Katarzyna Krawcewicz: W drugiej połowie listopada w naszej diecezji odbędzie się Synod Młodych. Po co go organizujecie?
Tamara Murzyńska: Najbardziej chcielibyśmy, żeby młodzi wypowiedzieli się z jednej strony na temat tego, co ich boli w Kościele, a z drugiej – co w Kościele kochają. Chcemy usłyszeć ich głos, żeby spróbować wcielić to w życie. Do udziału zapraszamy po dwie osoby z każdego dekanatu naszej diecezji. Ale tak naprawdę, jeśli ktoś jest chętny, na pewno znajdzie się dla niego miejsce, bo dla nas jest ważne, żeby jak najwięcej osób się wypowiedziało w tych ważnych tematach.
Jak będzie to przebiegało od strony technicznej?
Chcemy, żeby wyglądało to podobnie jak w poprzedniej edycji Synodu Młodych. Dlatego będziemy podzieleni na mniejsze grupy, w których będą się odbywały dyskusje. Efektem naszej pracy ma być list młodych do młodych i młodych do księży. Zależy nam, żeby duszpasterze przeczytali, czego młodzi oczekują od Kościoła, co jest dla nich trudne, co kochają, co chcieliby zmienić, dlaczego nie zawsze są w pełni zaangażowani, a co ich w zaangażowaniu umacnia i dlaczego chcą brać udział w tym wszystkim, co dzieje się w Kościele.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Czy myślisz, że dużo osób będzie chciało wziąć udział w tym spotkaniu?
Myślę, że tak. Widać w młodzieży wielki głód wypowiedzi. Takie mamy też pokolenie – chcemy być decyzyjni, chcemy mieć na coś wpływ. Chcemy mówić o naszych pomysłach, bo nawet jeśli wydaje się nam, że u siebie nie możemy czegoś zrobić, że nie mamy środków, to może w innej parafii uda się coś takiego zrealizować. Kiedy nawzajem się inspirujemy i motywujemy, to pokazujemy sobie drogi działania.
Jakie tematy będą poruszane podczas Synodu Młodych? O czym młodzież chce dyskutować?
Do naszego synodu przygotowujemy się już od ponad roku. Pierwotnie mieliśmy się opierać na założeniach ojców synodalnych, na synodalności, o której ostatnio dużo się mówiło. Mieliśmy spotkać się w innym, wcześniejszym terminie, jednak kolejna fala pandemii nam to uniemożliwiła. Synod Młodych odbędzie się dopiero teraz, więc musieliśmy trochę zmienić tematykę. Nie chcemy już skupiać się tylko na samych tezach synodalnych, ale bardziej zastanowić się nad tym, jak to, co zostało postanowione podczas synodu powszechnego, jest wcielane w życie.
W ramach bloków dyskusyjnych będzie też spotkanie z biskupem diecezjalnym. Zależy nam, żeby usłyszał nasz głos, żeby dowiedział się, jak my widzimy Kościół.
Synod Młodych organizuje oczywiście Wydział Duszpasterstwa Dzieci i Młodzieży, ale nie byłoby to możliwe, gdyby właśnie młodzi ludzie nie byli współorganizatorami tego wydarzenia. Młodzi ludzie, którzy na co dzień chcą być i są w Kościele, mimo że nie jest to dziś szczególnie popularne. Dlaczego Ty w tym Kościele jesteś, choć na pewno słyszysz o różnych skandalach i problemach?
Wiem, że Kościół jest święty, ale tworzą go grzeszni ludzie. I ja też jestem takim narzędziem Pana Boga. W jakiś sposób odczuwam taką misję. Sama bardzo wiele otrzymałam, będąc w Ruchu Światło-Życie i chcę to przekazywać dalej. Nie chcę, żeby było tak, że ja coś dostałam i chcę zachować to tylko dla siebie. Myślę, że to mnie tak bardzo zatrzymało w Kościele – że mogę posiadać siebie w dawaniu siebie drugiemu człowiekowi.
Tamara Murzyńska - animatorka Ruchu Światło-Życie, członkini Młodzieżowej Rady Duszpasterskiej diecezji zielonogórsko-gorzowskiej