Reklama

Zdrowie

Pamiętaj o pamięci

Sięganie do wspomnień, główkowanie to najlepszy trening dla naszego mózgu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Święty Jan Paweł II mówił, że „naród, który nie zna swojej przeszłości, umiera i nie buduje przyszłości”. Podobnie jak każdy naród każdy człowiek ma swoją indywidualną historię, swoje korzenie, które sięgają nieraz naprawdę daleko wstecz. Docieranie do nich nie tylko pozwoli poznać przodków, ale i może stanowić korzystne ćwiczenie naszego umysłu. Od czego powinniśmy zacząć i dokąd się udać?

Zacząć od siebie

Reklama

– Aby rozpocząć poszukiwanie swoich korzeni, nie trzeba tak naprawdę nigdzie się udawać. Trzeba zacząć od siebie samego, swoich domowników i członków rodziny, a raczej ich pamięci – przekonuje Maciej Mamet, historyk archiwista. – Przeprowadzenie wywiadów z najbliższymi, a następnie coraz dalszymi krewnymi może dać niezwykle bogaty zasób wiedzy. Kluczowe jest zwłaszcza uzyskanie informacji od najstarszych członków rodziny. Najważniejsze z punktu widzenia genealogii jest uzyskanie dat urodzin, ślubów i zgonów członków rodziny oraz informacji o miejscach tych zdarzeń. Dzięki temu zyskujemy mnóstwo danych, które następnie powinniśmy zweryfikować za pośrednictwem urzędów stanu cywilnego. Tam uzyskamy odpowiednie akty urodzeń, ślubów i zgonów członków rodziny. Te dane możemy otrzymać korespondencyjnie, za pośrednictwem poczty tradycyjnej lub elektronicznej. Obowiązkowymi punktami, które należy odwiedzić w trakcie poszukiwań genealogicznych, są archiwa państwowe. Trafiają tam przede wszystkim akta z urzędów stanu cywilnego. Dużo jest też ksiąg metrykalnych parafii ewangelickich, które funkcjonowały na terenie dzisiejszej Polski przed II wojną światową. Sytuacja z metrykaliami katolickimi jest bardziej skomplikowana. Trafiają one do archiwów kościelnych. Dostęp do tych zbiorów nie jest tak prosty, a gdy już się go uzyska, często jest płatny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Żywe kroniki

Jeśli chcemy sięgnąć o wiele dalej wstecz i poszukać swoich przodków, warto skorzystać z pomocy dziadków bądź pradziadków – o ile mamy to szczęście, że jeszcze żyją. Takie osoby to dla nas dzisiaj skarb, prawdziwa kopalnia pamięci, wiedzy i doświadczenia, to „żywe kroniki”. Często przecież kontynuujemy tradycje rodzinne, przejmujemy kulturę, język, zainteresowania czy wiarę przodków. Jak zatem skorzystać z ich wiedzy i ocalić rodzinną historię od zapomnienia? – Przy dzisiejszej technologii zdecydowanie polecam nagrywanie wspomnień swoich dziadków i pradziadków. Dziś przecież prawie każdy ma przy sobie smartfon, który to umożliwia. Oczywiście, później należy te nagrania zabezpieczyć na innym nośniku lub w chmurze, bo w razie awarii możemy wszystko stracić i nie będziemy mieli jak tego odtworzyć – dodaje Maciej Mamet, wykładowca na kierunku Genealogia. Teoria i praktyka na UKSW.

Dla przyszłych pokoleń

Reklama

Często ludzie, podczas porządków czy remontów, odnajdują na strychu pamiątki rodzinne: kroniki, pamiętniki, albumy czy pojedyncze zdjęcia. Nie każdy wie, jak je właściwie zabezpieczyć, tymczasem to istotne, jeśli mają posłużyć przyszłym pokoleniom. Jak zadbać o takie rodzinne pamiątki? Maciej Mamet, który przez ponad 5 lat pracował w Archiwum Państwowym w Zielonej Górze, zwraca uwagę, że jeśli takie znaleziska są w kiepskim stanie – zawilgotniałe, uszkodzone przez grzyby lub owady, to pomoże tylko interwencja specjalisty. Radzi: – Polecam, by w takiej sytuacji udać się do najbliższego archiwum państwowego. Tam otrzymamy specjalistyczną poradę i pomoc. W sytuacji gdy taki album albo pamiętnik są w dobrej kondycji, trzeba zadbać o odpowiednie warunki ich przechowywania. Przede wszystkim powinny być one stabilne; powinniśmy chronić znalezisko przed drastycznymi wahaniami temperatury i wilgotności, a także nie narażać go na działanie promieni słonecznych. wZapewne chcielibyśmy taką pamiątką się pochwalić. Dlatego aby nie ryzykować jej utraty, najlepiej od razu wykonać jej kopię fotograficzną i tę pokazywać zainteresowanym. Polecałbym w takiej sytuacji zadbać o najlepsze możliwe warunki przechowywania takiego znaleziska i przekazać je do archiwum państwowego. Tam materiały będą bezpiecznie przechowywane wieczyście, czyli do końca świata i o jeden dzień dłużej. Archiwa w zamian chętnie wykonują najwyższej jakości kopie cyfrowe takich materiałów, zawsze też można ponownie zapoznać się z oryginałem w archiwum.

Niezwykle popularne

Coraz więcej ludzi próbuje dzisiaj poznać swoje korzenie i bardzo często jest to dla nich niezwykła przygoda, docierają bowiem do niezwykłych historii o swojej rodzinie, przodkach. Są nawet specjalistyczne firmy, które świadczą swoje usługi w tej dziedzinie. – Badanie swoich korzeni stało się w ostatnich kilkunastu latach tak popularne, że nawet utworzono w Polsce przygotowujące do tego studia podyplomowe. Genealogia. Teoria i praktyka – tak nazywa się ten kierunek, który jest realizowany przez UKSW. Chyba każdy, kto sięgnie do informacji o swoich przodkach sprzed 100-150 lat, znajdzie coś fascynującego. Trudno wybrać jakiś przykład, który byłby najbardziej ciekawy; niemal każda sytuacja, jaką możemy sobie wyobrazić, jest prawdopodobna. Jedni odkrywają, że mają egzotyczne korzenie, bo np. ich pradziadek pochodził z jakiegoś odległego kraju. Innym udaje się zweryfikować – pozytywnie lub negatywnie – pewne legendy rodzinne o ich pochodzeniu, choćby na temat pokrewieństwa z kimś słynnym. Wreszcie zdarzają się zaskakujące sytuacje rodzinne – okazuje się, że któryś z przodków był adoptowany albo że praprababcia miała czterech mężów, ewentualnie nieznany jest ojciec żadnego z jej dzieci. To nie były rzadkie sytuacje – dodaje historyk archiwista.

Zdarzają się historie

Nieraz historia naszej rodziny może być dla nas powodem do dumy, na świecie żyje wielu znanych ludzi, którzy kontynuują rodzinne marki bądź tradycje. Są jednak przypadki, gdy ktoś chciałby zapomnieć o niechlubnej przeszłości swojej rodziny, a ta jednak ciąży na nim niczym fatum. Czasami się zdarza, że życie czyjegoś przodka determinuje jego obecne życie bądź ma w nim konsekwencje. – Niestety zdarzają się takie negatywne sytuacje, gdy z powodu przodków, ich postępowania bądź sytuacji, w jakiej się kiedyś znaleźli, cierpią ich żyjący potomkowie. To jednak nie wina fatum. To wina współczesnych ludzi, którzy potrafią poddać ostracyzmowi kogoś tylko dlatego, że jego przodek był wyznawcą innej religii, należał do jakiejś organizacji lub pochodził z innego kraju. W ostatnich latach te negatywne tendencje wyraźnie narastają. Nie wróży to dobrze naszemu społeczeństwu – przekonuje Mamet.

Inspiracja lub przestroga

Dlaczego zatem warto poszukiwać swoich korzeni? Po co ludzie dzisiaj to robią? Czy nie jest trochę tak, że wciąż szukamy swojego miejsca, chcemy gdzieś przynależeć, a pozytywna historia naszej rodziny to dla nas lepszy start w życiu, silne plecy? I na odwrót: im trudniejsza historia, tym więcej trudności w życiu? – To takie magiczne myślenie – że coś, co zrobił mój przodek, miałoby mieć bezpośredni wpływ na moje życie. Uważam, że tak nie jest. Ale oczywiście, znajomość dziejów rodziny może mieć wpływ pośredni. Wiedza o sukcesach lub błędach przodków może być inspiracją lub przestrogą. Możemy czerpać wzorce, kultywować tradycję. A dlaczego warto szukać korzeni? Aby zdać sobie sprawę z tego, że nie ma większego znaczenia, pod jaką długością czy szerokością geograficzną się urodziliśmy, bo nasze korzenie sięgają najdalszych stron świata – kończy Maciej Mamet.

Jak zrobić drzewo genealogiczne? Możemy je wykonać według kilku schematów:

• po mieczu – tworzymy drzewo w oparciu o linię męską, czyli zaczynamy od ojca, dziadka, pradziadka itp. Ta metoda jest polecana dla wszystkich początkujących;

• po kądzieli – tworzymy drzewo w oparciu o linię żeńską, czyli zaczynamy od matki, babki, prababki itp. Taki sposób konstrukcji drzewa może nam przysporzyć wiele trudności. Kobiety, wychodząc za mąż, najczęściej przyjmują nazwiska męża i nie zawsze możemy odszukać ich nazwisko panieńskie;

• wzdłuż pnia – tworzymy drzewo według schematu: rodzice, dziadkowie, pradziadkowie itp. Jest to bardzo ciekawy sposób. Wymaga jednak dużych nakładów czasu i pracy, ponieważ z każdym kolejnym poziomem drzewa liczba osób się podwaja;

• po gałęzi – tworzymy drzewo według schematu: ciocie, wujkowie, kuzynowie. Ten interesujący sposób odkryje przed nami losy dalszej rodziny. Może się przyczynić do nawiązania bliższych relacji z dalekimi lub nieznanymi członkami rodziny.

Każdy z nas może zostać strażnikiem historii rodzinnej. Jak własnoręcznie przeprowadzić porządkowanie rodzinnego archiwum? Zapraszamy do Archiwów Rodzinnych: archiwarodzinne.gov.pl/domowe-archiwum .

2022-01-11 08:37

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Legenda i pamięć

Niedziela rzeszowska 13/2021, str. I

[ TEMATY ]

pamięć

płk. Leopold Lis‑Kula

Ks. Tomasz Nowak

Najmłodsi uczestnicy uroczystości

Najmłodsi uczestnicy uroczystości

Był jedną z legionowych legend. Walczył w szeregach Pierwszej Kadrowej m.in. pod Krzywopłotami i Łowczówkiem. To płk. Leopold Lis-Kula.

Leopold Lis-Kula urodził się 11 listopada 1896 r. w Kosinie k. Łańcuta. Uczył się m.in. w II Gimnazjum w Rzeszowie, które obecnie, jako II Liceum Ogólnokształcące, nosi jego imię. W październiku 1912 r. wstąpił do Związku Strzeleckiego. Szlak bojowy rozpoczął w szeregach I Kompanii Kadrowej. Wyróżnił się w bojach pod Kielcami jako dowódca jednej z legionowych kompanii. Walczył pod Krzywopłotami i Łowczówkiem w Małopolsce oraz Kościuchnównie na Wołyniu. W Krakowie uczestniczył w organizowaniu terenowych struktur Polskiej Organizacji Wojskowej. Jako oficer odrodzonego Wojska Polskiego został skierowany na front wołyński. Zmarł w wyniku odniesionych ran 7 marca 1919 r. Jest pochowany na cmentarzu Pobitno w Rzeszowie.
CZYTAJ DALEJ

Kim są kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV?

2025-05-19 10:18

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

kobiety w bieli

inauguracja pontyfikatu

Hello Fotografia

Kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV

Kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV

18 maja, w piękne wiosenne przedpołudnie Leon XIV odprawił Mszę św. inaugurującą jego pontyfikat. O wadze tego wydarzenia świadczy fakt, że w liturgii na placu św. Piotra uczestniczyło ponad 150 delegacji państwowych z całego świata. A wśród nich kilka "niestandardowo" - jak na tę okoliczność - ubranych kobiet. Jakie znaczenie miał ich biały strój?

Sektor po lewej stronie ołtarza zajęli kardynałowie i biskupi, natomiast sektor po prawej stronie był zarezerwowany dla delegacji państwowych. Szczególnie liczne były delegacje państw związanych z Leonem XIV: Włochy – Papież jest Biskupem Rzymu; Stany Zjednoczone, gdyż Papież Prevost jest obywatelem amerykańskim; Peru - Robert Prevost przez wiele lat pracował w Peru, gdzie był biskupem diecezji Chiclayo. W zdecydowanej większości osoby, które wypełniły sektor delegacji państwowych były ubrane na czarno, dlatego tym bardziej rzucały się w oczy białe suknie kilku kobiet zasiadających w pierwszym rzędzie.
CZYTAJ DALEJ

Biograf: Leon XIV nie pozwala ludziom tak łatwo zaglądać w swoje karty

2025-05-24 19:12

[ TEMATY ]

biografia

Papież Leon XIV

Stefan von Kempis

PAP/EPA

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

„Wszyscy zgadzają się, że jest doskonałym słuchaczem, ale nie jest tak łatwo powiedzieć, co ma na myśli” - uważa Stefan von Kempis. Redaktor naczelny niemieckojęzycznych redakcji Radia Watykańskiego/Vatican News w krótkim czasie napisał jedną z pierwszych biografii nowego papieża Leona XIV. W wywiadzie dla niemieckiej agencji katolickiej KNA zdradza, jak było to możliwe.

"Musi zrobić wszystko, co w ludzkiej mocy, aby zapobiec schizmie i przynajmniej stworzyć wyobrażoną, postrzeganą jedność”, napisał von Kempis w swojej książce pt. "Papież Leon XIV - kim jest - jak myśli - co czeka jego i nas". Książka została opublikowana 24 maja przez nimieckie wydawnictwo Patmos-Verlag.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję