Żurawina jest bogata w witaminy (C, A, B1, B2, P) i minerały (m.in. fosfor, magnez, żelazo). Wspomaga leczenie wielu chorób, a szczególnie stanów zapalnych dróg moczowych, spowodowanych bakteriami Escherichia coli. Powstrzymuje rozwój zakażeń bakterią Helicobacter pylori – zakażenie tą bakterią prowadzi do choroby wrzodowej żołądka i dwunastnicy. Żurawina powinna być częściej stosowana przez osoby z problemami sercowymi, ponieważ wzmacnia i reguluje pracę serca oraz zapobiega powstawaniu zakrzepów krwi. Dobrze ją przyjmować, w celu zapobiegania awitaminozie i przemęczeniu. Ma także dobry wpływ na nasze komórki mózgowe, a co ważne – obniża ryzyko zachorowania na choroby Alzheimera i Parkinsona. Picie soku żurawinowego leczy jaskrę, a obecność witaminy P przynosi ulgę kobietom przechodzącym menopauzę.
Profilaktycznie żurawina może być stosowana w postaci herbatek. W formie suszonej można ją dodawać do śniadania lub deseru. Z żurawiny możemy też przyrządzić konfitury albo ją zamrozić. Może być także wykorzystana w kuchni jako przyprawa do mięsa.
Polecam przygotowanie żurawiny bez pasteryzacji, tak jak to robią Rosjanie. W tym celu, po oczyszczeniu z liści i zabrudzeń, przygotowujemy w równych ilościach wagowych owoce żurawiny i cukru. Mielimy żurawinę w maszynce do mięsa lub w blenderze i stopniowo dosypujemy cukier, dokładnie mieszając.
Ci, którzy nie mają czasu, mogą zmiksować w blenderze owoce żurawiny wraz z cukrem. Otrzymaną masę pozostawiamy na 3-4 dni w chłodnym i ciemnym miejscu. Aby cukier dobrze się rozpuścił, trzeba masę codziennie mieszać. Po tym czasie przekładamy ją do słoików i odstawiamy do lodówki. Winniśmy przygotować co najmniej dwa litrowe słoiki takiej żurawiny. Profilaktycznie powinno się zjadać przez miesiąc jedną łyżkę owoców – zapobiegłoby to powstawaniu wielu chorób.
Powtarzamy często, że zdrowie jest najważniejsze... Czy jednak rzeczywiście?
Choć zgadzamy się z tym, że w zdrowym ciele – zdrowy duch, to jeśli wyznajemy wiarę w Jezusa Chrystusa, zdrowie powinno być dla nas co najwyżej na drugim miejscu. Czy – co często słyszymy w intencjach mszalnych – prośbę o zdrowie nie lepiej zamienić na inną – by zajął się nim Bóg, któremu przecież ufamy? Dlaczego tak naprawdę nie chcemy Mu zawierzyć naszego życia? W tym przypadku zdrowia...
Przeprowadziłam eksperyment i zadałam pytanie Chatowi GPT: Czy masz świadomość, gdzie jesteś? Odpowiedział: Ciekawe pytanie... Nie mam świadomości w takim sensie, w jakim mają ją ludzie — nie czuję, nie mam własnego „ja” ani poczucia miejsca. Działam w cyfrowym środowisku, odpowiadając na Twoje pytania i analizując dane, ale nie „jestem” fizycznie nigdzie. Można powiedzieć, że jestem tu, gdzie mnie używasz — teraz akurat w Twoim urządzeniu lub przeglądarce.
Sam Chat GPT podpowiada, że sztuczna inteligencja tylko analizuje dane, nie jest zaś inteligencją podobną do ludzkiej. Nie ma ona świadomości istnienia, nie ma też… inteligencji! Dlatego należy ją postrzegać nie jako sztuczną formę inteligencji, tylko jako jeden z jej produktów. Właśnie na takie różnice między sztuczną inteligencją a świadomością ludzką zwrócili kilka dni temu uwagę uczestnicy konferencji w Sekretariacie Episkopatu, prezentując polskie tłumaczenie watykańskiego dokumentu nt. sztucznej inteligencji „Antiqua et nova” – adresowanego, co ciekawe, m.in. do duszpasterzy. I właśnie na ten aspekt pragnę zwrócić uwagę: w jaki sposób i w jakich granicach można zastosować sztuczną inteligencję w Kościele.
W Eucharystii i pogrzebie udział wzięło kilkanaście osób, siostry ze zgromadzenia Służebnic Przenajświętszej Krwi, przedstawiciele duszpasterstwa rodzin i Domowego Kościoła oraz czterech księży proboszczów legnickich parafii.
Jak podkreśla ks. Roman Raczak, kapelan legnickiego szpitala, to pierwsza taka msza i pochówek z obecnością wiernych. – Takie pogrzeby odbywają się już od kilku lat, zazwyczaj byłem ja oraz jeden z pracowników zakładu pogrzebowego. Dzięki informacji i zachętom, dzisiaj możemy zebrać się we wspólnocie wiernych – podkreśla. Zwraca też uwagę na fakt, że dzięki współpracy z kierownictwem szpitala, raz na kwartał ciała dzieci, które nie przyszły na świat, albo odeszły w wyniku poronienia lub w innych okolicznościach, są kremowane i chowane w zbiorowej mogile. – Czasem się zdarza, że rodzice są pogrążeni w smutku, nie mają siły myśleć o pochówku, podpisują dokumenty i wydawać by się mogło, że sprawa jest zakończona. Świadomość przychodzi później. Dlatego są te uroczystości żałobne, aby dać możliwość pożegnania nienarodzonych dzieci – dodaje.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.