Reklama

Felietony

Marsz, marsz Polonia…

Rosyjska strategia „demontowania Zachodu” jak nigdy ukazała swoje mechanizmy i zasięg, a co gorsza – zaczęła zbierać żniwo.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Procesje, marsze czy manifestacje nie są jedynie sposobem wyrażania wyznawanej wiary, poglądów uczestników czy zbiorowym przywoływaniem pamięci o ważnych wydarzeniach z przeszłości. Są przede wszystkim świadectwem odwagi, a dla większości – wezwaniem do budowania wspólnoty domu, serca i myśli.

Nie inaczej jest z Marszem Niepodległości. Od samego początku jednoczył on osoby – niezależnie od wieku, pochodzenia czy barw klubowych – myślące o Polsce i marzące o jej potędze. Choć wielu się to nie podobało, pokazywał, że Polonia Restituta jest dla każdego, mimo że różne są wrażliwość, ekspresja czy temperament w okazywaniu patriotyzmu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tegoroczny marsz – nie tylko w symbolice i hasłach, ale i w liczebności uczestników – odpowiedział dodatkowo na alert graniczny i stał się zdecydowaną manifestacją poparcia dla obrony naszej integralności państwowej. W dniu największego narodowego święta nabrał – obok tego symbolicznego – praktycznego znaczenia. Stał się szybką lekcją realizmu politycznego, świadomości, że polityka to nie akademicka dyskusja bez konsekwencji, a „granica” to nie coś fikcyjnego.

Wielokrotnie pisałem w swoich felietonach, że realizowana od lat przez Rosję strategia „demontowania Zachodu” jak nigdy ukazała swoje mechanizmy i zasięg, a co gorsza – zaczęła zbierać żniwo. Gigantyczna operacja dezinformacyjna w mediach, wywołanie kryzysu energetycznego z trudnymi jeszcze do oszacowania konsekwencjami, gazowy kaganiec Nord Stream 2, realne prawdopodobieństwo kolejnego zbrojnego uderzenia na Ukrainę – są tylko podstawowymi czynnikami tej strategii. Dochodzi do tego obecny kryzys na granicy z Białorusią, z barbarzyńskim wykorzystaniem migrantów jako broni i jako narzędzia do wykreowania kryzysu humanitarnego, a w konsekwencji – zmuszenia do otwarcia granic i całego ciągu zdarzeń, który obserwujemy od lat w innych krajach.

Wobec tej skrajnie trudnej sytuacji nie można poprzestać jedynie na naszej postawie, w której prawidłowo, szybko i nieustępliwie zidentyfikujemy rzeczywisty problem do czasu rozwiązania konfliktu. Należy koniecznie przyjąć nie tylko nominalną, ale i faktyczną rolę lidera, umiejętnie budować poparcie polityczne w sferze międzynarodowej, a także – co najważniejsze – budzić ducha wojowników wśród własnego narodu i dynamizować postawy proobronne.

Reklama

Jest okazja, aby wyzbyć się pacyfizmu jako złudnego sposobu budowania pokoju czy współczesnego sentymentalizmu, który wiedzie do unikania wyzwań. Należałoby się nauczyć odróżniać to, co moralne, od tego, co estetyczne. Dobrze byłoby twardo, bez kompleksów, budować swoją pozycję gospodarczą i polityczną; nie prosić, a żądać i egzekwować swoje prawa w ramach struktur unijnych, wyznaczać miejsca dla siebie, a nie oczekiwać zaproszeń na salony u „wielkich”; nie być łasym na pochlebstwa, ale szanować się... Fenomen naszego miejsca na mapie Europy skłania nie tylko do wypracowania wojskowego potencjału pasywnego odstraszania, ale i do posiadania gotowego jego modułu ofensywnego oraz umiejętności wywoływania poczucia zagrożenia i destabilizacji u innych.

Przed nami największy od dziesięcioleci praktyczny test z odpowiedzialności za skuteczność ochrony granicy własnego państwa, za bezpieczeństwo współobywateli, które zawsze winno być naczelnym przesłaniem, za nieustępliwość postaw obrony interesów ojczyzny, za porządek moralny i etyczny postawy propaństwowej.

To również test na głębsze rozumienie przyczyn kryzysu, w którym trudny los emigrantów stał się instrumentem perfidnej gry reżimu Łukaszenki, z czym w tej czy innej formie dopiero przyjdzie nam się mierzyć. A największym poszkodowanym zawsze będzie człowiek.

2021-11-30 08:34

Ocena: +4 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Słowniczek podręczny

[ TEMATY ]

komentarz

Piotr Grzybowski

„W czasie kryzysów strzeżcie się agentów” mawiał wielki Marszałek i miał rację. Bo w każdym czasie, a zwłaszcza rewolucji, napięć, wojen, przełomów, oprócz wielkich władców, którzy formują niczym z plastycznej masy porządek świata, granice, strefy wpływów, podporządkowując jednych drugim - działa agentura.

A nawet agentury dwie: jedna zorganizowana, przygotowana i wyszkolona przez własne państwo, precyzyjnie zadaniowana i świadoma swojej roli, a druga (często nazywana agenturą wpływu) niemniej groźna, bo z jednej strony pozyskiwana z obywateli danego państwa, wywodzących się ze środowisk wpływowych, kształtujących opinię publiczną, z drugiej moralnie obojętnych, zepsutych, cynicznych w swej naturze, często naiwnych czy wręcz głupich w pojmowaniu rzeczywistości, a co gorsza swojej w niej roli.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Halík na zgromadzeniu COMECE: Putin realizuje strategię Hitlera

2024-04-19 17:11

[ TEMATY ]

Putin

COMECE

Ks. Halík

wikipedia/autor nieznany na licencji Creative Commons

Ks. Tomas Halík

Ks. Tomas Halík

Prezydent Rosji Władimir Putin realizuje strategię Hitlera, a zachodnie iluzje, że dotrzyma umów, pójdzie na kompromisy i może być uważany za partnera w negocjacjach dyplomatycznych, są równie niebezpieczne jak naiwność Zachodu u progu II wojny światowej - powiedział na kończącym się dziś w Łomży wiosennym zgromadzeniu plenarnym Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) ks. prof. Tomáš Halík. Wskazał, że „miłość nieprzyjaciół w przypadku agresora - jak czytamy w encyklice «Fratelli tutti» - oznacza uniemożliwienie mu czynienia zła, czyli wytrącenie mu broni z ręki, powstrzymanie go. Obawiam się, że jest to jedyna realistyczna droga do pokoju na Ukrainie”, stwierdził przewodniczący Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej.

W swoim wystąpieniu ks. Halík zauważył, że na europejskim kontynentalnym zgromadzeniu synodalnym w Pradze w lutym 2023 roku stało się oczywiste, że Kościoły w niektórych krajach postkomunistycznych nie przyjęły jeszcze wystarczająco Vaticanum II. Wyjaśnił, że gdy odbywał się Sobór Watykański II, katolicy w tych krajach z powodu ideologicznej cenzury nie mieli lub mieli minimalny dostęp do literatury teologicznej, która uformowała intelektualne zaplecze soboru. A bez znajomości tego intelektualnego kontekstu niemożliwe było zrozumienie właściwego znaczenia soboru. Dlatego posoborowa odnowa Kościoła w tych krajach była przeważnie bardzo powierzchowna, ograniczając się praktycznie do liturgii, podczas gdy dalszych zmian wymagała mentalność.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Halík na zgromadzeniu COMECE: Putin realizuje strategię Hitlera

2024-04-19 17:11

[ TEMATY ]

Putin

COMECE

Ks. Halík

wikipedia/autor nieznany na licencji Creative Commons

Ks. Tomas Halík

Ks. Tomas Halík

Prezydent Rosji Władimir Putin realizuje strategię Hitlera, a zachodnie iluzje, że dotrzyma umów, pójdzie na kompromisy i może być uważany za partnera w negocjacjach dyplomatycznych, są równie niebezpieczne jak naiwność Zachodu u progu II wojny światowej - powiedział na kończącym się dziś w Łomży wiosennym zgromadzeniu plenarnym Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) ks. prof. Tomáš Halík. Wskazał, że „miłość nieprzyjaciół w przypadku agresora - jak czytamy w encyklice «Fratelli tutti» - oznacza uniemożliwienie mu czynienia zła, czyli wytrącenie mu broni z ręki, powstrzymanie go. Obawiam się, że jest to jedyna realistyczna droga do pokoju na Ukrainie”, stwierdził przewodniczący Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej.

W swoim wystąpieniu ks. Halík zauważył, że na europejskim kontynentalnym zgromadzeniu synodalnym w Pradze w lutym 2023 roku stało się oczywiste, że Kościoły w niektórych krajach postkomunistycznych nie przyjęły jeszcze wystarczająco Vaticanum II. Wyjaśnił, że gdy odbywał się Sobór Watykański II, katolicy w tych krajach z powodu ideologicznej cenzury nie mieli lub mieli minimalny dostęp do literatury teologicznej, która uformowała intelektualne zaplecze soboru. A bez znajomości tego intelektualnego kontekstu niemożliwe było zrozumienie właściwego znaczenia soboru. Dlatego posoborowa odnowa Kościoła w tych krajach była przeważnie bardzo powierzchowna, ograniczając się praktycznie do liturgii, podczas gdy dalszych zmian wymagała mentalność.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję