzie siostry zajmują się dziećmi niepełnosprawnymi intelektualnie i fizycznie.

Hasłem, które przyświeca naszej pracy, są słowa: Prawdą i miłością. Bez prawdy miłość jest tylko słabością, a prawda bez miłości jest okrucieństwem. Dlatego te dwie wartości muszą iść w parze.

Reklama

Siostry są teraz na etapie budowy żłobka w Grudziądzu.

S. A.Cz.: Tak, będzie to żłobek im. Świętej Rodziny. Przeżywamy właśnie Rok św. Józefa, a w naszej diecezji trwa peregrynacja obrazu Świętej Rodziny, stąd wzięło się natchnienie i pomysł na nazwę. Kto lepiej zaopiekuje się maluchami, jeśli nie cała Święta Rodzina?

S. S.G.: Warto wspomnieć, że obchodzimy w tym roku setną rocznicę pobytu sióstr zmartwychwstanek w Grudziądzu. Kiedy siostry przyjechały do tego miasta, początkowo uczyły dziewczęta szycia i kroju, prowadziły opłatkarnię, zajmowały się dziećmi z tzw. Mader, czyli ubogimi moralnie i duchowo. Po II wojnie światowej wszystko nam zabrano i dopiero w 1996 r. siostry ponowiły otwarcie przedszkola. W tym roku obchodzimy 25-lecie jego istnienia. Ten rok jest obfity w jubileusze, więc to dobry czas na powstanie naszego żłobka.

Na kiedy planowane jest zakończenie prac i otwarcie?

S. S.G.: W grudniu tego roku ma być zakończona budowa wraz z odbiorami, a od stycznia 2022 r. żłobek miałby już funkcjonować. Problem, który się zrodził, to ogromny wzrost kosztów budowy. Niestety, okres pandemii pokrzyżował nam plany i zwiększył wydatki o ok. 1,5 mln zł. Obecnie z naszych własnych środków nie jesteśmy w stanie tego sfinalizować. Brakuje nam jeszcze blisko 1,6 mln zł. Mamy świadomość, że jest to ogromna suma, a czas nagli i zwyczajnie potrzebujemy wsparcia.

Reklama

Co do samego żłobka, jakie będzie to miejsce?

S. S.G.: Będzie to żłobek ogólnodostępny z możliwością opieki nad osobami niepełnosprawnymi, ponieważ budynek będzie w pełni przystosowany, przez np. podjazdy czy dostosowane łazienki. Obejmiemy opieką 40 dzieci. W budynku znajdować się będą duże, przestronne sale, szatnia, wózkownia, kuchnia mleczna i oczywiście plac zabaw. Zamontowane zostaną panele fotowoltaiczne oraz pompy ciepła, tak by budynek nie generował dużych kosztów utrzymania.

Na jakim etapie są prace budowlane?

S. A. Cz.: W tej chwili przygotowywane są ściany budynku pod położenie stropu, które ma nastąpić na początku września, oraz teren wokół budynku i miejsca parkingowe.

Każdego, kto chciałby zobaczyć postępy prac, zachęcamy do odwiedzin oraz zaglądania na Facebookową stronę Przedszkola Sióstr Zmartwychwstanek.

Warto zauważyć, że będzie to jedyny żłobek w naszej diecezji prowadzony przez siostry zakonne.

S. S.G.: Tak, będzie to jedyny żłobek katolicki. Długo szukałyśmy informacji, czy jest już tutaj podobna placówka, ale dowiedziałyśmy się tylko o przedszkolach i szkołach. W naszej pracy doceniamy bardzo pomoc ludzi świeckich, z którymi współpracujemy, bez nich nasza praca w takim zakresie byłaby niemożliwa.

Czy personel jest przygotowywany do pracy w placówce katolickiej?

S. S.G.: Oczywiście, dzieci są dla nas bardzo ważne dlatego dbamy o formację naszych pracowników, a zwłaszcza nauczycieli.

S. A.Cz.: Dbamy zarówno o formację naszego personelu, jak i dzieci. Uroczyście obchodzimy Adwent, Wielki Post i Triduum Paschalne, przygotowując się wspólnie do wielkich świąt Kościoła. Wprowadzamy do modlitwy przed i po posiłku oraz do modlitwy w różnych intencjach, które polecają nam dzieci i ich rodzice.

Siostry ze Zgromadzenia Zmartwychwstania Pańskiego w Grudziądzu prowadzą zbiórkę środków finansowych na sfinalizowanie budowy żłobka im. Świętej Rodziny na stronie: www.siepomaga.pl/siostryzlobekgrudziadz.

Wszystkich, którzy chcieliby w jakikolwiek sposób pomóc, zachęcamy do kontaktu z s. Samuelą Górlik pod nr tel. 724 102 147 lub przez e-maila przedszkolegrudz@wp.pl.

2021-08-24 12:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Otworzyć ucho na dziecko

Jest to opowieść o tym, jak słuchać dziecko i jak je nauczyć słuchania, by potem spokojnie puścić je w świat i by umiało sobie poradzić, kiedy dorośnie
Dziecko, które było uważnie słuchane w dzieciństwie i zostało „wyposażone” w wyższe wartości, spokojnie można wypuścić w dorosły świat. Z pewnością sobie wtedy poradzi - mówi Anna Różewicz-Zabrodzka, psycholog

Zaczęło się prosto, zwyczajnie, jak w życiu: Paweł Mioduszewski, dziś wysoko kwalifikowany rehabilitant w jednej z najlepszych klinik w Warszawie, w domu rodzinnym zazwyczaj nie był słuchany. Do dziś pamięta, że jako siedmioletni chłopiec próbował opowiedzieć swej matce ciekawą historię ze szkoły, a ona za każdym razem, obierając włoszczyznę albo sprzątając, ucinała krótkim: „Tak, tak, synku, dobrze” - i nie przerywała nawet swoich zajęć. - Wtedy doszedłem do wniosku, że mama mnie wcale nie słucha i nie warto jej już nic opowiadać - wspomina. Dlatego teraz, gdy sam ma już dzieci, postanowił, że co jak co, ale umiejętność słuchania będzie wychowawczym priorytetem. - Zapisałem się na warsztaty wychowawcze dla rodziców, oparte w całości na bestsellerowej książce „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły” - opowiada Mioduszewski. Potem na kurs poszła jego żona. Efekt? - Rewelacja! Dowiedzieliśmy się, że dzieci trzeba od małego traktować bardzo poważnie, wczuwając się w ich emocje, że należy określać uczucia, nie dawać rad, nie oceniać. Podstawą jednak jest słuchać, słuchać i jeszcze raz słuchać malucha. Uważnie, z empatią, jak dorosłego. Jakie to ma przełożenie na praktykę? Syn państwa Mioduszewskich, trzyletni Julek, wpadł kiedyś rozzłoszczony do kuchni i zaczął rzucać klockami w ścianę. - Pierwszą reakcją jest chęć powiedzenia dziecku: „Nie rzucaj klocków, bo zniszczysz ścianę” - mówi Paweł. - Na kursie jednak nauczyłem się, że lepiej jest powiedzieć: „Widzę, Julo, że czujesz złość, że jest ci ciężko”. I rzeczywiście po tych słowach chłopiec odruchowo przestał rzucać klockami i zaczął opowiadać, że zdenerwował się, gdyż nie może zbudować z nich samolotu. Wtedy ojciec pomógł mu pokonać ten problem. Inny przykład: Julo rysuje na ścianie. Słyszy wtedy od ojca: „Synku, rysuj na kartce”. - Dziecko czuje w ten sposób, że rodzic wskazuje mu drogę, że pomaga poruszać się po skomplikowanej jeszcze rzeczywistości, nie formułując zakazów - wyjaśnia Paweł Mioduszewski. I podkreśla, że bardzo ważne jest, by wypowiadać do dziecka zdania w formie pozytywnej, np. „Omijaj kałużę” (zamiast: „Nie wchodź w kałużę”) albo: „Jedz widelcem” (zamiast: „Nie jedz rękami”). Wtedy dziecko lepiej słyszy taki komunikat. I nie budzi się w nim poczucie winy.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Groby Pańskie 2025 - Galeria [Aktualizacja: 11:36]

2025-04-19 11:36

Magdalena Lewandowska

Grób Panski - katedra wrocławska

Grób Panski - katedra wrocławska

Piękną tradycją stało się budowanie w kościołach Grobu Pańskiego. Zapraszamy do przesyłania nam zdjęć z waszych kościołów i kaplic, a to pozwoli nam stworzyć piękną galerię. Czekamy na wasze zdjęcia, które możecie wysyłać na adres wroclaw@niedziela.pl

Prosimy, aby zdjęcia przesyłać do Niedzieli Zmartwychwstania.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję