Reklama

Krótka oda do radości

Jest czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsów (Koh, 3, 4).

Niedziela Ogólnopolska 8/2022, str. 19

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Choć po okresie Bożego Narodzenia nastał czas karnawału, to jakoś tego nie widać. I nie myślę tu ani o odwołanych (podobno) w tym roku wielkich pochodach karnawałowych w Rio de Janeiro, ani o tradycyjnych zabawach karnawałowych w Wenecji. Trudno łączyć tamte wydarzenia z myśleniem o karnawale jako o czasie „oddechu” przed nadchodzącym Wielkim Postem. Myślę raczej o ludziach, których spotykam w pracy, na zakupach, u fryzjera, o przechodniach, których codziennie mijam, a nawet o uczestnikach niedzielnych Mszy św. Z wielu twarzy zniknął uśmiech i teraz rysują się na nich smutek, niepokój. Wcale mnie to nie dziwi. Rozumiem, że niewiele dziś mamy powodów do radości. Czasy są trudne. Wciąż szaleje pandemia, coraz wyraźniej słychać niepokojące odgłosy wojennych tam-tamów, ubywa pieniędzy w portfelach i nie do końca wiadomo, co przyniosą najbliższe dni, tygodnie, miesiące... Może więc nie powinno nas dziwić, że tegoroczny karnawał dla wielu się zakończył, zanim się rozpoczął.

Reklama

A może jednak właśnie teraz nie powinno się tak łatwo rezygnować z karnawałowego zaproszenia do radości. W tym trudnym dla nas wszystkich czasie potrzebujemy jakiegoś pozytywnego wsparcia, wzmocnienia, nabrania dystansu do tego, co nas niepokoi. Czyż to nie na przekór trudnym i niespokojnym czasom powstawały opowiadane do dziś dowcipy, nakręcono całkiem niezłe komedie, a wcześniej, w o wiele bardziej dramatycznych latach zawieruchy wojennej, ktoś skomponował prześmiewcze „zakazane piosenki”, które niejednego podtrzymywały w przekonaniu, że zło nie trwa wiecznie?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Karnawał nie jest wymysłem chrześcijańskim. Istniał już w dawnych kulturach i religiach. Prawdopodobnie w genach naszych praojców zostały zapisane konieczność powagi, traktowania spraw „na serio”, ale i nie mniej silna potrzeba oddechu, zdrowej zabawy, radości i humoru. Jedno nie może istnieć bez drugiego. Traktowanie życia jako ciągłej zabawy z pewnością prowadzi na manowce, ale i przeżywanie wszystkiego „ze śmiertelną powagą” nie wróży nic dobrego.

Tę skądinąd oczywistą zasadę możemy poznać niemal w całej tradycji żydowskiej i chrześcijańskiej. Psalmista głosi: „Błogosławiony lud, który umie się cieszyć” (por. Ps 89, 16), a Nehemiasz woła: „Nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją” (por. 8, 10). Chrześcijanie przejęli tę „tradycję radości”, odnosząc ją do najpotężniejszego jej źródła – Zmartwychwstania Pańskiego. Dlatego św. Paweł Apostoł zachęca Filipian: „Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się!” (4, 4). Nie bez powodu już nasze babcie i nasi dziadkowie zwykli powtarzać: „Smutny święty to żaden święty”.

Zdaję sobie sprawę z tego, że gdy pisze się o radości chrześcijańskiej, łatwo popaść w banał, jak to swego czasu nieźle wykpił Jerzy Stuhr w komedii Pogoda na jutro. Ale chyba jeszcze gorszą rzeczą jest pogrążyć się w religijnym ponuractwie, które przesłania piękno Chrystusowej Ewangelii.

Wiem, że ktoś może mi zarzucić, iż przecież chrześcijaństwo to także cierpienie i krzyż. Owszem. Zapraszam jednak wszystkich sceptyków chrześcijańskiej radości do odwiedzenia pewnego inspirującego miejsca. Jest nim zamek w Javier, miejscu narodzin św. Franciszka Ksawerego, pioniera pracy misyjnej na Dalekim Wschodzie. W zamkowej kaplicy czczony jest niezwykły, XIII-wieczny krucyfiks – na ustach Ukrzyżowanego rysuje się bowiem uśmiech. Dlatego krucyfiks z Javier znany jest jako El Cristo sonriente (Chrystus uśmiechnięty). Uśmiech jawiący się na twarzy Ukrzyżowanego nie jest wymuszony, doklejony, nienaturalny. Przeciwnie – to uśmiech dyskretny, niosący pokój, wewnętrzną radość, wyrażający spełnienie. Jest to uśmiech kogoś, kto już teraz, mimo dokonującego się dramatu, jest pewien, że ciąg dalszy nastąpi…

2022-02-15 13:07

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Komunikat po spotkaniu Komisji Wychowania Katolickiego KEP

Po raz kolejny członkowie i konsultorzy Komisji jednogłośnie wyrazili stanowisko podtrzymujące sprzeciw wobec działań i wypowiedzi płynących z Ministerstwa Edukacji Narodowej odnośnie do ograniczeń i utrudnień w nauczaniu religii w szkołach - czytamy w komunikacie po spotkaniu Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski, które odbyło się 28 maja br.

Członkowie i konsultorzy Komisji z aprobatą przyjęli wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 22 maja br., który orzekł, że przepisy wyłączające ocenę z religii ze średniej ocen są niezgodne z Konstytucją. „Jednocześnie oczekuje się na rozpatrzenie przez Trybunał Konstytucyjny wniosku złożonego przez Konferencję Episkopatu Polski w związku z wprowadzonymi zmianami redukcji wymiaru godzin lekcji religii i ich umieszczania w planie bezpośrednio przed i po obowiązkowych zajęciach” - czytamy w komunikacie.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Tomáš  Halík: Głównym mankamentem Kościoła jest powierzchowna komunikacja ze światem

2025-05-30 09:45

[ TEMATY ]

Kościół

Ks. Tomáš  Halík

„Petr Novák, Wikipedia

Ks. Tomáš Halík

Ks. Tomáš Halík

Dziś Kościół powinien być szkołą kontemplacyjnego podejścia do rzeczywistości - zauważa w rozmowie z KAI z ks. Tomáš Halík, znany czeski duszpasterz, teolog i filozof. Jego zdaniem zagrożenie jakie dla Europy stwarza Rosja powinno skłaniać także do namysłu nad tym, co by się stało, gdyby to dziedzictwo zostało przejęte przez cywilizację rosyjskiego świata. Prezes Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej przyznał, że wśród politycznych przywódców naszych czasów nie widzi nikogo zbliżonego do formatu Václava Havla. Ks. Halík, uważa, że wybór kard. Ptrevosta na papieża był doskonały, ponadto spodziewa się beatyfikacji papieża Leona XIII. Czeski duchowny opowiada także o swojej decyzji zakupu klasztoru bernardynów oraz programie i przyszłości założonego tam centrum duchowości.

Tomasz Królak (KAI): Opisując sytuację Kościoła katolickiego w Europie zwraca Ksiądz uwagę na zjawisko religijnego zobojętnienia, które nazywa apateizmem. Co jednak jest, według Księdza źródłem tego fenomenu? Czy to efekt racjonalistycznej aury, która eliminuje religię jako coś „nienaukowego” czy też może przyczyna tkwi w samym Kościele?
CZYTAJ DALEJ

Egipt: historyczny klasztor św. Katarzyny na Synaju przechodzi na własność państwa

2025-05-30 16:08

[ TEMATY ]

Egipt

św. Katarzyna

klasztor

Synaj

wikipedia/Berthold Werner

Klasztor Świętej Katarzyny znajdujący się u stóp Góry Świętej Katarzyny i góry Synaj, na półwyspie Syna.

Klasztor Świętej Katarzyny znajdujący się u stóp Góry Świętej Katarzyny i góry Synaj, na półwyspie Syna.

Po 15 wiekach niezależnego istnienia prawosławny klasztor św. Katarzyny na półwyspie Synaj, mający status autonomicznego Kościoła prawosławnego, staje się własnością państwa egipskiego. Taką decyzję wydał 28 maja sąd w Ismailiji, co oznacza w istocie skonfiskowanie przez władze państwowe ogromnego bogactwa materialnego i duchowego tego obiektu: prastarych ikon, rękopisów, starodruków, bibliotek i innych dóbr, wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Klasztor św. Katarzyny powstał około 530 roku na rozkaz cesarza bizantyjskiego Justyniana I, choć pierwszą kaplicę wzniesiono tam na początku IV wieku na polecenie cesarzowej Heleny (zmarłej około 328-330 roku) i jest najstarszym, działającym do dzisiaj. monasterem chrześcijańskim na świecie. Znajduje się w wąskiej dolinie Wadi al-Dajr na południu Synaju w miejscu, w którym tradycja biblijna umiejscowiła krzak gorejący, z którego Bóg przemawiał do Mojżesza (Wj 3, 1-6), a w pobliżu wznosi się góra Synaj, zwana też Górą Mojżesza, gdzie miał on otrzymać od Boga tablice Dekalogu. Obiekt, otoczony wysokim na 12-15 metrów i grubym na ponad półtora metra murem obronnym, jest położony na wysokości 1570 m npm.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję