Duszpasterz archidiecezji krakowskiej świętuje 55. rocznicę urodzin, 30 lat kapłaństwa, w tym dekadę proboszczowania w bibickiej parafii.
Maksyma
Ksiądz Jan wykorzystuje dany mu czas na maksa, a kolejne posługi, do których jest kierowany, wykonuje z wielkim zaangażowaniem. Należy do kategorii kapłanów lubiących wyzwania. Potrafi współpracować z ludźmi i motywować ich do aktywności poprzez dawanie dobrego przykładu. To lider skupiający innych wokół idei, z którymi się utożsamia. Żyje i działa zgodnie z maksymą zainspirowaną postawą św. Brata Alberta, widniejącą na fb ks. Jana: „Bądź dobry jak chleb..., każdemu głodnemu dać jeść, bezdomnemu miejsce, a nagiemu odzież. Jak nie można dużo, to mało...”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przez 23 lata jubilat prowadził z biskupem Janem Szkodoniem rozważania w Radio Alex, łącznie powstało ok. 1500 audycji. Był jednym z koordynatorów ŚDM w Krakowie, a przez 15 lat – głównym koordynatorem krakowskiej pielgrzymki na Jasną Górę.
Reklama
Choć parafia, w której sam posługuje, liczy ok. 4500 tys. wiernych, to znajduje czas, aby się zatrzymać przy dzieciach i przybić z nimi przysłowiową „piątkę”. Podczas uroczystości odpustowych Tadeusz Łysek – sołtys Bibic podkreślił, że ks. Jan jest cenionym duszpasterzem i zaznaczył: – Jesteś bibiczaninem, który wspiera i inspiruje. Dzięki twoim działaniom w Bibicach żyje nam się lepiej. Z kolei Józef Plewniak – przewodniczący Parafialnej Rady Duszpasterskiej stwierdził: – Jak dobry pasterz z Ewangelii Janowej karmisz nas przy Pańskim Stole chlebem z nieba, chronisz przed szatanem i złem, które wokół rozsiewa i szukasz aż do skutku każdej zagubionej osoby, aż wróci do owczarni.
Lider
Wypowiedziane pod adresem proboszcza słowa uznania mają pokrycie w podejmowanych przez niego inicjatywach. Szczególnie głośno było o tych zrealizowanych w ostatnich miesiącach, gdy na Ukrainie wybuchła wojna, a do Polski zaczęli napływać uchodźcy. Proboszcz Przybocki bez chwili wahania zaangażował się w pomaganie. Jak informowały media, gdy wybuchła wojna, ks. Jan zorganizował w Bibicach magazyny z odzieżą oraz żywnością. Ze sklepów Biedronki, dzięki współpracy z Caritas Archidiecezji Krakowskiej, trafiają tu produkty, których termin przydatności się kończy. Z nich przygotowywano m.in. posiłki zawożone najpierw na Dworzec Główny, a potem do namiotu Caritas przy dworcu w Krakowie. Po wybuchu wojny bibicka plebania stała się nie tylko miejscem pomagania uchodźcom, ale także mieszkaniem dla nich. Zaangażowanie proboszcza motywowało parafian, którzy z wielką ofiarnością dołączyli do pomagających. Wielokrotnie wypowiadali się w mediach, podkreślając rolę proboszcza – lidera tych działań. – Nic bym nie zrobił bez ludzi, których mam dookoła – stwierdza z kolei jubilat i wyznaje: – Bardzo lubię pracować z ludźmi. Daję im kredyt zaufania od razu. Bez zaufania im nie mógłbym wiele zrobić.
Reklama
Różnorodną aktywność docenił prezydent RP, który przyznał ks. Janowi Przybockiemu Złoty Krzyż Zasługi RP za działalność społeczną i charytatywną. Odznaczenie wręczył minister Piotr Ćwik w kościele parafialnym przed sumą odpustową. Zastępca szefa kancelarii prezydenta RP przypomniał, że odznaczenie zostało przyznane przed dwoma laty i zauważył, że: – Te kolejne 2 lata, które minęły, to czas intensywnej działalności ks. Jana. Przypominając o niesieniu pomocy uchodźcom z Ukrainy, zaznaczył, że benficjentami wyróżnienia są także parafianie i podkreślił: – Każdy kapłan jest mocny tym, że są z nim ludzie. Z ks. Janem ludzie byli na całym szlaku kapłańskim. I są z nim od 10 lat w Bibicach.
Brawa i życzenia
Po uroczystości w świątyni rozległy się długo niemilknące, gromkie brawa. Proboszcz dedykował medal tym wszystkim, których Pan Bóg postawił na jego drodze życia. – Każda i każdy z państwa ma udział w tym odznaczeniu – przekonywał ks. Przybocki. I zaznaczył: – Także ci, z którymi przez 30 lat pracowałem, począwszy od Frydrychowic, Jabłonki, Biórkowa, Zakopanego, parafii Matki Bożej Dobrej Rady w Krakowie i tutaj. Dekadę spędzoną w Bibicach nazwał pięknym czasem. Zauważył, że kapłani bardzo często pracują rękami parafian i wyznał: – To, co udało się zrobić, to wasza zasługa. Za wszelką serdeczność i dobroć wobec parafii i wobec mojej osoby, a także za cierpliwość do mnie bardzo serdecznie dziękuję!
Uroczyste chwile zakończyło Plurimos annos wyśpiewane przez parafialny chór Psallite Deo. A Józef Plewniak powiedział: – Na tej trudnej pasterskiej drodze życzymy księdzu proboszczowi nieustannego błogosławieństwa, aby nie stracił nikogo z tych, których Pan postawił i jeszcze postawi na kapłańskiej drodze. Aby wszystkich zaprowadził do zbawienia. Życzymy, by parafia, którą ksiądz kieruje, była coraz liczniejsza i coraz piękniejsza w wierze!