Przez ostatnie lata Polska godziła się na wiele propozycji i nacisków ze strony Brukseli. Rząd przystał na unijne rozwiązania ekologiczne zawarte w Zielonym Ładzie, a po negocjacjach zmienił także ustawy o Sądzie Najwyższym i wycofał się z części reform wymiaru sprawiedliwości. To jednak nie pomogło, bo naciski europejskich urzędników tylko przybrały na sile. Prezydent Andrzej Duda wraz z rządem Zjednoczonej Prawicy czuje się oszukany przez Komisję Europejską na czele z Ursulą von der Leyen. – To była umowa. Z naszej strony została dotrzymana, z jej strony złamana – powiedział Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla tygodnika Sieci.
Premier Mateusz Morawiecki na łamach brytyjskiej, francuskiej i niemieckiej prasy oskarżył UE, że jest narzędziem imperializmu w rękach Niemiec i Francji. „Praktyka polityczna pokazała, że stanowiska Niemiec i Francji liczą się bardziej niż wszystkie inne” – podkreślił na łamach niemieckiego Die Welt. „Mamy więc do czynienia z formalną demokracją, a de facto oligarchią, w której najsilniejsi dzierżą władzę” – powiedział premier.
Polski rząd używa ostrej retoryki i odnosi obecną sytuację do wojny na Ukrainie. Warszawa pomaga zbrojeniowo oraz przyjmuje miliony uchodźców, ale nie otrzymuje żadnego wsparcia z UE. Co więcej – Polska jest cały czas karana finansowo przez Komisję Europejską. Trudno więc nie odnieść wrażenia, że w tej trudnej wojennej rzeczywistości Paryż i Berlin próbują zmienić władzę w Polsce na bardziej uległą także wobec Moskwy.
„Gdyby cała Europa poszła za głosem Niemiec i nie tylko Nord Stream 1, ale także Nord Stream 2 zostałby uruchomiony, to zależność UE od rosyjskiego gazu, który dziś służy Putinowi jako narzędzie szantażu przeciwko całemu kontynentowi, byłaby prawie nieodwracalna (...). Gdyby cała Europa wysyłała broń na Ukrainę na taką samą skalę i w tym samym tempie, co Niemcy – wojna skończyłaby się dawno temu. Skończyłoby się to absolutnym zwycięstwem Rosji. A Europa byłaby w przededniu kolejnej wojny, bo Rosja, zachęcona słabością swoich przeciwników, ruszyłaby dalej” – podkreślił premier RP. „Europa znajduje się dziś w takiej sytuacji, w jakiej się znajduje, nie dlatego, że była niewystarczająco zintegrowana, ale dlatego, że nie chciała słuchać głosu prawdy. Ten głos od wielu lat płynie z Polski” – podsumował Morawiecki.
Chodzi o zmianę władzy
Reklama
Rząd Zjednoczonej Prawicy od początku był krytykowany na europejskich salonach, bo zabiegała o to polska opozycja, która należy do europejskich frakcji politycznych rządzących w UE. Reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce były wzorowane na wielu rozwiązaniach z zachodniej Europy, gdzie wpływ demokratycznie wybieranych polityków na stanowiska w sądach jest bardziej bezpośredni niż w Polsce. Dlaczego to, co np. w Niemczech jest uznawane za demokrację, w Warszawie jest uważane za łamanie demokratycznych zasad? – Chodzi o obalenie polskiego rządu wbrew demokratycznemu wyborowi. Oni dążą do takiej sytuacji, w której rząd potknie się na braku funduszy i opozycja przejmie władzę – mówi eurodeputowany Jacek Saryusz-Wolski, który od lat 90. zajmuje się polityką i prawem UE.
Faktu, że chodzi o zmianę władzy w Polsce, nie kryją zachodni politycy, którzy po prostu domagają się wasalizacji Polski przez ograny Komisji Europejskiej. „Kaczyński chce się pozbyć Ursuli von der Leyen, jeśli nie zapłaci, a my w Parlamencie Europejskim chcemy się jej pozbyć, jeśli zapłaci” – tak odniósł się do polityki PiS szef europejskiej frakcji liberalnej Guy Verhofstadt.
Holenderski polityk napisał prawdę, bo w UE liczy się nie prawo, tylko skuteczność walki z polskim rządem. – Widzieliśmy, że w UE nie ma woli jakiegokolwiek porozumienia z Polską. Tam jest prowadzona wojna przeciwko Polsce, która zmierza do osłabienia i zmiany obecnego rządu na inny – podkreśla prof. Ryszard Legutko, eurodeputowany z PiS.
2022-08-16 12:29
Ocena:+1-1Podziel się:
Reklama
Wybrane dla Ciebie
Szef biura episkopatu ds. UE: Kościół wspierał i wspiera europejską ideę
"Kościół był od początku promotorem idei wstąpienia Polski do struktur Unii Europejskiej. Przyjął ją z aprobatą i cały czas promuje ideę jedności naszego kontynentu" - powiedział w rozmowie z KAI ks. Jarosław Mrówczyński. Nawiązując do obchodzonej 1 maja br. 10 rocznicy wstąpienia Polski do europejskich struktur szef Biura ds. Unii Europejskiej przy Sekretariacie Generalnym KEP powiedział, że wobec coraz większej "bezduszności i biurokratyzmowi" instytucji europejskich w jej odnowie i ożywieniu pomoże powrót do zasad Ewangelii.
Ks. Mrówczński przypomniał, że zaraz po wstąpieniu Polski powołano na początku grudnia 2004 r. Biuro ds. Unii Europejskiej przy Sekretariacie Generalnym KEP, które na bieżąco i ściśle współpracuje z Komisją Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE).
Zwrócił uwagę, że w ramach tej współpracy episkopat bardzo często jest proszony o różnego rodzaju opinie i ekspertyzy dotyczące tematyki i problemów rozpatrywanych na forum ogólnym tej organizacji. "Staramy się podejmować odpowiedzialność za europejską rzeczywistość przede wszystkim w kontekście chrześcijańskiej wiary i katolickiej nauki społecznej. Np. ostatnio zostaliśmy poproszeni o opinię w sprawie nazywanej "Parrillo contra Italia", w której pozew zgłosiła do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka Włoszka, a dotyczy ona statusu ludzkiego embrionu i włoskiego ustawodawstwa, które zakazuje eksperymentów na ludzkich embrionach" - powiedział ks. Mrówczyński.
Zaznaczył, że działalność Kościoła katolickiego na forum UE ma charakter "ważny i dyskretny". "Działamy przy poszanowaniu różnych opinii, światopoglądów i w duchu odpowiedzialności za przyszłość naszego kontynentu, solidarności i pomocniczości" - podkreślił ks. Mrówczyński.
Przypomniał, że wraz z COMECE episkopat polski apeluje do udziału w majowych wyborów do Parlamentu Europejskiego. "Jako obywatele i katolicy musimy aktywnie włączyć się w odpowiedzialność za Europę i mieć wpływ na to, co się dzieje. Przypomnijmy, że nieobecni nie mają racji a także musimy działać w myśl hasła: Nic o nas bez nas" - zaznaczył szef biura episkopatu ds. UE.
Wśród ważnych korzyści nie tylko ekonomicznych, jakie przynosi Polsce obecność w UE a także w NATO, ks. Mrówczyński wymienił m. in. poczucie bezpieczeństwa, szczególnie w kontekście dramatycznych wydarzeń na Ukrainie. "Dzięki obecności w europejskiej wspólnocie nie jesteśmy pozostawieni sami sobie" - podkreślił.
"Zgodnie z wielowiekową tradycją naszej kultury w ramach Unii Europejskiej możemy kultywować otwartość i tolerancję. Nie jesteśmy ksenofobiczni i egoistyczni. W ramach Układu z Schengen sami możemy się swobodnie przemieszczać po Europie. Przypomnijmy, że jeszcze niedawno musieliśmy stać w upokarzających kolejkach do ambasad, aby otrzymać wizę" - zaznaczył ks. Mrówczyński.
Podkreślił, że dzięki członkostwu w UE staliśmy się bardziej otwarci na inne wyznania chrześcijańskie i religie. "I ze wzajemnością, inni też patrzą na nasz Kościół z dużym zainteresowaniem, nawiązują kontakty i współpracę" - dodał ks. Mrówczyński. Przypomniał, że Kościół bardzo dobrze sobie radzi korzystając z różnych funduszy UE, nie tylko w kwestiach dotyczących renowacji zabytkowych obiektów, ale i prowadząc różne inicjatywy charytatywne i społeczne. Wśród nich wyróżnia się Caritas Polska.
Wskazał też na aktywną działalność Kościoła katolickiego przeciwko negatywnym zjawiskom jakie dają się zauważyć na naszym kontynencie, takim jak wspieranie przez wiele europejskich gremiów aborcji, eutanazji, czy legalizacji tzw. małżeństw homoseksualnych. "Kościół zawsze będzie wspierał wszelkie działania w obronie rodziny i prokreacji. Teraz bije się na alarm w sprawie zapaści demograficznej w Europie, co ma bardzo konkretne skutki np. w coraz większych problemach z utrzymaniem systemów emerytalnych. Jest to przykład do czego można doprowadzić odchodzenie od wartości chrześcijańskich, które stoją na straży zdrowego życia społecznego i ochrony dobra wspólnego" - powiedział ks. Mrówczyński i dodał: "Kościół na forum Europy i świata był i będzie w takich sprawach głosem sprzeciwu i zdrowego rozsądku".
Mówiąc o "cieniach" UE ks. Mrówczyński powiedział, że jej "piętą achillesową" jest coraz większa "bezduszność i biurokratyzm". "UE musi powrócić do swych korzeni. Przede wszystkim dbać o zachowanie pokoju, którego bazą jest nie tylko współpraca ekonomiczna ale zachowanie wartości chrześcijańskich. Zysk ekonomiczny nie może brać góry nad solidarnością i pomocniczością. Powrót do zasad Ewangelii pomoże nam w ożywieniu i odnowie naszego `projektu Europa`" - zaznaczył.
"Na zakończenie powiem jako ksiądz: W naszej obecnej sytuacji potrzebna jest Boża interwencja, czyli oczyszczenie. Kiedy człowiek przestaje się bać oraz słuchać Boga, i jak mówi Stary Testament, `otłuszcza` swe serce, które staje się leniwe, ospałe, gnuśne, chciwe, nijakie i letnie, to potrzebne jest `rzezanie serca` kamiennym nożem, odcinanie rzeczy, które narosły i są niepotrzebne. Pan Bóg ma na wszystko receptę, niekiedy jest ona bolesna w realizacji ale skuteczna" - powiedział szef Biura ds. Unii Europejskiej.
Kontakty KEP z instytucjami UE zaczęły się od wizyty delegacji polskich biskupów w Brukseli w 1997 r., na której czele stał wówczas prymas Polski kard. Józef Glemp.
Po przełomie w 1989 r. episkopat polski, jako obserwator, był obecny przy najważniejszym gremium kościelnym działającym przy instytucjach UE jakim jest Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE). Wtedy reprezentował nas w Brukseli abp Henryk Muszyński, arcybiskup gnieźnieński. Po przystąpieniu Polski do UE w 2004 r. episkopat stał się pełnoprawnym członkiem COMECE. Obecnie w COMECE reprezentuje KEP bp Janusz Stepnowski, ordynariusz łomżyński. W latach 2008-2012 jej sekretarzem był ks. prof. Piotr Mazurkiewicz.
Planowanie przestrzeni magazynowej zdecydowanie nie jest niczym prostym. Tymczasem, nie powinno się ignorować, a to z uwagi na fakt, że mowa jest o strategicznym zadaniu, którego udana realizacja przekłada się na wzrost wydajność firmy jako całości, w tym m.in. na tempo realizacji zamówień. To jeszcze nie wszystko, ponieważ praktyka pokazuje, że umiejętne planowanie przestrzeni magazynowej pozytywnie wpływa na bezpieczeństwo pracy. Jakie błędy popełniają przedsiębiorcy podczas planowania przestrzeni w magazynie? Poniżej znajdują się podstawowe informacje na ten temat.
Towar towarowi nierówny. Jednym z błędów, jakie na co dzień popełniają przedsiębiorcy na etapie planowania przestrzeni magazynowej, jest ignorowanie tego, jaki jest rodzaj przechowywanych towarów. Tymczasem specyfika tych towarów nie pozostaje bez wpływu np. na tempo ich rotacji w magazynie. Zakładanie, że wszystkie kategorie towarów można potraktować tak samo, jest absolutnie błędne, a podczas podejmowania decyzji trzeba brać pod uwagę takie czynniki jak np.:
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.